Odnaleziono szczątki Majora Łupaszki".

[aplyger]

Moje wzruszenie jest tym większe, że jest to Bohater moich rodzinnych stron, po dziś wspominany przez starszych ludzi z wielkim szacunkiem i podziwem. Jeden z żołnierzy Majora (miał pseudonim Moskito") zginął w mojej wsi, pochowano go w lesie gdzie po dziś dzień jest jego grób z krzyżem i metalową tabliczką, wszelako kilkanaście lat temu rodzina ekshumowała szczątki i pochowała je w Gdańsku. W miejscu strzelaniny jeszcze kilka lat temu były widoczne dziury po pociskach na budynku, w którym stacjonował oddział Łupaszki. Moskito stał na warcie i został postrzelony w nogi, następnie sam strzelił sobie w głowę, być może z szoku, a być może bał się że wpadnie w ręce komunistów. Potyczka została wygrana przez żołnierzy Majora- wszyscy milicjanci uciekli, oprócz jednego, który schował się u starej Niemki pod pierzyną (została ona po wojnie w Polsce). Znaleziono go po kilku godzinach i cała wieś miała z niego wielki ubaw, bo narobił w portki, a potem jeszcze przez długi czas szydzono z niego pytając, czy dobrze zrobił Maryni", to znaczy tej starej Niemce. Moskito po postrzale w głowę żył jeszcze, żołnierze załadowali go na wóz i wieźli do zaufanego lekarza, jednak zmarł po drodze i pochowano go w lesie. Bodajże kilka dni później ubecy odnaleźli jego grób i zbezcześcili zwłoki, fotografując je- makabryczne zdjęcia młodego chłopaka z dziurą w głowie można ujrzeć w niektórych opracowaniach.

http://www.rp.pl/artykul/153227,1041008--Lupaszka--i--Zapora--wsrod-ekshumowanych-na-powazkowskiej--Laczce-.html

[Czlowieksniegu]

http://www.odkrywca.pl/beda-szukac-szczatkow-fieldorfa-i-pileckiego,704522.html#704522