boczkas Napisano 22 Czerwiec 2004 Autor Napisano 22 Czerwiec 2004 WitamMam pytanie do kolegów czy ktoś był w miejscowości Kościno na zach.od Szczecina(zaraz przy granicy)i podpowie co mieściło się w lesie.Ja tam byłem ostatni raz prawie dwadzieścia lat temu,było to istne Eldorado dla poszukiwaczy.Wg mnie to magazyny lub poligon niemiecki.Pamiętam resztki niemieckiej 88 plot.a to był pamiętny 1981.Niestety już w 1985 nie mogłem jej odnaleść.Pozdrawiam
boczkas Napisano 22 Czerwiec 2004 Autor Napisano 22 Czerwiec 2004 WitamCzy naprawdę nikt tam nie byl ?
J-23 Napisano 23 Czerwiec 2004 Napisano 23 Czerwiec 2004 może chodzi tu o Lubieszyn (a dokładnie las między Lubieszynem a Kościnem)? tam to chyba wszyscy byli :-)
Gość Napisano 23 Czerwiec 2004 Napisano 23 Czerwiec 2004 Witam tak to chodzi o ten las. Dokładnie w Dołujach odbijasz na prawo i jakieś dwa kilometry. Kiedyś jeździłem tam zbierać trochę żelastwa. W tym lesie widziałem korpus od bomby lotniczej. W Lubieszynie miedzy halami targowymi jest wjazd do lasu. Droga jest betonowa w dobrum stanie (tak był przynajmniej parę lat temu). Z rozkłądu tej drogi w lesie można przypuszczać, że był tam jakis magazyn lub skład.Pozdrawiam
andoss Napisano 23 Czerwiec 2004 Napisano 23 Czerwiec 2004 fajny teren????? tylko że straż Graniczna regularnie urządza tam polowania ehheheheheehehehehe a od kiedy staliśmy sie bardzo proamerykańscy to już nawet sie przejechać obok nieda bez wzbudzenia zainteresowania ze strony SG :)))
Boruta Napisano 23 Czerwiec 2004 Napisano 23 Czerwiec 2004 Myślałem, że jak jesteśmy już w Unii to Keine Grenzen" - czego oni tam szukają?Pozdrawiam
Domino(*) Napisano 23 Czerwiec 2004 Napisano 23 Czerwiec 2004 Taak w Lubieszynie były magazyny broni i amunicji najpierw niemieckie, a póżniej ruskie, póżniej zostały wysadzone.Wala się tam pełno złomu, zwłaszcza niewypałów.Pozatym jakieś części od broni (rzadziej), nosidła, miny, łuski każdego kalibru od 7,92 do 152 mm, pociski możdzieżowe, każdy rodzaj zapalników, panzerfausty itd itd.Słyszałem również o zrzutowisku, wykopywali tam lufy od MG34.Można powiedzieć ,że cały las to jeden, wielki niewybuch.Nie polecam.Pozatym jak koledzy wspomnieli pełno tam SG, na autkach, motorach i czasami z psami łażą po lesie.Raz złapali mojego qumpla to go wywieżli i pouczyli. Pzdr
boczkas Napisano 24 Czerwiec 2004 Autor Napisano 24 Czerwiec 2004 WitamCzy możecie sobie koledzy wyobrazić 36 lat po wojnie i leżąca niem.88mm bez podstawy,stosy tolerzówek tego to w centralnej Polsce w owym czasie nie było.Tam też znalazłem działko z samolotu IŁ-2 które poszło do któreś z izb pomięci-wiozłem je 500 km.maluchem!!!Myślę że tam spadł.Z wejściem na teren ja osobiście nie miałem problemu,ale dla okolicznej ludności był zamknięty(bliskość granicy).Zostały wspomnienia i trochę zdjęć.Pozdrawiam
Gumowy Kaczorek Napisano 28 Marzec 2011 Napisano 28 Marzec 2011 Stary wątek, ale ze względu że w Kościnie mieszkałem kilkanaście lat przeczytałem jednym tchem. Jeśli chodzi o głupotę dziecięcą ( mieszkałem tam niemal od urodzenia) pamiętam jak nosiłem w lesie jakiś duży pocisk z lotką z tyłu. Kiedyś na grzybach byłem odcedzić pod drzewkiem a obok leżało coś dużego okrągłego z uchwytem drucianym, myślałem że to dno wiadra. Jako że od małego jestem wędkarzem, do domu przynosiłem zawsze kieszeń robaków:) a pod takimi przedmiotami jak ów dno wiadra" można było kieszeń zapełnić. Gdy podniosłem okazało się to grube i ciężkie ale nie przeszkodziło mi to w pochwaleniu się koledze miną średnicy ok 40-50 cm. Znajdowałem wokół konstrukcji betonowych multum łusek i jak to nazywali znajomi, wkładów granatów. Tym na betonówce (tak nazywaliśmy tamten rewir) rzucaliśmy do siebie. Słyszałem o znalezionych spadochronach gdzieś na drzewach, wozach pancernych ale ile w tym prawdy... jeśli chodzi o SG to na grzybach nigdy nie spotkałem ich poza drogą bądź samym pasem granicznym. Niedaleko betonówki rośnie kilka dzikich czereśni. Pamiętam:)
DOMILUD PL Napisano 29 Marzec 2011 Napisano 29 Marzec 2011 @szatan_666Tak z ciekawości pytam. Czy zdarzały się jakieś tragedie? Z tego co piszesz to dzieciaki buszowały po lesie. Mnie samemu za łepka zdarzało się znaleźć jakiś nabój od mausera, ale nic większego. Człowiek to nosił po kieszeniach i chwalił się kolegom. Teraz wiemy, że to dziecięca głupota, ale w dzieciństwie nikt tak nie myślał:)pzdr
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.