ubudubu Napisano 20 Kwiecień 2004 Napisano 20 Kwiecień 2004 Grendel!Oczywiscie wysle Ci jakis kawalek z oryginalna farba. Musze tylko porownac kolor z moim blotnikiem do C7P. Chwile to potrwa, bo teraz jestem daleko od moich probek i blotnika. Szczegoly wolalbym obgadac na maila, ale jakos nic mi sie nie pokazuje jak klikam na Twoj nick. Pozdrawiam
Gość Napisano 20 Kwiecień 2004 Napisano 20 Kwiecień 2004 Może jestem upierdliwy, ale może ktoś wie, co to był ten Goliat z lat 20-tych do ciągnięcia włoskich dział w WP?? Czy to była ciężarówka, ciągnik, czy co??Pozdrawiam
Grendel Napisano 20 Kwiecień 2004 Autor Napisano 20 Kwiecień 2004 Panowie,Wybaczcie , ze z opoznieniem - troche mnie przywalilo praca w ten weekend - szefostwo firmy zdecydowalo sie zmienic polowe oprogramowania w sieci...A pogoda byla taka piekna:o(Ale do rzeczy-naprawde szczere dzieki za informacje o farbach.Przeslalem je koledze - zobaczymy co odpowie fachowiec.Co do analizowania fotografii Jaeger'a - to nie byla to moja propozycja.Szczerze mowiac odnosze sie bardziej niz nieufnie do starych fotografii barwnych.Albo nawet wrecz ogolnie do starych fotografii, chyba, ze sa to odbitki ze szklanych negatywow.Trufelhunter - niestety Twoja ksiazka jest tu w Stanach niedostepna(niestety - bardzo tego zaluje).Z powyzszej przyczyny nie znam publikowanych w niej rezultatow Waszej pracy:(Ubudubu:Grendel3@nospam.email.comusun ospam." W niedziele wieczorem rozmawialem w Joe Brunson'em miedzy innymi o C2P.Otoz - dla Muzeum bylby wazniejszy wzglednie dokladny wzor malowania plus znaki identyfikacyjno-rejestracyjne niz idealne odwzorowanie kolorystyczne.Mowiac krotko: moze byc odrobine, byle koszta nie poszly zbyt wysoko, bo i tak nikt golym okiem nie dostrzeze roznicy.Mozna sie czepiac tego typu podejscia, ale czy trzeba?W tym wypadku licza sie intencje.No nic - zobaczymy , jak sie to dalej rozwinie.Ubudubu:naprawde licze na twoje probki - odesle je natychmiast po przebadaniu.PozdrowieniaGrendel
JoncaA Napisano 27 Maj 2004 Napisano 27 Maj 2004 sw.p. Guy Arend pisał mi swego czasu , ze ciagnik pochodził z hiszpańskiej winnicy, w ktorej przez lata był uzywany. Nic wiecej nie wiem, ale chyba takie swiadectwo jest roztrzygające, zwłaszcza, jak czytam, ze nie ma innych.
Grendel Napisano 27 Maj 2004 Autor Napisano 27 Maj 2004 JoncaA,Pisal Ci osobiscie?Czy tylko slyszales, ze pisal?Wybacz, ze pytam tak obcesowo, ale tyle legend naroslo juz wkolo tego C2P, ze ciezko odcedzic prawde.PozdrowieniaGrendel
Grendel Napisano 29 Maj 2004 Autor Napisano 29 Maj 2004 JoncaA,Dzieki za potwierdzenie.Tyle, ze teraz juz sie historia naszego ciagniczka totalnie pogmatwala...Wiesz cos wiecej?Albo moze dysponujesz jakimis zdjeciami sprzed lub w trakcie odbudowy?Bylbym niezmiernie wdzieczny.Grendel
JoncaA Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 Korespondencja gdzies jest, ale szansa, ze ja znajde marniutka. Bylo tak: pracowalem wowczas dla pisma VeMil i Guy Franc nawiazal ze mna kontakt przez Allana de Frahan, naczelnego VeMil - przyslali 2 zdjecia z roznistymi zapytaniami technicznymi. Jak widzisz, bo to te zdjecia, ktore zalaczm, ciagnik juz byl germanski. Korespondencja sie pociagnela, wysylalem Guyowi rozne rzeczy (prawie bez mojego udzialu de Frahan puscil artykulik o C2P, zmontowany z tego co im dalem), a nawet projektowalem znaczek pamiatkowy dla Victory Memorial Muzeum (i chyba jeszcze dla Samur), ktore to znaczki, tu ciekawostka, wyprodukowane byly nastepnie w Polsce, w podwarszawskim Konstancinie. Ale do rzeczy - korespondencje pewnie znajde kiedys przypadkiem i zobaczymy organoleptycznie jaka jest jakosc mojej pamieci .... (cdn)
JoncaA Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 Na odwrocie jednego ze zdjec wlasna reka napisalem tlumaczenie zwrotu z listu Arenda. To by bylo na tyle. Pozdrowienia wszystkim.
JoncaA Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 Trzeba mnie powstrzymywac od gadulstwa, ale jeszcze jeden watek: drugi ciagnik Arend,a. Magnuskiemu sie cos porabalo - korespondencja byla otwarta i wrecz serdeczna, nie wierze, ze gdyby byl drugi ciagnik, to czy Arend czy de Frahan, by zatrzymali informacje dla siebie.
Grendel Napisano 29 Maj 2004 Autor Napisano 29 Maj 2004 JoncaA,Jestem Ci niezwykle zobowiazany za informacje i zdjecia!Cala sprawa zakupu C2P do Arlon byla do tej pory tajemnica ze wzgledu na prawie calkowity brak dokumentacji w Auburn.Teraz z kolei pojawilo sie pytanie jak do licha ciagniczek znalazl sie w Hiszpanii?Wkrotce powinienem dostac troche informacji z Niemiec.Moze uda sie okreslic ktore z potencjalnych jednostek bazowaly w pld.Francji.Gdybys odnalazl te listy i byly tam jeszcze jakies inne informacje - bede bardzo zobowiazany.Na forum, lub jesli wolisz - na email:grendel3@nospam.email.com Usun ospam."PozdrowieniaGrendel
Grendel Napisano 29 Maj 2004 Autor Napisano 29 Maj 2004 Sprawe drugiego ciagnika wyjasnilem juz jakis czas temu.Pisalem o tym na forum.Magnuski najprawdopodobniej pomylil go z mocno niekompletnym (bez pancerza) UE, ktory mogl widziec w magazynie.Nie uwlaczajac Magnuskiemu, ale w tloku i polmroku pomylic je z daleka mozna...Jestem absolutnie pewny (widzialem dokumenty), ze Fundacja Kruse (wlasciciel WW2VM w Auburn) nabyla CALA I KOMPLETNA kolekcje z Arlon.Nic nie zostalo wczesniej sprzedane ani do Australii, ani nigdzie indziej.PozdrowieniaGrendel
jotes Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 Oczywiście piszcie jak najwięcej na forum, bo zyskuje ono w ten sposób nową jakość :-)))Te dwa zdjęcia są też ciekawe, bo prawdopodobnie przedstawiają ciągnik zaraz po renowacji. Nie miał wtedy jeszcze urwanego haka (lusterko przebolę ;-) ). Ale na późniejszych zdjęciach z Arlon już ma ten feler. Więc podróż przez ocean odbył bez większych strat.Pzdr,jotes
JoncaA Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 No to macie jeszcze jedno wczesne zdjecie - tym razem to repro z pierwszego folderu Victory Memorial Muzeum.
jotes Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 Dzięki. Z hakiem chodziło mi oczywiście o znak charakterystyczny, który pozwoliłby rozpoznać ten pojazd na archiwalnych zdjęciach. Teraz ten szczegół odpada. Z innych ciekawa jest np. centralna rączka klapy nad przedziałem transmisyjnym. Na zdjęciach archiwalnych są zawsze dwie, u góry i na dole (o ile w ogle je widać). Ciekawe czy to modyfikacja przedwojenna czy późniejsza?A może ktoś widzi jeszcze jakieś inne ciekawe szczegóły?Pzdr,jotes
JoncaA Napisano 29 Maj 2004 Napisano 29 Maj 2004 Grendelu,Wysylam Ci, niejako dla porzadku" wspomniany artykulik. Jeśli któres ze zdjec by Ci sie przydalo w przyzwoitej jakosci, to sluze uprzejmie, mam je pod reka. AJ
Grendel Napisano 30 Maj 2004 Autor Napisano 30 Maj 2004 JoncaA,Jeszcze raz dzieki!Jestem Ci niezmiernie zobowiazany!Jesli bedziesz sie kiedys wybieral do Chicago - zarezerwuj sobie jeden dzien - wyskoczymy do Auburn:)PozdrowieniaGrendel
JoncaA Napisano 30 Maj 2004 Napisano 30 Maj 2004 Grendelu, wysylam Ci na adres mailowy jeszcze jeden plik, bo z calej tej dyskusji powyzej odnioslem wrazenie, ze nie miales tego w reku. Rzut z boku znasz moze nawet z internetu (przewaznie bez podania autora, ale niech tam),tu masz ten handicap, ze to skan z oryginalu, a nie z wydruku. Rysunek jest z 1989 i z jakiegos powodu przyjalem, ze wnetrze ciagnika ma kolor ochronny" a nie szaro-piaskowy czy szary. I sklonny jestem sie przy tym upierac, bo to ma sens.Wszyscy fetyszyzujmy troche sprawe wiernosci kolorystycznej, kombinujemy jak sie ma taki czy inny kolor do Federal Standard, itd, Tymczasem przed wojna z tym malowaniem to nie tak. Nie istnialo cos takiego, jak centralna mieszalnia farb, farby przygotowywane byly, za przeproszeniem, w kuble i jak sie szykowala defilada, to kwatermistrz lecial do najblizszego zydowskiego sklepiku i kupowal kilogram czy dwa suchej farby i banke pokostu. A potem mieszano to w kuble, z wieksza lub mniejsza dokladnoscia. Te kilka wozow, ktore poszlo do wizytacji czy defilady wygladalo super, a pozostalymi nikt sie nie przejmowal, jesli tylko nie byla to wizytacja calego sprzetu w batalionie.
Grendel Napisano 31 Maj 2004 Autor Napisano 31 Maj 2004 Adamie,Dziekuje raz jeszcze za zdjecia - sa znakomite:)PozdrowieniaGrendel
Grendel Napisano 31 Maj 2004 Autor Napisano 31 Maj 2004 Jotes,Jest prawie pewne, ze raczka i calkiem sporo blach sa powojenne.Co do klap nie mam pewnosci, ale pewnie tez.Ciagnik byl naprawde bardzo skorodowany, gdy dotarl do Arlon.Niestety w tych smutnych reszztkach dokumentacji, ktore dotarly do Auburn z Arlon (nie pytaj mnie, czy Victory Museum jej nie prowadzilo, czy zaginela w trakcie przenosin - nikt nie wie), nic nie ma o tym co, kiedy i przez kogo zostalo dorobione.Jest tylko cos o malowaniu.W zasadzie nic waznego.Moze procz tego, ze oznaczenia jednostki wzieto z jakiejs ksiazki - nawet nie z konkretnego zdjecia.Doslowny cytat: z ksiazki".Jest jeszcze kilka innych swistkow, ale one rowniez nie wnosza niczego istotnego.Aha - hak ponoc ulamano w czasie holowania do lub z muzeum.Zas w czasie przeprowadzki do USA wgnieciono oslone silnika.PozdrowieniaGrendel
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.