Skocz do zawartości

Organizacja Toma" - Narodowe Siły Zbrojne - fakty i mity..


shadowN

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Zapraszam do merytorycznej dyskusji w temacie.
Jak wiadomo nie od dziś - przez 50 lat propaganda próbowała wykreować jedyny słuszny" obraz tejże organizacji podziemnej, wielokrotnie dopisując na konto NSZ rzeczy, z którymi Narodowe Siły Zbrojne nie miały nic wspólnego, bądź ich wkład w nie był niewielki.

Zakładam że są na forum osoby, które potrafią podjąć dyskusję podając konkrety - źródła, dokumenty, odnośniki do publikacji książkowych wraz z podaniem strony czy sygnatury bądź cytatu.

Od jakiegoś czasu interesuję się tematem Brygady Świętokrzyskiej NSZ, legendarnej już, owianej tajemnicą i dziesiątkami mitów organizacji H. Junga vel. H. Jury "Toma NSZ, oraz tematem współpracy radomskiego gestapo (głównie przez osobę Paula Fuchsa).


Na początek polecam jeden z lepszych artykułów na temat Organizacji "Toma NSZ:
http://tomasz.greniuch.salon24.pl/157668,organizacja-toma-mroczna-zagadka-podziemia


Jak widać, wiele jest sprzeczności w tym co podawano przez lata np.:
"W Akcji Specjalnej

Największy rozgłos przyniosła mu akcja likwidacji siedmioosobowego patrolu „Stacha z oddziału partyzanckiego Gwardii Ludowej im. Ludwika Waryńskiego22 lipca 1944 roku w gajówce Puszcza w lasach przysuskich na Kielecczyźnie.
Był to pierwszy tego typu przypadek w polskim podziemiu. Akcja likwidacyjna przeprowadzona przez zgrupowanie AS NSZ „Sosna" miała charakter odwetowy i była wykonana na polecenie zwierzchników z NSZ po konsultacji z AK, którzy wydali wyrok śmierci na członków oddziału GL „Stacha, za wymordowanie w styczniu 1943 roku niewinnych ludzi, w tym wielu z NSZ, w miejscowości Drzewica. Por. „Tom" po wytropieniu oddziału GL winnego zbrodni w Drzewicy rozbroił go i rozstrzelał siedmiu jego członków z dowódcą Stanisławem Wiktorowiczem ps. „Stach.
Oddział AS NSZ „Sosna" pod dowództwem por. „Toma operował w lasach kielecczyzny od wiosny 1943 do połowy 1944 roku zwalczając głównie komunistyczną partyzantkę.
Historycy tworzący w PRLu z Nazarewiczem, byłym płk. UB, na czele działalności por. „Toma" przypisują około 260 zamordowanych komunistów w tym wielu o pochodzeniu żydowskim. Liczba ta wydaje się mocno przesadzona, zważywszy na fakt, że w omawianym okresie na kielecczyźnie nie było aż tylu czynnych komunistów, co w dużej mierze jest zasługą oddziału AS NSZ „Sosna, który swoimi działaniami uniemożliwiał na rozwinięcie się w terenie komunistycznych oddziałów i ich agentury PPR."


Tom" a Brygada Świętokrzyska:

Latem 1944 oficerem do zadań specjalnych Brygady został kapitan Hubert Jura "Tom były dowódca Akcji Specjalnej NSZ okręgu Radom – współpracujący z Gestapo na tle walki z ugrupowaniami komunistycznymi, który koordynował jej kontakty z Niemcami – Hubert Jura został w lecie 1944, wyrokiem Komendy Głównej NSZ[2], skazany za na karę śmierci za współpracę z Gestapo i ścigany przez NSZ i AK[3], mimo to po sformowaniu Brygady Świętokrzyskiej (nie podlegającej wówczas komendzie głównej NSZ, a jedynie odłamowi NSZ-ZJ), pełnił w niej funkcję oficera do zadań specjalnych. W początkowym okresie Brygada liczyła ok. 850 ludzi. Jej uzbrojenie było jednak prawdopodobnie słabe i wynosiło 1 działko przeciwpancerne, 5 ciężkich karabinów maszynowych, 25 ręcznych karabinów maszynowych, 50 pistoletów maszynowych, 320 karabinów ręcznych (głównie kb Mauser), 2 pancerzownice PIAT i 1 karabin ppanc. Posiadana amunicja wystarczała zaledwie na godzinę walki. Podobnie stan umundurowania i obuwia był bardzo zły.

Marsz na Zachód[edytuj]

Ofensywa sowiecka rozpoczęta 13 stycznia 1945 r. całkowicie zaskoczyła władze NSZ i Grupę "Szańca, które przewidywały ją najwcześniej wiosną tego roku. Na dodatek jeszcze 5 stycznia wyruszył z zadaniem zlikwidowania niemieckiego posterunku na Warcie oddział Władysława Kołacińskiego ps. "Żbik, w wyniku czego liczebność Brygady Świętokrzyskiej spadła do poniżej 800 ludzi. 13 stycznia rano dowódca Brygady otrzymał rozkaz Komendanta Głównego NSZ, płk. Zygmunta Broniewskiego ps. "Bogucki o następującej treści: Ofensywa sowiecka rozpoczęła się 13 stycznia 1945 r. Brygada ma wykonać rozkaz wycofania się na Śląsk. Pomocy żadnej nie możemy udzielić. Należy liczyć na własne siły. Po południu nastąpił wymarsz Brygady, która następnego dnia osiągnęła rejon wsi Kępie – Marcinkowice – Pogwizdów. Tam została zaatakowana przez Niemców walki jednak ustały gdy Bohun wysłał do nich swojego adiutanta "Jaremę. W nocy z 14 na 15 stycznia Brygada przeszła na nowe miejsce postoju w miejscowości Koryczany – Dziadówka. Po rozpoznaniu przejść przez rzekę Pilicę postanowiono przekroczyć ją przez słabo broniony most pod Żarnowcem. Dzięki pośrednictwu "Toma Huberta Jury dało się uzyskać zgodę Niemców na przejście Brygady na drugą stronę rzeki. Podczas przekraczania Pilicy po południu 15 stycznia oddziały Brygady zostały ostrzelane przez sowieckie czołgi, ale bez strat własnych, jedynie ze stratą części taborów. Późnym wieczorem osiągnięto miejscowość Solec, gdzie zatrzymano się na odpoczynek. Stamtąd został wysłany do Krakowa do Komendy Głównej NSZ patrol w celu poinformowaniu o sytuacji Brygady, w skład którego wchodzili – według różnych źródeł – adiutant dowódcy Brygady ppor. Stanisław Sikorski ps. "Jarema lub por. NN ps. "Bogusław i łączniczka. Dowódca Brygady wydał też rozkaz do podkomendnych, w którym oświadczył: Ofensywa bolszewicka zmusiła nas do przesunięcia się na zachód Polski. Na drodze stanęły nam umocnienia niemieckie. W dniu 14 bm. starliśmy się z Niemcami, chcąc przebić się na zachód. Nie daliśmy rady. W dniu 15 bm. czołgi sowieckie zaatakowały nas od wschodu. Dla ratowania brygady porozumiałem się z dowództwem fortyfikacji niemieckich, aby zezwoliło nam przejść przez ich linie na zachód. Tym samym weszliśmy w stan niewojowania z Niemcami na czas nieokreślony. Mam nadzieję, że szybko toczące się wypadki wojenne pozwolą nam w niedalekiej przyszłości zameldować się u Naczelnego Wodza i prawowitego Rządu Polskiego i według jego rozkazu zwrócić nasz oręż przeciwko wrogowi, którego każe nam zwalczać. Rano 16 stycznia, wobec zbliżania się wojsk sowieckich, Brygada ruszyła dalej, docierając wieczorem, po ominięciu Zawiercia, do miejscowości Blanowice, gdzie dokonano krótkiego odpoczynku. Po dotarciu do miejscowości Koziegłowy natrafiono na niemieckie umocnienia obronne. Po kolejnych rozmowach z Niemcami, w których tym razem uczestniczyli mjr H. Karpowicz ps. "Rusin, kpt. T. Żółkiewski ps. "Most i por. Karol Karolewicz, uzyskano zgodę na przejście fortyfikacji, co miało miejsce w nocy. Do Brygady dołączyło 2 oficerów łącznikowych SS w tym Haupsturmfuhrer SS Paul Fuchs szef Gestapo dystryktu Radom. 17 stycznia Brygada przybyła do Babienicy. Następnego dnia osiągnęła przedmieścia Lublińca, gdzie próbował zastąpić jej drogę niewielki oddział niemiecki, ale w obliczu jej przewagi odszedł. Wyminięto miasto i wieczorem dotarto do miejscowości Solarnia – Dziewicza Góra, a następnego dnia do miejscowości Otmęt, gdzie żołnierze Brygady odpoczęli w opuszczonych barakach jenieckich. W nocy, wobec zbliżania się wojsk sowieckich, wyruszono w kierunku Odry. Po pertraktacjach z Niemcami Brygada przeszła przez most na rzece na końcu po oddziałach niemieckich i ludności cywilnej. Zatrzymano się na krótki postój w rejonie Kammerfeld. W celu oderwania się od Armii Czerwonej w dniach 20-27 stycznia forsownym marszem pokonano ok. 100 km, przechodząc przez miejscowości: Kuźnica Ligocka, Gaworowice, Bobolice. W Bobolicach do Brygady dołączył oddział Akcji Specjalnej z Okręgu V Kieleckiego w sile ok. 100 ludzi pod dowództwem kpt. Telesfora Piechockiego ps. "Gustaw. Oficerem do zadań specjalnych Brygady był wówczas nadal Hubert Jura ps. "Tom, który dołączył do jednostki wraz ze swoimi ewakuowanymi z Częstochowy ludźmi. Patrz: Organizacja Toma – pośredniczył on w rozmowach z niemieckimi dowódcami wojskowymi i RSHA, posiadając dobre kontakty z Gestapo – od 1943 roku był agentem radomskiego Gestapo. Do takich rozmów doszło 28 stycznia w Bobolicach lub Ząbkowicach Śląskich, podczas którego strona niemiecka nieustannie kontaktowała się telefonicznie z Berlinem. W rezultacie udzielono Brygadzie zezwolenia na: dalszy marsz bocznymi szosami z kierunkiem ogólnym na Pragę Czeską.
Dowództwo Brygady rozpoczęło z Niemcami swoistą grę, aby uchronić ją przed zniszczeniem za cenę jak najmniejszych ustępstw na rzecz Niemców. Niemcy znali antykomunistyczne nastawienie Brygady i z tego względu starali się ten fakt wykorzystać. Ponadto zapewnili Polakom aprowizację, zakwaterowanie oraz leczenie chorych i rannych w swoich szpitalach. W sztabie Brygady znajdował się były szef Gestapo dystryktu Radom Haupsturmfuhrer Paul Fuchs posiadający od jesieni 1944 stały kontakt z brygadą za pośrednictwem Huberta Jury. Planował on wykorzystanie brygady przeciw ZSRR – w pierwszym rzędzie do dywersji i sabotażu na zapleczu radzieckiego frontu, a na dalszym etapie – do walki na froncie wschodnim. Z tego powodu załatwił dozbrojenie brygady przez Niemców i popierał jej liczebny rozwój. Został on oficerem łącznikowym brygady w kontaktach z Niemcami. Brygada ruszyła dalej przez Sudety na obszar Protektoratu Czech i Moraw, który osiągnęła 20 lutego, mijając takie miejscowości, jak Stary Lisieniec, Petersdorf, Chotevice. Tam 15 lutego napotkano kolumnę polskich jeńców z Powstania Warszawskiego, z której zbiegło do szeregów Brygady ok. 120 osób. Po ich przybyciu zorganizowany czwarty pułk – Poznański. Jego organizacja i obsada wyglądała następująco:
Pułk Poznański – p.o. dowódcy kpt. Telesfor Piechocki ps. "Gustaw
szef sztabu – vacat
adiutant – ppor. Jacek Gumowski ps. "Jacek
oficer informacji – ppor. Jurand Pluciński ps. "Jurand
kwatermistrz – kpt. Zdzisław Przybył ps. "Albert
I batalion – dowódca kpt. Telesfor Piechocki ps. "Gustaw
1. kompania – dowódca por. NN ps. "Żuk
2. kompania – p.o. dowódcy ppor. Zygmunt Borowicki ps. "Zygmunt
II batalion – dowódca por. Stefan Celichowski ps. "Skalski
4. kompania – p.o. dowódcy ppor. NN ps. "Orkan.
Po drodze dołączali też Polacy ewakuowani z obozów lub przebywających w Czechach na robotach przymusowych, przez co liczebność Brygady systematycznie wzrastała. Maszerowano w kierunku południowo-wschodnim, dochodząc w połowie marca do miasta Blansk. Tam – za pośrednictwem H. Jury – otrzymano od Niemców polecenie udania się do opuszczonej wsi Rozstani, leżącej na terenie poligonu wojskowego. Wokół stacjonowały silne jednostki niemieckie.
Pobyt na terenie Czech[edytuj]

W Rozstani oddziały Brygady przebywały do połowy kwietnia 1945 r. Był to okres trudny dla jej dowództwa i żołnierzy, gdyż było zmuszone pójść wobec Niemców na daleko idące ustępstwa. Początkowo wysłano do kraju – za zgodą Niemców – kilka pieszych patroli w celu nawiązania kontaktu z Komendą Główną NSZ. Następne działania były już o wiele bardziej dyskusyjne. Została wyznaczona grupa ok. 70 ochotników podzielona na 8 grup, którzy – uzbrojeni w niemiecką broń, wyposażeni w pieniądze, dokumenty i radiostacje – mieli być przewiezieni samolotami niemieckimi nad terytorium Polski i zrzuceni celem dokonywania dywersji i działań wywiadowczych na tyłach Armii Czerwonej. 7 lutego w ośrodku RHSA rozpoczęło się ich szkolenie, które ze strony NSZ prowadził por. Stefan Celichowski ps. "Skalski pod nadzorem H. Jury, czyli faktycznie Niemców zaś ze strony niemieckiej oficerowie RHSA. Szkolono skoczków, dywersantów i radiotelegrafistów w dwóch ośrodkach RHSA. Pierwsze dwa kilkuosobowe patrole pod dowództwem por. Zygmunta Rafalskiego ps. "Sulimczyk i Jana Ciesielskiego ps. "Rumba zostały zrzucone 23 marca. Z kolei w II połowie marca zastępca dowódcy Brygady, mjr Władysław Marcinkowski ps. "Jaxa, wziął udział w Pradze w zebraniu przedstawicieli ruchów faszystowskich i kolaboracyjnych z różnych państw, które miało doprowadzić do powstania wspólnego bloku antysowieckiego pod patronatem Niemców. Jednakże mjr W. Marcinkowski odmówił przystąpienia do niego, zasłaniając się brakiem kompetencji. 15 kwietnia do kraju wysłano kolejny patrol spadochronowy w składzie: por. NN ps. "Gnat, łączniczka Maria Kobierzycka ps. "Grażyna i 5 szeregowych. Po wykonaniu zadania por. "Gnat wraz z żołnierzami powrócił we wrześniu 1945 r. do Brygady, natomiast M. Kobierzycka została aresztowana przez UB. Niedługo potem wysłano do Polski następny najliczniejszy patrol pieszy w sile 45 żołnierzy pod dowództwem kpt. T. Żółkiewskiego ps. "Most. Jeszcze przed przekroczeniem granicy dowódca wraz z 30 żołnierzami zawrócił, zaś reszta podzieliła się na 2 grupy – pchor. Jana Dzielskiego ps. "Warecki i Włodzimierza Kołaczkiewicza ps. "Zawisza. Przeszli oni granicę w nocy z 28 na 29 kwietnia. Następnie pchor. J. Dzielski skierował się w rejon Nowego Targu, a W. Kołaczkiewicz w Kieleckie. Pierwszy oddział został ostatecznie rozbity przez UB w Sopotni Małej w powiecie żywieckim. Natomiast W. Kołaczkiewicz oddalił się w czasie strzelaniny od swego oddziału i po nawiązaniu kontaktów z działaczami NSZ w Krakowie, został aresztowany 1 czerwca 1945 r. w Jędrzejowie. Czterech żołnierzy z jego patrolu powróciło do Brygady wraz z grupą por. "Gnata. W dniach 5-6 kwietnia w Monachium doszło do kolejnej konferencji niemiecko-polskiej, podczas której Brygadę reprezentowali na pewno jej dowódca, zastępca dowódcy i szef sztabu, a być może też 2 innych oficerów, a po stronie niemieckiej występował m.in. Hauptsturmführer SS Paul Fuchs. Z rozkazu wydanego następnego dnia przez płk. Antoniego Szackiego wynikało, że Brygada otrzymała propozycje walki na froncie przeciwko Armii Czerwonej, wysłania do kraju dalszych grup dywersyjno-wywiadowczych oraz nawiązania kontaktu polskimi władzami emigracyjnymi celem skłonienia ich do wspólnej walki z Sowietami. Strona polska kategorycznie odmówiła wysłania Brygady na front ze względów politycznych, uzasadniając to oficjalnie niemieckiemu dowództwu niedostatecznym uzbrojeniem, słabym wyszkoleniem i charakterem oddziału jako jednostki partyzanckiej, a nie liniowej. W rozkazie dziennym nr 205 z 7 kwietnia dowódca brygady określił następujące priorytety działalności oddziału m.in.: 1. przeprowadzenie włączenia jak największej liczby Polaków, przebywających na terenach Rzeszy do szeregów Grupy dla celów walki z Rosją Sowiecką o wolność i niepodległość Polski. 2. podtrzymanie oporu NSZ-u na terenie Polski przeciw bolszewizmowi przez celowe wysyłanie przeszkolonych grup dowódczych i dywersyjnych. 3. nawiązanie kontektów z polską emigracją na Zachodzie a w pierwszym rzędzie z Wodzem Naczelnym gen. Andersem, celem podporządkowania się jego rozkazom, dotyczącym walki wszystkich Polskich Sił Zbrojnych z okupantem bolszewickim o prawdziwą wolność i niepodległość Polski
Ustalono także, że w przypadku zbliżania się Armii Czerwonej, Brygada miała wycofywać się na Zachód wespół z wojskami niemieckimi. Były to warunki bardzo pomyślne. Natychmiast zostali wysłani do Włoch do 2 Korpusu Polskiego por. Przemysław Łebiński ps. "Szaława i Richard V. Tullet ps. "Harry, angielski oficer RAF, który trafił do Brygady razem z oddziałem Władysława Kołacińskiego ps. "Żbik. W tym samym czasie do Londynu udał się rtm. Jerzy Dobrzański-Zaleski ps. "Zaremba, który został przyjęty przez Naczelnego Wodza gen. Władysława Andersa.
Jednocześnie dowództwo Brygady nawiązało także kontakt z czeskim podziemiem, które przydzieliło Polakom oficera łącznikowego. Ustalono, że Brygada udzieli Czechom pomocy w planowanym powstaniu w Pilźnie, o którego terminie wybuchu dowództwo Brygady miało być poinformowane po osiągnięciu rejonu tego miasta. 12 kwietnia doszło do rozmów dowódcy Brygady płk. Antoniego Szackiego, szefa sztabu mjra Leonarda Zub-Zdanowicza i por. Jerzego Skąpskiego z delegacją niemiecką, której przewodniczył Hauptsturmführer Paul Fuchs z radomskiego Gestapo. Niemcy zaproponowali użycie poszczególnych oddziałów Brygady do walki partyzanckiej na tyłach Armii Czerwonej, na co stanowczo nie zgodziła się strona polska, żądając umożliwienia marszu w kierunku frontu anglo-amerykańskiego. Po długiej dyskusji Niemcy wyrazili zgodę na wyjście Brygady z Rozstani pod warunkiem, że ominie Pragę. Jednocześnie na dowód dobrej woli Niemcy w połowie kwietnia zwolnili z obozu koncentracyjnego w Neuengamme byłego komendanta Kwatery Głównej i szefa łączności KG NSZ, mjra Stefana Kozłowskiego ps. "Aleksander i żonę premiera Stanisława Mikołajczyka, którzy wkrótce przybyli do Brygady. Major S. Kozłowski po kilku dniach wyruszył z misją werbunkową do obozów jenieckiego w Murnau i koncentracyjnego w Dachau nawołując do tworzenia ochotniczych legionów antykomunistycznych; został jednak przyjęty bardzo podejrzliwie i jego akcja skończyła się fiaskiem.
Końcowy okres istnienia Brygady[edytuj]



Symbol Związku Jaszczurczego na odznace i naszywce noszonej przez żołnierzy NSZ
Po rozmowach z Niemcami Brygada 13 kwietnia wyruszyła marszem ubezpieczonym w kierunku Pilzna. Jej liczebność wynosiła wówczas ok. 1250 ludzi. 18 kwietnia w pobliżu miejscowości Tabor otrzymano od Czechów informację o planowanym ataku niemieckim. Wobec tego trasa marszu Brygady została zmieniona. 21 kwietnia dotarła ona do miejscowości Veschin w pobliżu Pilzna, gdzie jej dowództwo dostało wiadomość, przekazaną przez czeskiego oficera łącznikowego, o odwołaniu powstania w mieście ze względu na wolniejsze niż przypuszczano posuwanie się Amerykanów. Wobec tego dowództwo Brygady postanowiło przejść w rejon Stankov – Vsekary i tam podjąć działania zbrojne przeciwko Niemcom na własną rękę. 28 kwietnia wysłano z Vsekar 4-osobowy patrol pod dowództwem kpt. Stefana Skalskiego z zadaniem przedarcia się przez linię frontu i nawiązania kontaktu z wojskami amerykańskimi. W ciągu 2 dni patrol dotarł do dowództwa amerykańskiej 2 Dywizji Piechoty należącej do 3 Armii gen. George'a Pattona i Brygada nawiązała z nią łączność radiową. Następnie Brygada przystąpiła do akcji, obsadzając na odcinku Holisov – Stankov szosę prowadzącą do Pilzna. 5 maja oddziały Brygady zaatakowały niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet w Holiszowie. Po krótkiej walce niemiecka załoga skapitulowała. Uwolniono ok. 700 więźniarek, w tym 167 Polek. Do niewoli wzięto ok. 200 SS-manów i 15 strażniczek za cenę jedynie 2 rannych. Następnego dnia nawiązano kontakt ze szpicą dywizji amerykańskiej i przeprowadzono wspólnie działania. 7 maja dowódca Brygady spotkał się z dowódcą amerykańskiej 2. DP w miejscowości Stankov. Amerykanie, biorąc pod uwagę dostarczone informacje i walki Brygady przeciwko Niemcom, uznali ją za jednostkę aliancką i stanowisko to konsekwentnie podtrzymywali, pomimo licznych nacisków sowieckich.
Po zakończeniu wojny Brygada stacjonowała w miejscowości Vsekary. Był to okres, kiedy Brygada cieszyła się jeszcze dobrą opinią wśród aliantów i polskich władz wojskowych. Zresztą dowództwo Brygady przedstawiało ją jako jednostkę tej części NSZ, która scaliła się z Armią Krajową. Meldunki wysyłane do Londynu były zawsze zaopatrzone nagłówkiem: "Armia Krajowa, Grupa Operacyjna Zachód Narodowych Sił Zbrojnych. W tym czasie powiększał się stale jej stan liczebny, gdyż dołączali do niej Polacy zwolnieni z obozów niemieckich, m.in. Mieczysław Dukalski ps. "Zapora, były dowódca Batalionu Osłony Kwatery Głównej NSZ, który objął funkcję szefa wywiadu. W rezultacie w każdym batalionie sformowano nowe czwarte kompanie. W Brygadzie znajdowali się członkowie Grupy "Szańca: Władysław Marcinkowski ps. "Jaxa, Jerzy Iłłakowicz ps. "Zawisza i Otmar Wawrzkowicz ps. "Oleś, "Kaczkowski. Brygada była odwiedzana przez przedstawicieli misji wojskowych i cywilnych z różnych państw, chcący podziękować za uwolnienie swoich rodaczek z obozu w Holiszowie. Zjawił się również wysoki oficer wywiadu angielskiego, który chciał się zorientować w sytuacji Brygady. 14 maja przybył ppłk dypl. Alojzy Mazurkiewicz, polski oficer łącznikowy przy amerykańskiej 3 Armii, na cześć którego przeprowadzono uroczystą defiladę. Zabrał on ze sobą żonę premiera Stanisława Mikołajczyka, a także przekazano mu raport płk. Antoniego Szackiego skierowany do Naczelnego Wodza, w którym dowódca Brygady domagał się przyłączenia swojej jednostki do Polskich Sił Zbrojnych. Było to spowodowane głównie obawą przed wydaniem Brygady w ręce sowieckie. Ponadto do dowództwa wojsk alianckich we Frankfurcie został wysłany Władysław Marcinkowski ps. "Jaxa i Jerzy Iłłakowicz ps. "Zawisza. W wyniku ich misji przysłany został do Brygady ppłk Henryk Szymański, główny amerykański oficer łącznikowy przydzielony do armii polskiej, którego zadaniem było opracowanie, wraz z dowództwem Brygady, planu przerzucenia jej przez Bawarię do 2 Korpusu Polskiego we Włoszech. Jednakże wskutek sprzeciwu Anglików plan ten nie został zrealizowany.
Tymczasem coraz bardziej narastało zagrożenie ze strony NKWD i komunizujących władz czeskich. Czesi chcieli jak najszybszego usunięcia Brygady ze swojego terytorium i dlatego nieustannie informowali aliantów o różnych zadrażnieniach i incydentach z polskimi żołnierzami. Do najpoważniejszego wypadku doszło 6 czerwca, kiedy patrol Brygady prawdopodobnie szukający pozostawionych przez Niemców pojazdów mechanicznych zabił czeskiego oficera i 2 żołnierzy, który próbowali aresztować NSZ-owców. Z kolei 26 maja Sowieci ujęli 2 żołnierzy Brygady, próbowali także aresztować osoby cywilne. Z tego powodu Amerykanie postanowili przesunąć Brygadę w rejon Szumawy (ok. 60 km od Pilzna), gdzie pod koniec czerwca rozlokowano ją w 5 wsiach zamieszkanych głównie przez Niemców sudeckich. Dowództwo Brygady kwaterowało we wsi Bernatice. W tym czasie zdecydowanie zaczęła zmieniać się atmosfera wokół Brygady. Z jednej strony najprawdopodobniej pod wpływem przedstawicieli Grupy "Szańca postanowiono zrezygnować z pomysłu podporządkowania Brygady polskim władzom wojskowym i włączenia jej w skład 2 Korpusu Polskiego. Prawdopodobnie postawę taką prezentował także płk Antoni Szacki. Istnieją przesłanki do stwierdzenia, że być może zaplecze polityczne NSZ postanowiło wykorzystać Brygadę do własnych, niezbyt sprecyzowanych celów i jednocześnie starało się czerpać korzyści ze swojej niezależności, lawirując pomiędzy Amerykanami, 2 Korpusem Polskim i innymi czynnikami. Z drugiej strony pogorszyły się stosunki dowództwa Brygady z aliantami. W dużym stopniu było to wynikiem bardzo krytycznego artykułu pt. "Polscy faszyści rządzą pięcioma czeskimi wsiami, autorstwa dziennikarza i równocześnie agenta sowieckiego Stefana Litauera, który ukazał się 30 lipca w organie prasowym brytyjskiej Partii Pracy "News Chronicle, po jego odwiedzinach poprzedniego dnia wśród żołnierzy Brygady. Przedstawił się on w jej dowództwie pod fałszywym nazwiskiem jako Stefan Lityński, polski korespondent z Londynu. Nie został rozpoznany jako agent i przyjęto go serdecznie. Artykuł spowodował reakcję rządu ZSRR, który zażądał od Amerykanów wydania Brygady.
W rezultacie w pierwszych dniach sierpnia do Brygady przybył szef sztabu amerykańskiego II Korpusu, który przywiózł rozkaz naczelnego dowództwa wojsk alianckich, nakazujący zdanie przez nią broni i jej przewiezienie do koszar poniemieckich w Coburgu. Tam 6 sierpnia nastąpiło rozbrojenie. Żołnierzom Brygady, którzy otrzymali status "displaced persons (uchodźców cywilnych), zaproponowano podjęcie pracy w różnych ośrodkach przemysłowych w Niemczech. Jednocześnie dowództwo, chcąc zachować jej całość, poszukiwało pracy dla poszczególnych kompanii. Dwie z nich pracowały przy rozładunku węgla w Fürth pod Norymbergą. 15 sierpnia, po porozumieniu z dowódcą amerykańskiej 3 Armii gen. George'em Pattonem, Brygada została przetransportowana do Karsfeld. Wówczas pojawił się pomysł wykorzystania jej do formowania kompanii wartowniczych. Z memoriałem w tej sprawie udali się do sztabu 3 Armii płk Antoni Szacki, płk Stanisław Żochowski, były szef sztabu Komendy Głównej NSZ, pełniący wtedy funkcję oficera łącznikowego 2 Korpusu Polskiego z Brygadą i Jerzy Iłłakowicz. Amerykanie zgodzili na sformowanie kompanii wartowniczych na bazie Brygady. Wkrótce wydany został rozkaz w tej sprawie. W ten sposób zakończyła się historia Brygady Świętokrzyskiej NSZ.
Kontrowersje[edytuj]

Na Brygadzie Świętokrzyskiej ciążą bardzo poważne zarzuty o kolaborację z Niemcami, wysuwane głównie przez historiografię okresu PRL – sprawa Huberta Jury "Toma była podstawowym argumentem historyków komunistycznych tego okresu w oskarżaniu całości organizacji NSZ o kolaborację z Niemcami. Brak jest jednak dowodów iż "Tom zwalczał polskie organizacje niepodległościowe, w związku z tym jego działalność nie wpisuje się w definicję kolaboracji. Współpraca z Niemcami ograniczała się bowiem do zwalczania komunistów z AL i PPR, realizujących cele polityczno-wojskowe ZSRR. Jednym z najbardziej niejasnych wydarzeń jest sprawa 11 radzieckich jeńców z grupy desantowej "Szturm (która rozrosła się z czasem do kilkudziesięcioosobowej grupy), podlegającym organom bezpieczeństwa państwowego ZSRR i składającej się z agentów NKWD i NKGB[4], ujętych po potyczce NSZ i AL pod Rząbcem – według historyków okresu PRL, pięciu oficerów sowieckich rzekomo przekazano do Gestapo, a pozostałych jeńców radzieckich i 4 z AL miano rozstrzelać (podkreślano jednocześnie rolę jaką wówczas odgrywał w Brygadzie członek jej sztabu – oficer do zadań specjalnych "Tom, będący jednocześnie szefem egzekutywy wydziału II, od 1943 roku pozostający w stałym kontakcie z radomskim Gestapo). Część członków AL zwolniono, a kilkunastu z nich wstąpiło do Brygady Świętokrzyskiej[4]. Według wersji NSZ, wśród jeńców radzieckich doszło po pojmaniu do buntu, w czasie jego tłumienia zginęło 3 żołnierzy NSZ, 3 zostało ciężko rannych a 67 partyzantów radzieckich zostało zabitych. Według AL w potyczce po Rząbcem zginęło 16 członków AL, a 32 pozostałych i 73 partyzantów radzieckich dostało się w ręce Brygady.
Niemcy jesienią 1944 i zimą 1945 tolerowali działania Brygady a do sporadycznych starć dochodziło głównie w tym pułku w którym "Tom był nieobecny. "Tom jesienią 1944 rezydował w Częstochowie w przydzielonej przez Gestapo wywiadowi NSZ willi przy ul. Jasnogórskiej 25 gdzie m.in. wraz z Otmarem Wawrzkowiczem zwalczał AL i PPR oraz przeprowadzał zmiany (poprzez likwidacje) w KG NSZ, często jednak odwiedzał Brygadę. Niejasna jest także rola jaką odgrywał obecny w Brygadzie szef wywiadu NSZ (wydziału II), sprawujący funkcję szefa wywiadu Brygady, "Nałęcz Wiktor Gostomski, później zamordowany przez swojego następcę na stanowisku szefa wydziału II KG NSZ Otmara Wawrzkowicza "Olesia w willi zajmowanej w Częstochowie przez "Toma – rzekomo za chęć scalenia z AK. W zachowanych dokumentach RSHA-Sicherheitpolizei znajdujących się w RFN wszyscy trzej figurują jako agenci Gestapo – bezsprzeczna jest współpraca z Gestapo "Toma i Wawrzkowicza. Od grudnia 1944 do 5 maja 1945 Brygada całkowicie zawiesiła starcia z Niemcami. Niewątpliwie Brygada podczas jej marszu na Zachód, kiedy zawiesiła działania przeciwko wojskom niemieckim, była wspomagana przez Niemców dostawami żywności, umundurowania i wyposażenia wojskowego a później także uzbrojenia. Do jej sztabu zostało dołączonych kilku podoficerów niemieckich oraz 2 oficerów SS w tym Haupsturmführer Paul Fuchs z Gestapo, którzy koordynowali sprawy jej aprowizacji, wyposażenia i kontaktów z Niemcami, natomiast teoretycznie nie mieli prawa wtrącać się w jej sprawy wewnętrzne. Niemcy zapewniali też kilka razy zakwaterowanie żołnierzom Brygady. Wreszcie udokumentowane są przypadki odsyłania chorych lub rannych żołnierzy Brygady do niemieckich szpitali. Podczas przechodzenia przez poszczególne niemieckie odcinki obrony dowództwo Brygady każdorazowo zawierało porozumienia z lokalnymi dowódcami, czasami za cenę różnych ustępstw. W przypadku przekroczenia mostu na Odrze było to jego wspólne obsadzenie na krótki czas. Jest kwestią dyskusyjną, czy dowództwu Brygady faktycznie udawało się za każdym razem przekonywać Niemców do swojego stanowiska (niejasne jest, co w takim razie robił w Brygadzie oficer łącznikowy Gestapo Paul Fuchs), czy być może istniała jedna ogólna umowa umożliwiająca Brygadzie posuwanie się wspólnie z oddziałami niemieckimi na Zachód. Po przybyciu na teren Protektoratu Czech i Moraw kontakty z Niemcami zostały zintensyfikowane. Dowództwo Brygady wydzieliło kilkudziesięcioosobową grupę oficerów i żołnierzy, którzy – po przejściu kursów dywersyjno-wywiadowczych RSHA i wyposażeniu ich w pieniądze, dokumenty, broń i radiostacje – zostali samolotami niemieckimi (część udała się piechotą) przerzuceni do Polski na tyły Armii Czerwonej. Był to najdobitniejszy przykład współpracy z Niemcami. Z drugiej strony wynika, że dowództwo Brygady zostało w końcu zmuszone do konkretnych działań na rzecz Niemców. Istnieją jednak przekazy, z których wynika, że skoczkowie do kraju dostali od dowództwa Brygady rozkaz nie realizowania po wylądowaniu działań na rzecz Niemców, a nawiązanie kontaktu ze strukturami NSZ i wykonywanie ich poleceń. W końcowym okresie wojny przedstawiciele Brygady uczestniczyli w kilku konferencjach z Niemcami, w tym w Pradze z udziałem różnych partii i środowisk faszystowskich i kolaboracyjnych z innych krajów europejskich. Jednak udawało im się każdorazowo wymawiać od złożenia konkretnych propozycji. Jednocześnie dowództwo Brygady podejmowało działania zmierzające do uniezależnienia się od kurateli niemieckiej i uzyskania statusu jednostki antyhitlerowskiej, jak nawiązanie kontaktu z czeskim podziemiem, czy wysłanie przedstawicieli do 2. Korpusu Polskiego i Rządu na Uchodźstwie w Londynie. W ostatnich dniach wojny Brygada otwarcie wystąpiła zbrojnie przeciwko Niemcom, przez co zapewniła sobie u Amerykanów status siły alianckiej.
Współpracę z Niemcami wymusiła realizacja koncepcji marszu na Zachód, sformułowana przez Komendę Główną NSZ. Przewidywała ona zresztą utworzenie jeszcze dwóch grup operacyjnych wchłonięcie sił AK i BCh i wyprowadzenie z kraju większości sił NSZ w porozumieniu z Niemcami by na zachodzie oczekiwać wybuchu III wojny światowej. Po drugie, NSZ reprezentowała początkowo koncepcję dwóch wrogów, Niemiec i ZSRR, w której jednak zdecydowanie wrogiem nr 1 stała się od połowy 1943 roku Rosja Sowiecka. Strona niemiecka także zamierzała wykorzystać Brygadę do swoich celów. W tej sytuacji dowództwo Brygady podjęło z Niemcami pewnego rodzaju grę, w której za cenę jak najmniejszych ustępstw zamierzało uratować swoich żołnierzy. Ułatwiało to też niezdecydowanie władz niemieckich, co do przyszłych losów Brygady; część chciała wykorzystać ją do celów propagandowych, część do sformowania z niej "polskiego legionu antybolszewickiego. Rzekomo były też grupy chcące za jej pośrednictwem dotrzeć do polskiego rządu w Londynie celem złożenia mu oferty wspólnej walki przeciwko Sowietom. Jest niewątpliwie kwestią dyskusyjną, czy podjęta przez dowództwo Brygady współpraca z Niemcami była adekwatna do jej sytuacji i ile można było poświęcić dla uratowania przed komunistami ponad tysiąca młodych ludzi.
W powojennej Polsce Ludowej w latach 1945-1956 żołnierze Brygady Świętokrzyskiej skazywani byli przez komunistów, w licznych procesach sądowych, na kary śmierci lub długoletniego więzienia. Komunistyczne władze zażądały wydania żołnierzy formacji przebywających na zachodzie jako "jednostki kolaboracyjnej, a jej dowódcę A. Szackiego (pseud. "Bohun-Dąbrowski) uznały za zbrodniarza wojennego – w sierpniu 1950 w Tuluzie odbył się proces przed sądem francuskim, który całkowicie uniewinnił A. Szackiego od stawianych zarzutów i odmówił wydania go i innych żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej władzom komunistycznym w Polsce. W III Rzeczypospolitej odbywały się liczne procesy rehabilitacyjne, w których wyniku wszyscy ich uczestnicy uzyskali stwierdzenie nieważności wyroków sądów komunistycznych, z uzasadnieniem iż ich skazanie nastąpiło w związku z działalnością na rzecz suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej."

Przypisy

 Nazwa odłamu pochodziła od organizacji Związek Jaszczurczy (ZJ) do którego NSZ-ZJ nawiązywała
 Leszek Żebrowski Narodowe Siły Zbrojne. Dokumenty, struktury, personalia Burchard Edition, Warszawa, 1996, ISBN 83-904446-3-1, tom 3, str. 29
 Leszek Żebrowski Narodowe Siły Zbrojne. Dokumenty, struktury, personalia Burchard Edition, Warszawa, 1996, ISBN 83-904446-3-1, tom 3, str. 18-19
 4,0 4,1 4,2 Marek J. Chodakiewicz, Piotr Gontarczyk, Leszek Żebrowski Tajne oblicze GL-AL i PPR. Dokumenty Burchard Edition, Warszawa, 1999, ISBN 83-87654-03-5, tom 3, str. 248
Bibliografia[edytuj]

Hasło opracowano na podstawie:
Czesław Brzoza, Od Miechowa do Coburga. Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych w marszu na zachód, [w:] Pamięć i Sprawiedliwość, 2004, nr 1 (5)
www.onr.czyz.superhost.pl
Pozostałe pozycje:
W marszu i boju. Z walk i przeżyć partyzanckich żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej, Monachium 1948 (reprint Lublin-Warszawa 2010)
Bogdan Hillebrand, Brygada Świętokrzyska NSZ, [w:] Wojskowy Przegląd Historyczny, 1964, nr 1
Zbigniew S. Siemaszko, Narodowe Siły Zbrojne, Londyn 1982
Leszek Żebrowski, Rafał Sierchuła, Brygada Świętokrzyska NSZ, Poznań 1994
Jerzy Jaxa-Maderski, Na dwa fronty. Szkice z walk Brygady Świętokrzyskiej NSZ, Lublin 1995
Marek Jan Chodakiewicz, Narodowe Siły Zbrojne – ąb" przeciw dwu wrogom, Warszawa 1999
Czesław Brzoza, Pierwsze kontakty Brygady Świętokrzyskiej NSZ ze Sztabem Naczelnego Wodza, [w:] Zeszyty Historyczne WiN-u, 1999, nr 13
Antoni Bohun-Dąbrowski, Byłem dowódcą Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Pamiętnik dowódcy, świadectwa żołnierzy, dokumenty, Warszawa 2001
Jan Żaryn, Dramatyczny marsz, czyli Brygada Świętokrzyska od wewnątrz, [w:] Biuletyn IPN, 2002, nr 8/9
oprac. i wstęp Czesław Brzoza, Rozkazy dzienne Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych 1944-1945, Kraków 2003


źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Brygada_%C5%9Awi%C4%99tokrzyska



Być może ktoś przez przypadek zna książki, wspomnienia czy dokumenty, które mogą rzucić nowe światło na badania dziejów tejże komórki.
Nieznany jest życiorys dowódcy, poza działalnością podziemną..



Na temat dokumentów i działalności radomskiego gestapo, ale i podziemia w radomskim okręgu zadziwiająco dużo wiedział Pan Jan Pietrzykowski, prawdopodobnie żołnierz NOW lub innej zbliżonej organizacji podziemnej. Autor kilku cennych publikacji w temacie historii lokalnej Częstochowy i okolic, oraz przede wszystkim publikacji Tajemnice archiwum gestapo. Przyczynki do historii niemieckiej okupacji w Polsce" (1989), w której powołuje się m.in. na dokumenty które miał pozyskać z opuszczonej siedziby częstochowskiego gestapo (mogły tam znajdować się akta z Radomia, z racji ewakuacji radomskiego gestapo do Częstochowy). Mimo wszystko - nawet jeśli zachowało się tam kompletne archiwum, trudno było opierając się o same akta napisać zwartą i konkretną publikację.. (Czyżby Pan Pietrzykowski wiedział więcej niż mogło się wydawać?)
Dodatkowo należy zaznaczyć, iż publikacja ta z tego co pamiętam - nie ma podanej bibliografii i źródeł, a w tekście występują bardzo ciekawe i precyzyjne informacje, jak choćby daty partyzanckich ataków minowych na eszelony niemieckie w 1944 r. - tzw. itwa o szyny".
Jest tam kilka fotek (4-6) dokumentów opieczętowanych przez radomskie gestapo, to jednak stanowczo za mało na zbudowanie takiej publikacji..

polecam prześledzić życiorys:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Pietrzykowski

Na koniec należy dodać, iż gmach częstochowskiego gestapo (ul. Kilińskiego 10), znajdował się bardzo blisko siedziby organizacji Toma" (ul. Jasnogórska 25).
Do tej pory prawdopodobnie nikt poza samym autorem nie zobaczył archiwaliów zgromadzonych przez Pana Pietrzykowskiego..

W.g. mnie możliwym jest fakt współpracy konspiracyjnej Pana Pietrzykowskiego z organizacją Toma" lub NSZ, ponieważ trudno było uzyskać dostęp do kompletnych danych w temacie radomskiego gestapo oraz operacji partyzanckich, poza tym - nigdy po wojnie nie odnaleziono ani archiwum Toma", ani akt z budynku gestapo..

Czyżby Pan Pietrzykowski jako mieszkaniec Częstochowy został strażnikiem archiwum Toma" wraz z aktami gestapo?

W.g. mnie jest to możliwe, a wersja z odnalezieniem archiwum w budynku gestapo może być np. dezinformacją, w celu pozbycia się podejrzeń ze strony bezpieki.
Dodam iż po wojnie Pan Pietrzykowski pracował w latach 45-49 jako prokurator w temacie martyrologii narodu polskiego, co mogło dodatkowo wpłynąć na brak ingerencji SB/UB w zgromadzony przez niego materiał aktowy.

Od śmierci Pana Jana Pietrzykowskiego mija niemal równe 18 lat, a akta światła dziennego nie ujrzały..
  • 4 months later...
Napisano
Wykład historyka Leszka Żebrowskiego pt.: Narodowe Siły Zbrojne a Armia Krajowa". miał miejsce 20.XII.2010 w klubie N44 w Warszawie i odbył się pod patronatem Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz stowarzyszenia patriotycznego Zjednoczony Ursynów.

Produkcja, montaż i podkład muzyczny: jednoczony Ursynów".



http://www.youtube.com/watch?v=aWAiIShxHPc

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie