cebermen Napisano 3 Maj 2013 Autor Share Napisano 3 Maj 2013 Pojechałem na yby" nad małe jezioro a wiadomo rybka lubi pływać. Nic na kija nie złowiłem więc żeby wyjść z twarzą przed znajomymi wyciągnąłem z bagażnika wykrywke. Na malutkiej plaży wyskoczyło 1,50 zł w drobniakach kilka kapsli i stara łyżka do zypy. Już czułem, że znowu jestem w grze. Żeby ugruntować swoją pozycje zademonstrowałem działanie neodyma, którego widok zainteresował wszystkich szczególnie dzieci. Musiałem się spieszyć bo zacząłem tracić koordynacje ruchowo-mózgową. Pierwsze rzuty i wyciągniete kapsle od piwa i gwoździe, potwierdziły słuszność kierunku i metod poszukiwań. Nadchodzący wieczór i otumanienie wygrały. Rano na szczęście czułem sie dobrze i jako samotny miotacz przeczesałem najbliższą okolice. Na zdjeciu zrobionym już w domu są te lepsze rzeczy. W koszu wylądowały trzy reklamówki pełne gwoździ, kapsli, puszek,prętów, haczyków, itp. Najwieksze zdziwienie i podziw dla neodyma kiedy wyciągnąłem nim opone od malucha firmy Stomil oraz całą łopate. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 3 Maj 2013 Share Napisano 3 Maj 2013 Wypadzik udany :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.