No cóż.... Wesołek powiadasz może i tak,choć raczej to jako komplement można zastosować a tu o inną przywarę chodzi.
Tyr.
Najpierw się załatwia sprawę po cichu,, dopina temat,, i ogłasza sukces.
To powinno tak wyglądać.
Technika kłapania dziobem na lewo i prawo o takim sukcesie zanim takowy nastąpi grozi tym że trzeba się potem ślizgać na żygowinach.
Notabene obecny układ mafijny opanował tę dyscyplinę w stopniu co najmniej bardzo dobrym.