Co do pieczątek, to jak wspomniałem, fałszywki dotyczyły raczej nielegalnego posługiwania się nimi, niż kwestii, czy sam stempel lub pieczątka jest sfabrykowany współcześnie, aby zyskać np. większą cenę na aukcji. Choć to ostatnie, przy dzisiejszych technikach jest całkiem realne. Pod warunkiem, że fałszerz zna historię pp. A jeśli nie zna, a swój produkt" opanował perfekcyjnie, również może żerować na kombinacjach naszych przodków... Dzięki Panu Jerzemu Ziębie, znamy sporą ilość pieczątek naszych pociągów z tamtych lat...