Jak widać wyżsi oficerowie kawalerii umierali często w sile wieku.Być może zwyciężały trudy wojenne i choroby nabyte podczas zbyt dynamicznego stylu życia.Potwierdza się to w kolejnych przypadkach...W dniu 1 września 1926 roku zmarł w Warszawie,w wieku 47 lat,generał brygady Aleksander Pajewski.Krechowiak,od 1919 roku dowódca 1 Pułku Ułanów Wielkopolskich (póżniejszego 15 pułku Ułanów Poznańskich).Od marca 1919 roku był dowodcą Brygady Jazdy Wielkopolskiej.Po wojnie,od czerwca 1924 roku do śmierci był szefem Departamentu II Kawalerii Ministerstwa Spraw Wojskowych.Okoliczności śmierci generała opisuje w swoich wspomnieniach Franciszek Skibiński.Podczas rozmowy z nim generał wspomniał o miesięcznym urlopie na generalną regenerację organizmu":-Zamówiłem pokój w Szpitalu Ujazdowskim,położę się,niech mnie-na wszystkie boki przebadają i wyremontują wszystko co trzeba.Jak powiedział tak zrobil,ale ze szpitala nie wyszedł na własnych nogach,tylko wyjechał na lawecie działa,szóstką karych koni.Najwidoczniej nagła chęć
emontu" musiała mieć konkretne podstawy.