dirle Napisano 31 Grudzień 2014 Autor Share Napisano 31 Grudzień 2014 Parę lat temu przeczytałem arcy ciekawą" książkę Leona Degrelle Front wschodni 1941-1945". Pomijając faszystowską treść i zaślepienie narodowym socjalizmem oraz opisem walk a'la Rambo, który wycofuje się na z góry upatrzone pozycje, książka zaciekawiła mnie fragmentem dotyczącym Sommerwende" a w szczególności fragmentem o walkach o Lindenberge". Dla przypomnienia chodzi o miejsce gdzie batalion waffen ss bronił wzgórz z dwoma działami PAK. Został cały wyrżnięty w pień a ocalało tylko dwóch czy trzech żołnierzy. Tak się nagrzałem wizją leżących fantów, że postanowiłem tam pojechać. Okazja niedługo się znalazła. W drodze powrotnej ze Szczecina podjechałem i ku mojemu zdziwieniu po ok. 2 godzinach chodzenia z wykrywaczem znalazłem - 2 łuski Mauzer i chyba z dziesięć pocisków do PAK - oczywiście zostały w ziemi. Ciekawe jest to, że Degrelle pisze o tym , że amunicja do PAK się skończyła i Sowieckie czołgi dlatego rozjechały cały oddział. A teraz mam pytanie o Wasze koledzy doświadczenie ze wzgórzami Lindenberge? Wyszło tam coś jeszcze czy tylko to była jakaś fantazja Degrelle? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 31 Grudzień 2014 Share Napisano 31 Grudzień 2014 Łatwo i przyjemnie tam nie było, skoro dowódca obrony SS- Obersturmführer J. Cappelle został ujęty w komunikatach z frontu a i podobnież 01.03.1945 nadano mu pośmiertnie krzyż żelazny...PS Pierwsza zorganizowana grupa spenetrowała Lipią Górę ok. 1996 r., byli to żołnierze NATO Niemcy i Belgowie, którzy przebywali w Stargardzie Szczecińskim w 6 Brygadzie Kawalerii Pancernej. Jeden z Belgów koniecznie chciał zobaczyć rejon obrony Capelle i jego ludzi. Początkowo szukali tego miejsca w okolicach Lubiatowa, jednak skorygowano swój błąd i rejon Lipiej Góry został właściwie zlokalizowany. „Leżało tam wszelkiego dobra tak, jakby przed chwilą skończyła się bitwa. Pasy od oporządzenia, puszki od masek, pordzewiałe hełmy, odłamki, łuski” wspominał po latach jeden z polskich żołnierzy, który był razem z natowskimi gośćmi na Lipiej Górze. ”Brali wszystko co im odpowiadało - kontynuował – no bo kto by ich kontrolował ?”. http://poszukiwania.pl/tropem-walonczykow-i-ich-wodza-wyprawa-na-lindenberg.htmlPost został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 16:17 31-12-2014 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dirle Napisano 4 Styczeń 2015 Autor Share Napisano 4 Styczeń 2015 No to się spóźniłem parę lat... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.