Ale fajny temat, lubię takie :D Do Patryk_Wro - spróbuj zeskanować tę fotę w lepszej rozdzielczości i lepszym skanerem i wrzuć na jakieś imageshare, błagam. To będzie o wiele lepsze niż 10krotne wciepywanie pobazgranych i spikselowanych fotek i to jescze w nędznych rozmiarach :> Może nie z wykopalisk :( ale co do przeczuć to mając około 10lat nawiedził mnie sen, że kuzynka mieszkająca 200 kilosów dalej zemdlała w kościele i trafiła do szpitala. Rano w niedzielę tak dręczyłem tym rodziców, że zadzwonili na wieś.. no i ciocia się bardzo wręcz przeraziła jakim cudem to przeczułem :). Zwykłe omdlenie.. nie wiem dlaczego akurat to mi się przyśniło..? Potem okazało się, że tata będąc dzieckiem na wakacjach ze swoją babcią miał silne wrażenie, że moja mała ciocia zostająca w mieście zachorowała. Nie było telefonów, wrócili i okazało się to prawdą. Takie dziedziczne jednokrotne objawianie chyba :) Ponadto często miewam realistyczne deja vu... chyba jak wiele osób :) A jak próbuję na złość komuś wejść w słowo żeby nie powiedział czegoś co skądś wiem, ze MA POWIEDZIEĆ to ludzie się na mnie patrzą jak na wariata. Ale uczucie fajne - pokonać Deja Vu... :) Co do straszenia na strychach, moje wujostwo mieszka w takim popeegerowskim parterowcu na kilka rodzin. Też im coś często chodzi po strychu, hałasuje. Polowali na zwierza wielokrotnie i nic. Może i kuna, ale kuna nie powoduje zwalenia się nagle okapu kuchennego ze ściany ze śrubami i pryśnięcia szyby w salonie w kryształki czy spalenia puszki do kontaktu.. Egzorcyzmy podobno były..i nic. Przyzwyczaili się do tego, ale wiem, że kuzynka nieźle wyła ze strachu z tą szybą.. Na koniec.. podobno dzieci widzą rzeczy, których nie widzimy, potrafią rozmawiać z powietrzem, śmiać się w przestrzeń... jeżeli wasz maluch kiedyś zacznie się śmieć do wirtualnej" babci, nie zabijajcie tego w nim, bo nie wypada, bo nic tam nie ma... Skoro dziecko się tego nie boi, wy też się nie bójcie.. może to zobaczycie i uwierzycie i może zrozumiecie o co do cholery tutaj tak naprawdę chodzi.