predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 2 fany które zostały w lesie . Jeden z powodu mojej niepewności co do bezpieczeństwa. Taka rureczka długości gdzieś ~ 10cm i średnicy około 3cm . Po ciężarze sądzę iż pusta ale cosik tam jest .
predi888 Napisano 29 Grudzień 2013 Autor Napisano 29 Grudzień 2013 Wojtku ,pewne podobieństwo jest ale tam stożek była bardzo płytki" .Miał może z 2-3cm wysokości i ma płaskie dno .Co nie zmienia faktu że raczej po to nie wrócę .
fuks_ag Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 Zgadzam się z tobą i nie zgadzam.Identyfikacja po to jest, zgoda.Nie zgadzam się z twoją teorią o wzywaniu patrolu do... no właśnie czego-za to bierzesz pieniądze jak mniemam więc nie marudź, że obywatele nie wiedzą co zgłaszają bo dobrze, że mają świadomość niebezpieczeństwa zalegającego w ziemi.A skoro parasz się takim zajęciem to masz moralny obowiązek uświadamiać o zagrożeniu.Więc mnie nie uciszaj i nie wytykaj mi nieznajomości budowy granatu, poprzestanę na zasadzie działania i skutkach użycia resztę pozostawię tobie.Lepiej jak jest przykro niż tragicznie.Szkoda, ze nadal nie dostrzegasz problemu związanego z podnoszeniem przedmiotów niebezpiecznych przez jak to określiłeś dyletantów. Użyj wyobraźni.
Voucur Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 Z tych zdjęć ciężko jest wyrokować w 100% czy to gr.Gewehr-Panzergranate 40 czy też nie. To co zostało, powinno faktycznie mieć 100 mm długości, ale w górnej części 40 mm średnicy, w dolnej (najszerszej) 45 mm, zwężenie z gwintem drobnozwojnym 27 mm. Na tym przekroju brakuje takiej okrągłej blaszki, która jest między czepcem granatu a stożkiem kumulacyjnym. Cała ta część sprawia wrażenie, jakby została wepchnięta wraz ze stożkiem kumulacyjnym w dół, w kierunku dolnej części granatu. Dlatego też przychylam się do teorii, że są to resztki w/w granatu. więcej szczęścia niż rozumu bo to granat nasadkowy i po wystrzelenie cholernie niebezpieczny bo iglica jest naciągnięta- resztę dośpiewaj sobie sam....." - ja bym powiedział więcej gadania niż wiedzy", bo widać że zielonego pojęcia nie masz o zasadzie działania zapalnika tego granatu. Owszem, jest to niebezpieczny zapalnik, ale t co piszesz na jego temat, kupy się nie trzyma. Pomijam już fakt, że w tym egzemplarzu brak w ogóle dolnej części granatu, mieszczącej zespół zapalnika/detonatora i odpowiadającej za stabilizację granatu w czasie lotu.
predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 2 fany które zostały w lesie . Jeden z powodu mojej niepewności co do bezpieczeństwa. Taka rureczka długości gdzieś ~ 10cm i średnicy około 3cm . Po ciężarze sądzę iż pusta ale cosik tam jest .
predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 W środku coś przypominającego stożek kumulacyjny . Luźno się ruszało .
predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 Jakby osłona pocisku lub coś podobnego .Średnica na oko 20-30cm
predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 Z jednej strony otwór z gwintem (chyba) .
predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 Wnętrze (jak widać w stanie dość zaawansowanego rozkładu ) .
Voucur Napisano 30 Grudzień 2013 Napisano 30 Grudzień 2013 Rozumiem intencje i w tej kwestii popieram. To jeszcze ku przestrodze" wrzucę link z czeskiej strony, co potrafi zrobić spłonka z granatu ręcznego (w tym przypadku z URG-86, ale bardzo podobne wielkością i siłą działania są uniwersalne i powszechne niemieckie Sprengkapsel nr 8, które się czasem pojawiają na tym forum jako aluminiowe rurki", sygnowane zwykle na dnie literą). Zdjęcia chyba nie wymagają komentarza.http://www.detektorweb.cz/index.4me?s=show&i=11436&mm=1&vd=1&PHPSSIDWx=ae2c9a8a8d3fbd30e8b3ed2d80ac2436
zbyszek12315 Napisano 28 Grudzień 2013 Napisano 28 Grudzień 2013 kolego to raczej nic dobrego - czytałeś artykuł o 2 panach z częstochowy ? jak wylecieli do abrachama?- jak nie masz pojęcia co to jest ( kumulacyjny niewybuch - byłem w pancu T-72 ) to zakop to bardzo głęboko lub zgłoś inkognito - może ocalisz komuś łapki
fuks_ag Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 długo nie trzeba było czekać:)http://odkrywca.pl/bateria-detonator,726573.html#726573Teraz rozumiesz?!
zbyszek12315 Napisano 28 Grudzień 2013 Napisano 28 Grudzień 2013 zbieraj łuski, hałery , guziki , klamry ale nie zbieraj takich urwiłapek
predi888 Napisano 28 Grudzień 2013 Autor Napisano 28 Grudzień 2013 Nie,nie mam pojęcia co to jest ,a jak nie wiem to zostawiam ,cykam zdjęcie i się pytam .klamry ale nie zbieraj takich urwiłapek"Czemu jak wstawiam coś co znalazłem w lesie to od razu ktoś wysuwa wnioski że to zbieram ?
Nadwojciech Napisano 28 Grudzień 2013 Napisano 28 Grudzień 2013 To pierwsze wygląda na fragment gewehrpanzergranate 40.
predi888 Napisano 30 Grudzień 2013 Autor Napisano 30 Grudzień 2013 Dzięki wielkie Panowie za ostrzeżenie . Dzisiaj pojechałem z suwmiarką i pomierzyłem . Mistrzem painta to niestety nie jestem . Mam nadzieję że to rozwieje wątpliwości Na koniec złapałem 2m kija , ostrożnie wsadziłem w dziurkę i do rzeki. Niech gnije ,tym bardziej że ktoś oprócz mnie tamten teren patroluje z wykrywką .
predi888 Napisano 30 Grudzień 2013 Autor Napisano 30 Grudzień 2013 A przerażające w tym wszystkim jest to, że po pozbyciu się pierwszego ,jakieś 100m od miejsca gdzie go znalazłem , wyszedł drugi (zaznaczona część na zdjęciu) . Jak tylko zobaczyłem charakterystyczny kształt... to saperka na wstecznym , i ewakuacja w zorganizowanym pośpiechu .Paradoksalnie gdybym znalazł drugiego przed tym uszkodzonym to bym totalnie nie wiedział co to jest (choć kształt od razu mówi że coś niebezpiecznego) .
bjar_1 Napisano 30 Grudzień 2013 Napisano 30 Grudzień 2013 Popularna rzecz na polach bitew 1945 roku, na szczęście przeważnie bez dolnej części i detonatora, no ale materiał wybuchowy zawsze jest. Trafiają się również wydmuszki" z wytopionym MW...
fuks_ag Napisano 28 Grudzień 2013 Napisano 28 Grudzień 2013 więcej szczęścia niż rozumu bo to granat nasadkowy i po wystrzelenie cholernie niebezpieczny bo iglica jest naciągnięta- resztę dośpiewaj sobie sam.....
predi888 Napisano 30 Grudzień 2013 Autor Napisano 30 Grudzień 2013 czyli ostrzeżenie zadziałało:)"Ja bym to raczej nazwał dobrą radą/poinformowaniem o niebezpieczeństwie ;)
Laszy Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 A czy stożek kumulacyjny nie był wykonany z miedzi? Z tego co tam widzę to raczej miedź nie jest...
Laszy Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 Oj tam, oj tam...sam sobie odpowiem - nie był;-) Proszę o niekomentowanie :-)
fuks_ag Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 voucur to jeszcze opisz jak to rozebrać a kolega predi888 następnym razem będzie wiedział co ma z tym zrobić....Jest to granat (głowica)i to jest faktChłopaki macie tyle cyferek w liczniku, że aż włosy się jeżą co wyprawiacie:-jeden znajduje, z zaciekawieniem podnosi, obraca, traktuje to jak rzecz w pełni bezpieczną -skrajna nieodpowiedzialność, a drugi zamiast przestrzec kolegę o konsekwencji takiej nieodpowiedzialności (w twej wypowiedzi zabrakło zdania lepiej nie ruszać)zarzuca mi brak wiedzy- a moja wiedza jest taka że to granat (głowica) i nie tykać -jak z dala od ludzi i dzieci zakop a jak nie to powiadom służby, mimo że twoim zdaniem puste w środku (ja tak zrobiłem swego czasu a znalazłem takich wydmuszek 5szt)-teraz już nikomu nie zagrażają!Przy takim hobby instynkt samozachowawczy musi być wyostrzony!!!!!!!!!!!!!!Ps. w każdym wątku z takimi znajdkami, powinien być anioł stróż i palcem grozić, a wy róbcie co chcecie, szkoda, ze swej wiedzy nie wykorzystujecie aby ostrzegać o niebezpieczeństwie jakie płynie ze spotkaniami z takimi wynalazkami.I potraktujcie to jako monolog z mojej strony!
Voucur Napisano 29 Grudzień 2013 Napisano 29 Grudzień 2013 Mnie chodziło jedynie o ten fragment: o granat nasadkowy i po wystrzeleniu cholernie niebezpieczny bo iglica jest naciągnięta- resztę dośpiewaj sobie sam..." - Twoja wypowiedź świadczy to tym, że gdzieś Ci dzwoni, ale nie bardzo wiesz, w którym kościele. W tym granacie po wystrzeleniu nic nie jest naciągnięte, ale żeby to wiedzieć, trzeba znać jego budowę. Dla ułatwienia zamieszczę Ci schemat jego działania z poszczególnych etapów - przed oddaniem strzału, w locie i przy zetknięciu z przeszkodą.Wystarczyła wypowiedź Zbyszka: kolego to raczej nic dobrego - (...)jak nie masz pojęcia co to jest (...)to zakop to bardzo głęboko lub zgłoś incognito" - jak nie masz o tym pojęcia, tyle i tylko tyle wystarczy. Ty jednak musiałeś zacząć się mądrzyć w temacie, na którym się nie znasz.Co do zgłaszania przedmiotów niebezpiecznych - znów nie zrozumiałeś, bo nie znasz procedur. Nie ma takiej możliwości, żeby człowiek z ulicy cokolwiek zgłosił do patrolu rozminowania, kolejność jest taka, że powiadamia się Policję (lub Straż Miejską), która powinna ocenić stopień zagrożenia, zabezpieczyć teren i w razie konieczności wezwać saperów. W każdej komendzie powiatowej powinien być przynajmniej jeden policjant przeszkolony w kwestii przedmiotów niebezpiecznych (tzw. pirotechnik) i on powinien decydować, czy patrol wzywać czy nie, a także jakie podjąć środki ostrożności. Z tego co wiem, to takowi pirotechnicy są, bo regularnie miałem z nimi styczność, jednak ich wyszkolenie bierze się chyba właśnie z podobnych forów dyskusyjnych, bo raz ewakuują cały kwartał dzielnicy miasta z powodu stabilizatora lotu do pocisku moździerzowego, który nie zawiera krzty materiału wybuchowego, a drugim razem, niech za przykład posłuży poniższa akcja:http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20131111%2FPOWIAT17%2F131119956Dlatego cały czas obstaję za tym, że w tym fachu w każdym odosobnionym przypadku potrzebna jest WIEDZA. A nie strzelanie na ślepo i podawanie niesprawdzonych informacji lub rutynowe zachowania. Codziennie patrole rozminowania wyjeżdżają do wielu zakątków, gdzie najczęściej zgłaszany jest zwykły złom, a tymczasem ten wysiłek można by było spożytkować lepiej, bo naprawdę jest co robić. I nie winię za to zwykłych ludzi, tylko policyjnych pirotechników", którzy swoje specjalizacje porobili na jednogodzinnym przeszkoleniu".Debilizmu autora wklejonego przez Ciebie wątku o ładunku 3 kg Spengstoff, który znalazł się w jego mieszkaniu, nawet nie będę komentował. Tyle że ja każdy przypadek traktuję indywidualnie, a nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
Pytanie
predi888
2 fany które zostały w lesie . Jeden z powodu mojej niepewności co do bezpieczeństwa.
Taka rureczka długości gdzieś ~ 10cm i średnicy około 3cm . Po ciężarze sądzę iż pusta ale cosik tam jest .
28 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.