Skocz do zawartości

konserwacja wazeliną?


mates_chmk

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

bagnety to strupy ale dla mnie sa bardzo wazne poniewaz to pierwszy jaki trafił w moje ręce...chce wyczyscić,zrobic sobie gablotke i tam dokładać kolejne które do mnie trafią...to już teraz mam rozsypke w głowie bo na prawde nie wiem jak je zakonserwowac bo każdy ma inne zdanie na poszczególny produkt..a po autolizie moge to potraktować szczotą drucianą??pewnie wiecej zabawy ale czy nie bedzie dokładniej??to moja pierwsza zabawa z autolizą wiec chcciałbym wiedziec krok po kroku jak z nimi postąpić.Dzieki za chłopaki za wszystkie wskazówki.Pooozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw to zrób elektroize lub autloize - jak tam wolisz ( zalezy co masz pod ręką ) .

Oliwka jest idealna do fantów. Konserwuje i jest tania i łatwo dostępna . A szorowanie bagnetu druciakiem....to barbarzyństwo w czystej postaci jeżeli bagnet jest ładny. te ogryzki możesz nawet szczota na wiertarce...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po autolizie i tak musisz przejechać szczotką-mosiężną czy inną -sam zobaczysz jak będzie schodziło. To dobre fanty na początek przygody z konserwacją. Bez urazy , ale wiele im się nie zaszkodzi a za to idealne do prób i zdobywania doświadczenia. Pilnuj autolizy - nie gotuj tylko niech pyka. Poczytaj o proporcjach kreta i wody. No i uwaga na otwarty ogień-wydziela się wodór oraz na wysoką temperaturę! ja robię auto bagnetów w rurze PCV z zaślepką. Dobre są też skrzynki od kwiatków ale ja wolę rurę(mniej roztworu=taniej) Możesz sobie na jednym bagnecie spróbować wazeliny czy wosku a na drugim Cortaninu/taniny i paraloidu - sam ocenisz co spełni Twoje oczekiwania a zdobyte samodzielnie doświadczenie bezcenne i pozwoli uniknąć błędów przy następnych fantach. Powodzenia! Wrzuć foty po
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dimmu lepiej jest czymś zakryć pojemnik z autolizą czy zostawić odkrytą??i ile mniej wiecej powinien przebiegać taki proces??sam czas wyznaczyc sprawdzajac po jakimś czasie stan fanta??o proporcjach czytałem także spooko;)jak zostawie na powietrzu to proces bedzie dłuższy ale przy tem. 1-5 stopni o ile on się może wydłużej?tak w przybliżeniu?bo nie wiem czy może nie lepiej zrobić tego w piwnicy...tylko że co do tego miejsca mam pewne obawy...poozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojemnik zostaw odkryty a na pewno nie zamykaj szczelnie - wytwarzający się gaz musi się wydostawać.Z tym smrodem to bym nie przesadzał - raczej jest to ostry,trochę gryzacy zapach ale bez przesady.Nidgy nie robiłem a powietrzu" czy w piwnicy. Ja robię w łazience wstawiam do wanny(bezpośredni dostęp do wody, jak coś wykipi to łatwo spłukać prysznicem) sąsiedzi na smród nie narzekają a nie należą do tolerancyjnych :)Fanta nie wyciągaj bo sie poparzysz, daj mu się wybombelkować". Proces generalnie kończy się wtedy gdy ustaje bąbelkowanie czyli kończy się (znika w wyniku reakcji)drut czy inne aluminium którym owiniesz. Generalnie-za silny roztwór i mało drutu =szybki proces=trzeba powtarzać, dobre proporcje kreta+sporo drutu=wolniejszy ale dokładniejszy proces który jednak nie wyklucza powtórek czy powtórki.Pamiętaj że drut musi się przynajmniej w jednym miejscu stykać z gołym metalem! Ja robię tak- po ustaniu procesu wyjmuję fanta , płuczę w wodzie(schodzi czarny syf (uwaga brudzi)szoruję szczotką -taką kosmetyczną i oceniam -jak wyszło ok to dobrze jak nie to powtórka. Czasem trzeba sięgnąć po szczotkę mosiężną choć u Ciebie może być i z włosiem stalowym. Rozumiem Twoje rozterki-jak 1szy raz robiłem elektro to też miałem zwieracze ściśnięte :)Ale zobaczysz że to nic specjalnie trudnego a nabytae doświadczenia bezcenne. Pokarz jak wyszło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego dimmu66 robie ją na balkonie bo nie mam możliwości zeby ja zrobić gdzieś w domu...:/widze ze bombelkowanie sie zmniejszyło...coraz mniej pyka"może duży wpływ ma temperatura??drut jest jeszcze cały a pracuje około 2,5 godzin...delikatny brud wypłynął na powierzchnie ale woda nie jest zbyt zasyfiona...nie wiem czy wszystko jest ok i tak powinno to wyglądać...poozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś zakończyłem moją pierwsza autolize i jestem mega zadowolony z efektu;))))bagnety były i sa w stanie fatalnym ale nie widziałem że po autolizie ich wygląd sie tak zmieni na lepsze...:)na polskim wyszły nawet bicia;)w jednym miejscu na każdym bagnetach jest niedoszorowany strup...w tym miejscu czyściłem najdłużej ale i tak nie mogłem sie ich pozbyc...:/ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolony i polecam wszystkim autolize gdyż to jest bardzo łatwy i bezproblemowy sposób na czyszczenie stalowych fantów.wrzucam poniżej foty bagnetów po autolizie jeszcze niezakonserwowanych...teraz juz sa nasmarowane wazeliną i zobaczymy czy po jakimś czasie cos sie bedzie działo,czego bym nie chciał...;)Dzieki wielkie chłopaki za wszystkie wskazówki,jutro wrzucam do autolizy szklanki szarpneli i stalowe łuski od flaka.Poozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie