Skocz do zawartości

Grading monet


artur1978

Rekomendowane odpowiedzi

Pojawił się niedawno nowy grading na polskim rynku - firma znana do tej pory z obrotu monetami i akcesoriami.
Podobno - Gwarantujemy noty zgodne z amerykańskim gradingiem" - cena chyba troszkę zawyżona jak na nasze realia - w promocji 40 zł/ później 60 zł.
Był temat na cafe:
http://cafe.allegro.pl/showthread.php?125417-Nowa-firma-gradingowa&highlight=grading
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi rzetelne stwierdzenie stanu zachowania monety."

1. sprawdzony sprzedawca/firma
2. własne oczy plus doświadczenie

Grading jest narzędziem do handlu monetami (nie kolekcjonowania) dla osób chcących bardziej inwestować niż kolekcjonować. Ewentualnie dla leniwych, idących na łatwiznę, a majętnych. Albo dla podniecających się różnicami między MS61 a MS62, czego szczerze nie rozumiem, ale są tacy, więc jest i rynek. Pozdrawiam

................
Wątek o gradingu jest chyba najczęściej pojawiającym się na cafe-allegro-numizmatyka. Dziesiątki przykładów rozczarowań, błędów czy wręcz głupot. Proponuję poprzeglądać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% z sigisem, grading dla zwykłego kolekcjonera to strata pieniędzy. Chyba że ktoś sprzedaje ciekawe monety i potrzebuje fachowej oceny stanu zachowania, co nie zawsze idzie w parze z Polskim gradingiem. Sam nie raz widziałem ludzi którzy gradują monety bezwartościowe a mianowicie bardzo popularny PRL. Większość takich sprzedaży kończy się ceną dużo poniżej kwoty gradingu więc samo gradowanie mija się z celem. Znawca tematu który kupuje numizmaty wystarczy zdjęcie dobrej jakości żeby sam mógł ocenić jaką ma wartość dana moneta i według mnie grading nic tu nie pomoże... Dwie najlepsze firmy to PCGS i NGC może i nie jest tanio ale pewnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego barov, chyba inaczej rozumiemy pojęcie sprawdzony sprzedawca".

Co do większości dużych tzw. lotów monet", to w 99% żerowanie na chciwości nabywcy, sposób na upchnięcie falsów lub monet poza stanem. Trudno loterię porównywać z poważnymi zakupami, choćby stosunkowo niedrogich monet. Temat wałkowany wielokrotnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również naiwność ludzka nie zna granic, część kupujących ma nadzieję że trafia się im niebywała okazja, część traktuje to jak lokatę, zostać oszukanym można zostać zawsze.
Są przypadki że przy dobrych zdjęciach biżuterii i niepewnym opisie ludzie kupują tombak w cenie złota :/
Wracając do tematu - grading ma sens tylko w przypadku drogich monet w dobrych stanach w cenie co najmniej kilkuset złotych przeznaczonych do sprzedaży, oglądanie swoich przez tzw. trumienkę nie wszystkich raduje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antykwariatem numizmatycznym", podobnie jak mennicą" może się nazwać każdy. Sprawdzony sprzedawca to nie taki, który ma ładną nazwę, przynajmniej dla mnie. Niemczyk, WCN, zdjęcia ładnie w 99% oddające wygląd monet, rzetelna ocena stanu, moim skromnym zdaniem. Każdy może zaliczyć wpadkę czy popełnić jakiś błąd, ale możesz w końcu zrezygnować z zakupu, jeśli sensownie udowodnisz wątpliwości. Paru innych sprzedawców z allegro też jest ok, choć oczywiście są firmy, z tysiącami komentarzy pozytywnych, gdzie ocena stanu kończy się na 3-. Doświadczenie i przeglądanie setek aukcji, jedyna recepta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jednym zdjęciem nie można w pełni oddać stanu monety, zawsze jest jakiś procent na błąd. Ważna jest także ocena stanu, myślę, że akurat oni mają sensowne, nie zawyżone. Ja też nie chcę oczerniać czy wychwalać konkretnego sprzedawcy, zawsze trzeba zachować czujność. Ale akurat jeśli chodzi o ich akcje nie zauważyłem manipulacji, czy jakiejś specjalnej obróbki, kupione tam monety w zdecydowanej większości wytrzymywały porównanie ze zdjęciem (czasem nawet prezentowały się lepiej). Krytykować jest łatwo, a trzymać stabilny poziom przy sporej sprzedaży niekoniecznie. Choć każdy może oczywiście mieć swoje zdanie.

100% pewności nie ma także w przypadku gradingu, nawet powiedziałbym, że obiektywnie trudniej jest zrobić zdjęcie przez plastik, a ocena nie oddaje np. odcienia patyny. Przy tym samym stanie np. kolor patyny może się komuś podobać, dla innego będzie nie do zaakceptowania. Że nie wspomnę o ewidentnych pomyłkach, głupotach w opisie czy ocenie ewidentnie nieadekwatnej do stanu, delikatnie mówiąc. Można nawet znaleźć przykłady ładnie zapakowanych falsów. Generalnie z opinii i dyskusji odniosłem wrażenie, że polskie firmy częściej mają ewidentne wpadki, ale osobiście nie widzę potrzeby kolekcjonowania opakowanych monet, więc nie jest to opinia na podstawie własnych doświadczeń. Lubię wziąć monetę do ręki, pooglądać... dla mnie to bezcenne, a gradingowe nie dają możliwości takiego kontaktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie