Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 775
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Odpowiedzi dodane przez Jedburgh_Ops

  1. W dniu ‎2018‎-‎05‎-‎19 o 22:00, formoza58 napisał:

    Póki nie znajdziemy konkretnego materiału odnośnie tego stanu, to niestety możemy tylko przypuszczać. Na dzień dzisiejszy nie znalazłem czegoś, co mogło by rozjaśnić motyw tego noszenia hełmów.

    Nie odkryłem tego wątku wcześniej. Idealnie pasowałby do forum hełmowego, gdzie dyskutujemy o wszystkich szczegółach związanych ze światowymi hełmami, ale jakoś nikt nie odkrył tego manieryzmu, jaki tu jest prezentowany. Bardzo mnie ciekawi, czy ktoś kiedyś znajdzie jakiś historyczny zapis lub wspomnienie, skąd to zjawisko się wzięło.

  2. Uwielbiam tę fotografię Horsy. O takiej ekipie fachowców do szybowca desantowego to w lotnictwie operacyjnym alianci (głównie Amerykanie) mogli tylko pomarzyć. Mechaników szybowcowych wiecznie brakowało. Gdyby piloci szybowcowi nie mieli swoich własnych, prywatnie skombinowanych narzędzi i gdyby sami nie potrafili zrobić wielu czynności obsługowych (chociaż nie do nich to należało) to niejeden lot alianckiego szybowca transportowego nigdy by się nie odbył.

  3. W dniu ‎2019‎-‎05‎-‎08 o 12:42, formoza58 napisał:

    Dzieciaki mjr. Józefa Mularczyka z 1 PSK ( wrześniowego dowódcy 2 PSK) z domowym " inwentarzem".

    pies plk joz mularczyka.JPG

    pies mjr joz mularczyk.JPG

     

    Tutaj z jednej strony należy Ci się kolejna baryłka rumu, bo znowu pokazałeś przełamanie pewnego trendu w kulturze kynologicznej II RP w jej wersji „przy wojsku” i pokazałeś „aliantów”, ale z drugiej strony jest to ciężka sprawa do identyfikacji.

     

    Już na milę widać, że na 80-90 proc. są to Spaniele, ale…

     

    „Ale” bywa najważniejsze.

     

    1. Po pierwsze → są to szczenięta w wieku ok. pięciu miesięcy. W zakresie pewnych ras nic tak nie „oszukuje” wizualnie, jak szczenięta. Pies dojrzałość fizyczną osiąga w wieku co najmniej dziewięciu miesięcy i w przypadku wielu ras dopiero wtedy widać, co to jest za rasa. Dopiero wtedy ujawnia się pełnia cech fizycznych. Właśnie dlatego szczenięta tak znakomicie „oszukują” swoim wyglądem, czym one tak naprawdę są, choć oczywiście są rasy, po których widać to natychmiast. Ale ze szczeniętami Spanieli jest właśnie taki problem identyfikacyjny, bo ras w grupie Spanieli jest dużo, na dodatek wersji ich umaszczeń jest po wielokroć więcej.

     

    2. Po drugie →  zmyłka może się kryć w fakcie, że przedwojennej kultury kynologicznej nie prowadzono taką żelazną ręką, jak dziś i ludzie sobie eksperymentowali z psami krzyżując rasy. Widoczne na zdjęciu szczenięta z powodzeniem mogą być efektem czegoś takiego.

     

    3. Po trzecie → drogą selekcji negatywnej nie będą to szczenięta ras Sussex Spaniel, Field Spaniel, Clumber Spaniel, Springer Spaniel Walijski, Springer Spaniel Angielski.

     

    Co w takim razie zostaje? Mogą to być – ale to przypuszczenie gdzieś tak na 60-70 proc. trafności – szczenięta rasy, jaka już była powyżej, czyli Épagneul Français, Spaniel Francuski.

  4. W dniu ‎2018‎-‎08‎-‎19 o 23:24, formoza58 napisał:

    Wątek zbierający zdjęcia przedstawiający chwile , kiedy umilkły strzały. Zniszczenia miasta, kolumny spadochroniarzy 1 dywizji idących do niewoli...

    Tak na marginesie - operacja Market Garden chyba nigdy nie przestanie fascynować historyków, pasjonatów historii, kolekcjonerów zdjęć z tej operacji itp. Są nieprzebrane zasoby fotograficzne z tej operacji, a w tym liczba ciekawostek jest zaiste niezwykła. Są takie fotografie, że do samego tylko jednego zdjęcia można by napisać artykuł. A ileż tam jest „alianckiego folkloru”, jak np. amerykańscy spadochroniarze z Brenami.

    MG i Arnhem chyba na zawsze pozostaną tematem-rzeką.

  5. A propos aukcji...

    Tak się kantuje na eBayu. To zdjęcie - bardzo atrakcyjne z pewnego powodu - też teraz wisi na eBayu jako zdjęcie rzekomo z Arnhem. Tyle tylko, że jest to zdjęcie - chociaż z operacji Market-Garden - ale pod Grafwegen.

    1655242753_s-l16001.thumb.jpg.142a10e38e7e59b9a2b104467a706cb0.jpg

  6. 2 minuty temu, bjar_1 napisał:

    Wisi aktualnie na jebaju.

    W głowie się nie mieści, ile takich fajnych zdjęć nacykali Holendrzy podczas M-G. Nacykali grube setki, jeśli nie tysiące zdjęć. One będą wypływać na aukcjach jeszcze przez dekady, co najmniej. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje w rewelacyjnych publikacjach D-Day Publishing - głowa mała, jak to się mówi.

  7. No właśnie - Arnhem, czy Oosterbeek? Wczoraj dotarł do mnie ostatni, czwarty tom najnowszego gigantycznego dzieła albumowego wydawnictwa D-Day Publishing poświęconego operacji Market-Garden. W Holandii jest sporo badaczy tej operacji, którzy zidentyfikowaliby to miejsce. Zdjęcie bardzo fajne ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie