sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 Witam. Proponuje by w tym temacie zamieszczać smieszne zdjęcia, znalezione w necie, może jakieś wojenne a mozę inne? ja dam na począrek kilka.pzdrSanshin
bjar_1 Napisano 6 Czerwiec 2004 Napisano 6 Czerwiec 2004 Ja mam tylko jedną historyjkę obrazkową - powaliła mnie na kolana!pzdrbjar_1
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 jak beę mial jeszcze jakies fotki to zamieszczę.I proponuje zamieszczać też różne kawały i dowcipy.Dam pierwszą porcje. oto one.pzdrSanshin
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 teksty z matur— A było ich tysiące, a nawet setki.— Adler gromadził pieniądze, ponieważ chciał wyjechać z synem w podróż dookoła świata albo gdzieś dalej.— Aleksander Głowacki to panieńskie nazwisko Bolesława Prusa.— Andromaka była wdową, jakiej wielu mężów mogło sobie życzyć.— Andrzej Radek myślał, że nauczyciel da mu w skórę, ale było odwrotnie.— Anielka głęboko się nasiliła i tak skonała.— Anielka mimo zakazów ojca kolegowała się z Magdą i świniami. — Antek nie miał ojca, bo był drwalem.— Antygona czuła miłość do brata i dlatego go zakopała mimo zakazu króla.— Antygona pochowała brata, splunęła moralnie na króla i powiesiła się.— Baryka zakopał precjoza wraz z żoną i synkiem.— Beanów pędzono za miasto i tam obcinano piłą niepotrzebne części.— Beniowski zabił sześciu Kozaków. Jeden z nich umarł, a inni uciekli.— Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.— Bił swoją żonę, z którą miał dzieci przy pomocy sznurka.— Bohaterów Krzyżaków dzielimy na historycznych i erotycznych.— Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.— Była to wyspa położona z dala od morza. — Car się zlitował i zmienił mu karę śmierci na żywot wieczny.— Chemik pracuje dlatego w białym fartuchy, aby nie wyżreć dziury w ubraniu.— Chłop pańszczyźniany musiał znosić panu jajka.— Chłopi chodzili po polu pionowo i poziomo.— Chory więzień nie dość że nie był leczony, musiał jeszcze niekiedy umierać.— Chrobry pomógł odzyskać tron swemu zięciowi Swiętopchełkowi.— Czarnecki zebrał dużą kupę chłopską.— Czytałem sztuki Szekspira. Dwie zapamiętałem: Romeo i Julia.— Danusia ratując Zbyszka przed napaścią dzikiego zwierza zabiła go.— Danusia weszła na ławę i zaczęła grać na lutownicy.— Kirkor poszukując cnotliwej żony załamał się na mostku i poszedł do wdowy.— Do ludności w Balladach Mickiewicza zaliczamy nie tylko pojawienie się rusałki, ale również jęki chłopa pod jaworem.— Dobrze rozwijający się przemysł chemiczny przerabia węgiel na sól kamienną.— Dopiero na ostatniej wycieczce nauczyłem się rozróżniać wronę i gawrona od siebie.— Dosyć szybko można się zoriętować że Izabela nie nadaje się do interesu, który ma Wokulski.— Doktor Judym do szkoły chodził w ciotki szpilkach.— Dulska była powodem ciąży Hanki.— Edwart III nie mógł zostać królem Francji, bo jego matka nie była mężczyzną.— Faraonowi wmurowano do grobowca jego najlepszą żonę. Wmurowano ją na żywca.— Gerwazy wyciągnął szablę i szczelił.— Góral ma na głowie kapelusz, spodnie i kierpce.— Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.— Gramatycznie rzecz biorąc dziewczyna ma inną końcówkę niż chłopiec.— Grażyna biegła galopem na czele wojska.— Grażyna poległa w boju, ale przeprosiła Litawora za ten wypadek.— Grecką boginią piękności była herma-frodyta.— Gustaw chcąc zaimponować Anieli ukazuje jej swoje wdzięki.— Hanka i Wasylek kochali się tak bardzo, że ona się utopiła, a on umarł z głodu.— I wtedy Jagienka wybiegła z domu i ruszyła z kopyta za zbyszkiem.— Idąc do szkoły wykoleił się tramwaj.— Izabela nie chciała poślubić Wokulskiego, mimo że był to człowiek z interesem.— Jacek Soplica miał długie rzęsy, dlatego nazywano go Wąsalem.— Jacek Soplica po swojej śmierci był jakiś nieswój, ale wiedział że całe rzycie poświęcił ojczyźnie.— Jagna na szczęcie nie była długo chora. Wkrótce umarła.— Janko Muzykand był niedojedzony.— Jaro zakochał się w Bolce i w wyniku tego złamał nogę.— Jego matka będonc małym chłopcem spadła z drzewa.— Jej córka Anna uśmiechnęła się pod wąsem.— Joanna DArc nosiła białą zbroję Joanna DArc nosiła— Judym postanowił postanowił czuwać nad całkowitym brakiem higieny.— Jurand nie rzucił się na Krzyżaków, gdyż tymczasem bił się z myślami. — Kain zamordował Nobla.— Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny i dwie tylnie długie. W worku ma brzuch na małego i długi ogon.— Kapłani egipscy wywoływali podstępem zaćmienie słońca.— Karusek lubił suczki, ale najbardziej wolał Anielkę.— Kazimierz Wielki coś bardzo się starał, nie mógł mieć dzieci.— Kiedy Giaur się wyspowiadał, tak mu ulżyło, że umarł.— Kiedy Mieszek padł na twarz, niedźwiedź przyszedł obwąchać go. Mieszek był jakby nieświeży.— Kości człowieka są połączone łokciami do kolan. — Kiedy ojciec wracał z koniem do domu, to chłopcy pchali mu do pyska skórki od chleba.— Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników.— Krowa, podobnie jak koń, składa się z rogów, kopyt, wymion i ogona.— Król Waza, jak sama nazwa wskazuje, lubił zupę.— Królik jest tak oddany swym małym, że wyrywa sobie kłaki sierści z brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Któryż ojciec rodziny zdobyłby się na to?— Królowa Kinga została świętą, bo Bolesław był wstydliwy.— Kryjąc się po zaroślach przyroda dodawała mu otuchy.— Ksiądz Robak strzelił do niedźwiedzia, który zwalił się z hukiem i nie czekając na oklaski pobiegł do domu.— Lato mile spędzę u kuzynek, z których zejdę dopiero po wakacjach.— Leonardo namalował damę z Łysicą.— Litawor widząc śmierć Grażyny rzuca się na stos, a ona czyni to samo.— Ludność Italii wzrasta szybko dzięki odwadze jej mieszkańców.— Ludzie ginęli z mrozu i innych chorób zakaźnych.— Ludzie pierwotni mieli wszystko z kamienia.— Ludzie powinni być życzliwi, a gdy jeden człowiek upadnie, to drugi powinien się przejąć.— Maciek wypędzony przez Ślimaka zamarzł w lesie i bardzo tego żałował.— Meduza żyje w jelicie grubym człowieka i jest szkodnikiem bardzo pożytecznym.— Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądzać swoje narządy.— Mąż był bardzo zdziwiony, gdy odpiął swój strój i ujrzał postać kobiecą.— Mężny Roland leżąc na polu walki widział swój koniec.— Mimo wysiłków służby drogowej mżawka nie ustawała.— Na obrazie Matejki mistrz krzyżacki staje dęba na koniu.— Na skutek żałoby swojej matki Iwona urodziła się 5 lat po śmierci ojca.— Na znak, że kochał matkę, Marcinek obrabował starą kaplicę.— Największym błędem Bolesława Krzywoustego było to że podzielił swoich synów na 5 części.— Nasz pies ma trzy lata, długi ogon i niebieskie oczy zupełnie jak tatuś.— Nauka przychodzi mu z trudnością, więc ją skończył i umarł na suchoty.— Nel nałożyła mu piersi na głowę i spokojnie usnęła.— Nerki, moczowody, pęcherz moczowy i cewki tworzą układ wydawniczy.— Nowela Janko Muzykant podobała mi się dlatego bo Janko miał talent i marnował Janko— Obok grobów smutnych i zaniedbanych stały groby tętniące życiem. — Odyseusz przykrył się liśćmi na łokciach i kolanach, bo wstydził się swej nagości.— Oko umieszczone jest w moczodole.— Oprócz zabitych na polu walki leżało dużo obrażonych.— Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.— Pan Piotr widział w narzeczonej same zalety. Resztę zobaczył po ślubie.— Pierwszą klientką doktora Judyma była matrona prosząca o datki dla źle prowadzących się dziewic.— Pigmeje są to malutcy czarni ludzie, tak jak u nas krasnoludki.— Po jednej stronie rynku naszego miasta stoi kościół, a dookoła niego wybudowano same domy publiczne.— Po ogłoszeniu 10 Przykazań Mojżesz uznał je za nieżyciowe i rzucił w przepaść.— Po wielu staraniach lekarza pani Mostowicka umarła.— Pot spływał po nim od stóp do głów.— Potrzeby fizjologiczne u chorych w szpitalu załatwia salowa.— Powieść podobała mi się pod względem stylu pisarza, który był przystępny i nie miałem z nich trudności.— Pożyczyłam książkę od koleżanki, która była całkiem zniszczona.— Przedstawiciele Odrodzenia we Włoszech: Mona Liza, Leon Davinci, Dawid i Mojżesaz.— Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.— Radek był to chłop tęgi w biodrach, a chudy w biuście.— Radek miał rudne dzieciństwo, bo musiał chodzić pod górę i do szkoły.— Richard zastrzeliwszy się, zaczął z uciechy skakać po drzewach.— Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.— Robinson zatkał kozę kamieniem, żeby mu nie uciekła.— Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.— Roland był bardzo towarzyski. Nawet po śmierci towarzyszy znosił ich trupy z pola walki.— Rozstanie Cezarego Baryki z Laurą było bardzo romantyczne, ponieważ on uderzył ją szpicrutą.— Samiczkę od samca ropuchy odróżniamy po kolorze włosów pod pachą.— Santiago miał 80 lat i daleko od domu.— Serce zdrowego człowieka powinno bić 70 do 75 minut.— Sfinks to baśniowe zwierze: pól- kobieta, pół- lew, pół- orzeł.— Skawiński usiadł na brzegu wyspy i zaczął połykać kartki Pana Tadeusza.— Skrzetuski dzięki kolegą miał dużo dzieci.— Skrzetuski zobaczył jak szli: nagi dziad z wyrostkiem na przedzie.— Służący doił krowę nad stawem, a z wody wyglądało to odwrotnie.— Sonet zawiera nędzny opis wsi.— Spróchniały ząb czasu dotkną go swym palcem.— Stolicą Polski przeważnie jest Warszawa.— Straszne były te krzyżackie mordy.— Wszyscy czujemy się dobrze z wyjątkiem dziadka, który umarł.pzdrSanshin
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 -Jasiu, dlaczego używasz takich brzydkich słów? Kto cię tego nauczył? -Tatuś. -Tatuś!? Ale przecież nawet niesiesz co one znaczą! -Jak to nie wiem? To znaczy, że samochód nie chce zapalić! ***Kazio do Jasia: -Czy jeszcze sprzedajesz banany? -Nie! Zwolnili mnie, jak wyrzuciłem wszystkie pokrzywione. ***Nauczyciel pyta: -Jasiu, co mamy z gęsi? -Smalec. -Dobrze, i co jeszcze? -No, smalec... -To już wiemy. A co masz w poduszce? -Dziurę. -A co wyłazi z dziury? -Pierze. -No więc co mamy z gęsi? -Smalec... ***-Kochasz naturę Jasiu?- pyta nauczycielka. -Uwielbiam! -To ładne z twojej strony, chociaż tak okrutnie się z tobą obeszła... ***Nauczycielka matematyki pyta Jasia: -Jeśli twój tata wyjdzie z domu o osiemnastej załatwić jakąś sprawę i zajmie mu to dwie i pół godziny, to o której godzinie wróci? -O czwartej nad ranem. -Jak to? -Bo jak tata załatwi jakąś sprawę, to musi to oblać! ***to tyle o jasiupzdrSanshin
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 teraz troche o pijakach.Czemu Józek nigdy nie przychodzi do domu pijany? -Bo zawsze go przynoszą. ***Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo. -Przepraszam pana bardzo... -Idzie dalej i po chwili znowu zderza się drzewem. -Najmocniej pana przepraszam... Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi: -Poczekam, aż ta hołota przejdzie... ***Mróz siarczysty, ludzie idą do roboty, patrzą, a tu Franek odsypia, skulony na ławce. -Panie! - trąca go ktoś. - Zbudźcie się, bo zamarzniecie! -Nie zamarznę... Przed godziną piłem borygo. ***Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi: -Ale bydle! Na to on: -Niech się pani nie boi, mocno go trzymam. ***to tyle o pijaczkach.pzdrSanshin
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 a teraz trochę o blondynkach.Jak nazwać szkielet blondynki stojący w szafie? -Mistrzyni zeszłorocznej zabawy w chowanego. ***-Dlaczego blondynka nie kupuje bułki tartej? -Bo trudno ją posmarować masłem. ***-Czym się różni blondynka od papieru toaletowego? -Papier toaletowy się rozwija. ***- Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku? - Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk. ***-Dlaczego blondynki nie używają wibratorów? -Ponieważ od wibratora bolą zęby... ***Przychodzi blondynka do lekarza i mówi: -Panie doktorze, od jakiegoś czasu wydaje mi się, że mam dwa kręgosłupy. -To niemożliwe! Ale na wszelki wypadek dam pani skierowanie na prześwietlenie. Po tygodniu blondynka przynosi lekarzowi swoje zdjęcie. Lekarz ogląda je i mówi: -Proszę pani, tampony się wyjmuje, a nie upycha jeden za drugim. ***- Po czym można poznać ,ze blondyna pracowała na komputerze? - Po śladach korektora na ekranie. ***Jak zatopić statek podwodny pełen blondynek? Wystarczy zapukać. ... ***no to na tyle o blondynach pzdrSanshin
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 i jak mówiłem teraz trochę o lekarzachPrzychodzi facet do lekarza i mówi: -Panie doktorze, chyba jestem homoseksualistą. -Oj, a ja taki nieuczesany... ***Młodzi małżonkowie są już miesiąc po ślubie, ale nadal nie wiedzą jak to się robi. Poszli więc po poradę do seksuologa. -To proste. Niech się państwo rozbiorą. Niech pan położy się na pani i zrobi to, co robi byczek na wiosnę. Wieczorem zrobili, jak im lekarz polecił: rozebrali się, a on położył się na niej, otworzył usta i wydał dźwięk: -Muuuu***Przychodzi facet do lekarza i skarży się na bezsenność. -Jest na to prosty sposób- mówi lekarz.- Gdy tylko pan się położy, proszę sobie przypomnieć wszystkie kłopoty. Niech pan sobie wyobrazi, że każdy z nich jest zapisany na kartce papieru. I te wszystkie kartki wyrzuca pan do kosza. Gdy pozbędzie się pan wszystkich problemów, stanie się pan odprężony i senny. Po trzech dniach mężczyzna wraca jeszcze bardziej przygnębiony. -Pana metoda jest fantastyczna, ale nie dla mnie. Gdy tylko usnę, zaraz zrywam się z łóżka z przekonaniem, że kosz jest pełen i trzeba go opróżnić! ***Przychodzi facet do lekarza i mówi: -Panie doktorze, sikam alkoholem. -Dziwne-mówi lekarz biorąc do ręki szklaneczkę. -Proszę tu nasikać. Po chwili lekarz wącha, a następnie wypija zawartość. -Nieprawdopodobne! Prawdziwy alkohol! Spróbujmy jeszcze raz! -Wie pan co? No to na trzecią nóżkę! Facet: -O, nie! Teraz już z gwinta! ***Mocno przeziębiony facet przychodzi do lekarza . Lekarz przepisał mu środek przeciwko kaszlowi, niestety w aptece pomylono się i dano mu lek na rozwolnienie. Nazajutrz lekarz spotyka faceta i pyta: -No, jak tam? Kaszle pan dalej? -Nie mam odwagi, panie doktorze. Jak tylko zakaszlę, zaraz muszę zmieniać gacie! ***-Panie doktorze, moja baba wpadła do szamba! -Niech się pan uspokoi, na pewno się z tego wyliże!***Przychodzi facet do lekarza. Lekarz jest trochę stary i trochę głuchy. -Co panu jest? -Bolą mnie jądra. -Jak pan mówi?-dopytuje się doktor. -Nie jak mówię, tylko jak sikam! ***Wjeżdża baba do gabinetu lekarskiego na rowerze, a na plecach ma karabin. -Co pani jest? - pyta zdziwiony lekarz. -Wyścig zbrojeń! - skanduje baba. ***Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. Lekarz zbadał dziecko i pyta: -Czy dziecko przechodziło odrę? -Ta gdzie, panie, my zza Buga... ***Przychodzi baba do lekarza i od progu krzyczy: -Co pan za świństwo dał na potencję mężowi? -Ależ mówiłem pani, że to mocny i piorunujący środek. -Mówiłem, mówiłem! Jak my się teraz w tej kawiarni pokażemy?! ***Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na leżance. -Co się pani tu tak rozkłada! - krzyczy lekarz. -A co, mam gnić w poczekalni?! ***Przychodzi baba do lekarza z poparzoną ręką i nogą. -Co się pani stało? - pyta lekarz. -Dotknęłam ręką gniazdka i mnie prąd kopnął. -A noga? -Oddałam mu. ***Żona Masztalskiego przychodzi do lekarza po poradę. -Panie doktór, czy mom już pogodać z swoją cerą na te drażliwe, seksualne tematy? -A ile córka ma lat? -Piętnaście. -No oczywiście - mówi lekarz. -Przy okazji, matko, możecie się wiele nauczyć! ***Baba przyprowadza córkę do ortopedy: -A teraz, Basiu, stań prosto, żeby doktor zobaczył jaka jesteś krzywa... ***Przychodzi baba do lekarza z mężem. Lekarz obejrzał go i mówi: -Pani mąż cierpi na rozstrój nerwowy. Potrzebny mu spokój. -No widzi pan! Ja mu to przecież powtarzam przynajmniej sto razy dziennie... ***Do lekarza przychodzi baba w ciąży. Lekarz patrzy wyczekująco, a baba mówi: -A, tak sobie zaszłam... ***Przychodzi baba do lekarza w wigilię i... mówi ludzkim głosem. ***Przychodzi baba do lekarza i od progu skacze sztywno na dwóch nogach: -A mówiłem pani, że spirala będzie za długa!... ***Przychodzi baba do lekarza z piaskiem w zębach, a lekarz pyta: -Co pani jest? -Glebogryzarka... ***Do lekarza przychodzi facet z żona. - Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca... - Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać. Woła męża. - Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca. ***Przychodzi baba do lekarza bez ręki i bez nogi: -Co się pani stało? -A, bo założyłam się z mężem o nogę, że mi ręki nie wyrwie... ***to tyle o lekarzach jak znajde jakieś jeszcze to wrzucę na forum.pzdrSanshin
sanshin Napisano 6 Czerwiec 2004 Autor Napisano 6 Czerwiec 2004 magiczne przygody kubusia puchatka znam:)przeczytaj jeszcze pan tadeusz ksiega XII.poelcam.Jak znajdę to zamieszczę.pzdrSanshin
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.