sonicsquad Napisano 7 Listopad 2012 Napisano 7 Listopad 2012 No tak Speedy - odbiegam od tematu. A to przez to, iż takie wynalazki jak miny porcelanki, PMD czy shu" od dawna mnie interesują (ale tylko w teorii). Chodzi o sam fakt chęci ukrycia przez saperami mechanizmu wywołującego eksplozję. Mimo że tzw porcelanka była nie do wykrycia, to na szczęście zapał dawał sygnał...
Speedy Napisano 7 Listopad 2012 Napisano 7 Listopad 2012 @sonicsquad: jeśli fascynują cię takie trudne do wykrycia rzeczy to zapewne docenisz toto: http://www.saper.etel.ru/mines-3/pappmine.html Niemiecki wynalazek z 1944, mina ppanc. z kartonowym korpusem, a zapalnik wykonany w całości ze szkła :) zero metalu. Przypuszczam, że jak nawet karton poleżał trochę dłużej w ziemi i rozmókł na maxa to właściwie niczego to nie zmieniało: TNT się raczej nie rozkłada w gruncie sam z siebie (może po setkach lat powiedzmy), skorodować nie ma co (brak metalu), może po latach zawilgnie masa w zapalniku ale z uwagi na szklany kadłub, zapewne jeszcze dodatkowo powleczony jakimś smarem czy smołą w newralgicznych miejscach, to pewnie nieprędko to nastąpi...
Jura Napisano 11 Listopad 2012 Napisano 11 Listopad 2012 Użycie takiej miny- spreparowanego szczura, można zobaczyć w końcowych scenach filmu Działa Navarony". Kapral Miller kładzie coś takiego przy dziale, i Niemcy delikatnie to traktują, by się tego pozbyć. Ale to raczej był z jego strony dowcip, bo wybuch był raczej symboliczny, jak pamiętam ;)
Speedy Napisano 12 Listopad 2012 Napisano 12 Listopad 2012 @Jura: Tak, to był dowcip z tego co pamiętam, natomiast nawet gdyby to był prawdziwy szczur bombowy" to trudno się po nim spodziewać nie wiadomo jakiej eksplozji. Ile się tam mogło zmieścić ładunku wyb., pewnie nie więcej niż kilkadziesiąt gramów. Wybuch samego tylko szczura raczej nie spowodowałby dużych zniszczeń; pomysł polegał na podrzuceniu go tam, gdzie nawet niewielki wybuch może mieć katastrofalne skutki, jak we wspomnianym palenisku kotła parowego, w magazynie amunicji czy paliwa itp.
rodan Napisano 12 Listopad 2012 Napisano 12 Listopad 2012 Do rosłego szczura zmieści lekko ponad pół kg. A to całkiem sporo.
sonicsquad Napisano 12 Listopad 2012 Napisano 12 Listopad 2012 A do tych co latają koło McDonalda we Wro to i ze 2 kg.Wszystko zależy od rozmiaru szczura. W instrukcji jest opisane, że szczura się skóruje i wypycha na kształt zwierzaka.
Speedy Napisano 12 Listopad 2012 Napisano 12 Listopad 2012 No widzicie chłopaki. Dzięki za uściślenie. Ja się nie znam na szczurach. Jedna koleżanka miała takiego białego kiedyś i nosiła go w kieszeni bluzki lub na ramieniu, tyle wiem. On miał może z 10-15 cm długości nie licząc ogonka. Myślałem, że wszystkie są mniej więcej tej wielkości. Pół kilo plastyku to objętość około 0,3 litra. Naprawdę są takie wielkie? Jeśli tak, to oczywiście wybuch takiego szczuro-ładunku może już i sam narobić szkód.
rodan Napisano 12 Listopad 2012 Napisano 12 Listopad 2012 Mój swego czasu ważył ok.Kilograma.Nie wygrał z cukrzycą.Terier(szczurołap) kolegi omijał go z daleka.
Speedy Napisano 16 Listopad 2012 Napisano 16 Listopad 2012 @turbodiesel: długopis i manierka (z tym że chyba brytyjska) były nawet linkowane w tym wątku chyba. Czekolada też, choć to moim zdaniem raczej nie była pułapka lecz zamaskowana broń (granat). Gwizdka to szczerze mówiąc nigdy nie widziałem, żadnego opisu ani nic. O zapalnikach odciążeniowych(od-naciskowych" :) ) też już tu było mówione, ale korzystając z okazji podrzucę coś co mi ostatnio przyszło na myśl: współczesny niemiecki ładunek DM 39. http://www.lexpev.nl/minesandcharges/europe/germany/dm39dm58sprengkoerper.htmlZasadniczo to właśnie jest taka pułapka od-naciskowa", ten wystający czerwony dzyndzel" to właśnie jest czujnik nacisku. Po uzbrojeniu musi być przyciśnięty ciężarem minimum 6 kG, a po zdjęciu obciążenia wybucha. Rzecz w tym że to ustrojstwo ma też mechanizm zegarowy z nastawami od 10 do 120 minut, żeby się z opóźnieniem uzbrajało. Jest to oczywiście bardzo przydatne zabezpieczenie, bo wyobraźmy sobie że saperzy powiedzmy zakładają pole minowe czy minują jakiś obiekt, zakładają przy tym te swoje pułapki no i dzięki temu mechanizmowi jak jakiś mniej rozgarnięty koleś uruchomi przypadkowo własną pułapkę, to nic mu się nie stanie; a dopiero jak wszyscy skończą swą robotę powiedzmy po godzinie i sobie pójdą, pułapki się uzbroją i będą czekać w gotowości na wroga. Ale zastanawiam się, czy nie dałoby się też użyć tego samego DM39 jako miny dywersyjnej z zapalnikiem czasowym (omby zegarowej")? Nastawić czas np. na te 120 minut, uzbroić i podłożyć np. wrogowi do wagonu z amunicją, nie przyciskając niczym, żadnym ciężarem, tego czerwonego dzyndzelka". Wtedy po upływie nastawionego czasu mechanizm odbezpieczy się, czujnik naciskowy od razu stwierdzi brak nacisku i zrobi BUM w trybie natychmiastowym. Ciekawe czy to by tak zadziałało, czy jednak ten czujnik naciskowy jest potrzebny, żeby np. napiąć jakąś sprężynę uderzeniową czy coś.
bylinko Napisano 28 Listopad 2012 Napisano 28 Listopad 2012 Słyszałem od ojca mojej bratowej jak wspominał, że za dzieciaka na polach w Borach Tucholskich zaraz po wojnie leżały porozrzucane (pewnie z samolotu) czerwone długopisy". Urywały ręce dzieciom, bo głównie one zaciekawione to zbierały. Nie mam pojęcia o co chodzi...?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.