Wspomnieli o Kostrzewskim w opisie pod zdjęciem grobu, ale w tekście ani-ani". W tym przypadku nie mogę zrozumieć. To, że wg. artykułu zginęli w walce, zrozumieć mogę, bowiem był to czas wojenny", więc pewnie zrobili to z premedytacją, świadomie. Trochę tak, jak współcześni żołnierze sił specjalnych giną na misjach, np. w wypadku samochodowym, a w informacji ( jeśli takie są) podają ze zginął na posterunku, lub podczas służby :-(