maurycy Napisano 27 Wrzesień 2011 Autor Napisano 27 Wrzesień 2011 Witam, czy ktoś stosuje takie konserwacje, lepsza ropa (konkretnie to chyba chodzi o olej napędowy?) czy nafta, na ile czasu trzeba przedmiot włożyć w taką kąpiel, czy usuwa to resztki rdzy, czy zapach długo trzyma (można potem fanta w pokoju na półce mieć?), czy jest to skuteczny sposób konserwacji?
marcin 1984 Napisano 27 Wrzesień 2011 Napisano 27 Wrzesień 2011 Moczenie w nafcie na pewno zmiękcza rdzę którą łatwiej dzięki temu później usunąć. Trzymałem w niej z rok kilka drobiazgów ale po wyjęciu i przepłukaniu rozpuszczalnikiem nitro w celu pozbycia się zapachu nafty która przynajmniej dla mnie jest uciążliwy a i rodzina się skarży, po jakimś czasie wyłaził rudy. Oczywiście mówię o fantach pokrytych rdzą. Podsumowując zabieg taki moim zdaniem nadaje się do rozmiękczania jedynie drobnej rdzy występującej tylko miejscami na np oksydowanej powierzchni ewentualnie do poluzowywania nieruchomych połączeń itp.pozdro
karabin Napisano 27 Wrzesień 2011 Napisano 27 Wrzesień 2011 Ja naftą ruszyłem kleszcze saperskie z 1w.ś. (wykopek). Jako środek konserwujący jest do bani,poluzowuje super. Kleszcze/nożyce o których mowa,jak i inne na koniec smaruję olejem do konserwacji broni np.Brunox,Balistol (nie śmierdzą). ON zasmrodzisz dom a i od ciebie będzie zapodawać jak z rafinerii,odradzam.
dimmu66 Napisano 27 Wrzesień 2011 Napisano 27 Wrzesień 2011 Nieźle sobie radzi (w większości przypadków) z nieruchomymi zatrzaskami przy bagnetach. Tylko do rozruszania elementów-jak Koledzy wyżej pisali. jako środek konserwacyjny zupełnie odpada
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.