Skocz do zawartości

Sensacja archeologiczna na dnie Bałtyku. Trzy armaty i całe butelki


Rekomendowane odpowiedzi

Nurkowie z Narodowego Muzeum Morskiego zakończyli badania wraku F53.30. Odnaleziono wiele cennych przedmiotów, w tym armaty i niestłuczone szklane butelki. Teraz wydobyte artefakty czekają na analizy naukowe i badania archiwalne.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej

Wrak F53.30 został odkryty w 2013 roku przez pracowników Urzędu Morskiego w Gdyni podczas badań w Zatoce Gdańskiej. O odkryciu poinformowane zostało Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku, a zespół płetwonurków oraz archeologów podwodnych dokonał wstępnych oględzin znaleziska. Szczegółowa inwentaryzacja odbyła się jednak dopiero teraz. Spowodowane było to fragmentem torpedy zalegającym na wraku. W 2014 roku usunęła go Marynarka Wojenna. Po przystąpieniu do eksploracji wraku okazało się, że kryje on niezwykle dobrze zachowane przedmioty z XVII wieku. Są to głównie armaty i szklane butelki. To od nich roboczo nazwano statek Szklanym".

Ładunek z Gdańska

Trzytygodniowe badania stanowiska, zakończone pod koniec czerwca, były zwieńczeniem wielomiesięcznych przygotowań. W składzie zespołu badawczego Szklanego" znaleźli się archeolog podwodny, Janusz Różycki oraz nurkowie Wojciech Joński i Zbigniew Jarocki.

- Ustaliliśmy, że Szklany" jest pozostałością statku handlowego z drugiej połowy XVII wieku i przewoził beczki ze sztabami żelaznymi i butelkami szklanymi różnych wielkości i kształtów. Butelki mają cynowe zakrętki, a na niektórych widnieją punce jednego z XVII-wiecznych gdańskich konwisarzy - opowiada Tomasz Bednarz, kierownik zespołu prowadzącego badania nad wrakiem F53.30. - Znaleźliśmy m.in. znaki mistrza Salomona. Duża ilość szklanych butelek zachowanych w całości jest rzadkością. Zazwyczaj znajdujemy stłuczkę szklaną, dobrze zachowane są też inne przedmioty, na beczkach są gmerki kupieckie, co może nas doprowadzić do właścicieli towaru.



- Wrak jest cennym obiektem historycznym głównie ze względu na ładunek zachowany w stosunkowo dobrym stanie - mówi dr Jerzy Litwin, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego. - Wartość naukowa obiektu porównywalna jest z innymi wrakami badanymi dotychczas na polskim wybrzeżu Bałtyku, jak Solen", General Carleton of Whitby" czy De Jonge Seerp".

Wśród wydobytych przedmiotów znaleziono również buty, drobne przedmioty codziennego użytku czy umieszczone w beczkach sztaby żelazne. Na wraku odkryto także trzy armaty o długości od 1,5 do 2 metrów, które zostały wydobyte.

- Jest to raczej ładunek statku niż jego wyposażenie, armaty były prawdopodobnie przeznaczone na handel - wyjaśnia Bednarz.

Badania archiwalne ustalą nazwę statku?

Wiadomo, że Szklany" jest pozostałością statku handlowego z drugiej połowy XVII wieku i przewoził beczki ze sztabami żelaznymi i butelkami szklanymi różnych wielkości i kształtów. Wrak jest mocno zniszczony.

- Odkryliśmy ślady spalenizny, co mogło być przyczyną zatonięcia, podobnie jak słynny Miedziowiec - mówi Bednarz. - Jeszcze czekają nas badania dendrochronologiczne oraz analiza laboratoryjna płynów w butelkach. Te wszystkie badania będą poparte badaniami archiwalnymi, które są również przewidziane w projekcie wirtualny skansen wraków. Jeżeli uda nam się z dużą precyzją określić okres zatonięcia to być może będziemy mogli ustalić nazwę statku. Podejrzewamy, że pochodził on z Gdańska i zachowały się informacje o jego zatonięciu.

Zbadane zostaną również armaty, m.in. przy użyciu aparatu rentgenowskiego. Muzealni archeolodzy podejmą także próbę identyfikacji oznaczeń na beczkach.

Badania obiektu przeprowadzono w ramach dwuletniego projektu Wirtualny Skansen Wraków Zatoki Gdańskiej. Ewidencja i inwentaryzacja wraków z Zatoki Gdańskiej". Program ten jest finansowany przez MKiDN oraz NMM. Jego autorem i kierownikiem projektu jest Tomasz Bednarz. W ramach programu stworzono wirtualny rejestr dostępny w językach polskim i angielskim. Obecnie baza zlokalizowanych, spoczywających na dnie Zatoki Gdańskiej wraków obejmuje ponad 40 obiektów. Na stronie internetowej NMM można znaleźć informacje dotyczące 20 z nich. Były one badane przez muzeum. Każdy wrak z tego rejonu został opisany pod kątem lokalizacji, wielkości i aktualnego stanu zachowania. W przypadku niektórych jednostek - Porcelanowca" czy Głazika" - udało się wykonać dokumentację fotogrametryczną, pozwalającą na stworzenie modelu wraku w trójwymiarze. Za ten projekt ekipa nurków i archeologów z Narodowego Muzeum Morskiego została nominowana do prestiżowej nagrody Travelery, wydawnictwa National Geographic, w kategorii Naukowe odkrycie roku". W uzasadnieniu nominacji była mowa o: opracowaniu i wdrożeniu nowatorskiej metody podwodnego dokumentowania wraków w 3D".

Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,18276591,Sensacja_archeologiczna_na_dnie_Baltyku__Trzy_armaty.html#ixzz3ecB2tGre
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie