krupczenko Napisano 7 Lipiec 2016 Autor Napisano 7 Lipiec 2016 Witam! Mam pytanie do bardziej doświadczonych poszukiwaczy odnośnie tego, jaki wykrywacz wybrać. Interesuje mnie chodzenie na łąkach, polach, lasach i okolicach młynów, czy innych charakterytycznych budynków. Budżet jaki mam to około 1000/1200 zł. I teraz konkretne modele, które wpadły mi w oko to fisher f22 i fisher f11 i nie mogę się zdecydować na jeden z nich. Mógłby mi ktoś poradzić, czy opłaca się dopłacić te 300zł do f22, czy lepiej zakupić f11? :)
krank Napisano 12 Sierpień 2016 Napisano 12 Sierpień 2016 Jeżeli chcesz sprzęt na monety to kup sobie używanego Rutusa Optimę a jak na żelastwo i monety to kup Argo. Wiem że to 500-600zł więcej ale Polski sprzęt i serwis na miejscu. Znając życie pobiegasz z Fisherem 2 miesiące i będziesz chciał przesiadki na coś lepszego. Więc lepiej od razu kupić coś sensownego...
diggerek Napisano 12 Sierpień 2016 Napisano 12 Sierpień 2016 Optimy nie kupi za 1200 zl. Z tych dwóch co wymieniles to lepiej dopłać do F22, lepsze parametry, wieksza cewka no i cyfrowa identyfikacja, brakuje tylko strojenia do gruntu tak jak w F44.Na początek Ci wystarczy.
diggerek Napisano 13 Sierpień 2016 Napisano 13 Sierpień 2016 Proxima jak najbardziej, ale ja bym brał ze standartową cewką, wada to waga i zasilanie na 6 paluszków no i skomplikowane menu jak na pierwszy wykrywacz. Ale nie bedziesz żałować jak ją kupisz, dość głęboki sprzęt.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.