Skocz do zawartości

Hełm niemiecki z fasunkiem


rs77

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

tylny nit opuścił już swoje miejsce..

Podsumowując
- stan hełmu jest trochę gorszy niż się nam wydawało na początku (np. nity są zżarte z wierzchu)
- kąpiel w kwasie żeby ją kontrolować, odbędzie się w weekend :)

pzdr

Napisano
Dłuższe moczenie nie powinno mu zaszkodzić, ale doszczętnie rdzy też nie usunie. Z doświadczenia wiem, że te purchle" i grudki korozji z czasem zaczną same odpadać razem z farbą. Także ja bym się ich pozbył przed konserwacją. Po takich zabiegach chemicznych dobrze jest przedmiot wygotować dwukrotnie w wodzie demineralizowanej. Ale nigdy nie próbowałem gotować hełmu, więc nie wiem jak się to odbije na resztkach farby :). Może doradzi ci ktoś bardziej doświadczony w temacie jak to ugryźć.
Pozdrawiam
Napisano
Trzymanie w kwasie fantu w takim stanie nie ma sensu. Lepiej te purchle z grubsza delikatnie usunąć, bo inaczej kwas farbę atakuje, a rdza ma się w najlepsze, bo nie ma sposobu, by kwas dotarł do stali pod nią.
Napisano
Purchle farby nie są szczelne, ich porowatość pozwoli na wniknięcie pod nie kwasu, ale wypłukanie i neutralizacja będzie już bardzo kłopotliwa. Nie mam teraz materiału do doświadczeń, ale myślałem o wykonaniu prób stabilizacji korozji spod purchli poprzez długotrwałe moczenie w roztworze taniny. Zabieg można by wspomagać w komorze próżniowej, jednak gabaryty mojej komory wykluczają możliwość zmieszczenia w niej np. hełmu.
Napisano
Masz rację, że kwas dociera. Moja wina - taki skrót myślowy. Chodziło mi o to, że na farbę działa dłużej niż na skorodowane fragmenty (bo jednak przedostawanie się przez pory nieco osłabia początkowy jego efekt. Najgorsze są jednak pęcherze pod farbą, która może nadal być na tyle szczelna, by mocno utrudniać przedostawanie się pod nią kwasu.
Pomysł z taniną mógłby się sprawdzić, ale trudno powiedzieć ile powinien trwać zabieg, a to zależy od stanu przedmiotu.
Napisano

dzięki wszystkim za zainteresowanie i wpisy w temacie!

po dwóch rundkach w kwasie stwierdziliśmy że wiele więcej nie uzyskamy, farba zaczynała się poddawać też..

hełm został wypłukany wodą osuszony i namoczony olejem

stan aktualny po pierwszym oleju, obstukany i przetarty szmatką

Napisano
plan jest taki ze idziemy na zmęczenie olejem, oskubywanie z purchli i na koniec jak już będzie gładki jak.. no bardzo gładki i będzie taka potrzeba to się wrzuci na ostatnią kąpiel w kwasie szczawiowym

fasunek będzie zrekonstruowany w oparciu o oryginalną skórę, obręcz i pasek trzeba będzie dokupić w miarę możliwości z epoki

wątek będzie prowadzony do końca z fotkami - może się komuś te doświadczenia przydadzą

pzdr
Napisano
remington, a jak odtłuści i wypłucze w płynie do odtłuszczania? kiedyś jak byłem mechanikiem w warsztacie to był taki płyn co mówili na niego ri" jakkolwiek to się pisalo. odtłuszczał jak nic. ślad oleju by na tym garnku nie został jak by w tym go wymoczył to Ci gwarantuje :)
zdrav
R
Napisano
Mówimy o odtłuszczeniu gniazd korozji spod purchli, więc tu nie wystarczy przetrzeć szmatką z rozpuszczalnikiem. Trzeba moczyć, a jak to wpłynie na oryginalną farbę? Z pewnością przynajmniej ją rozmiękczy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie