Skocz do zawartości

kopanie na prywatnym polu


morfeusz27

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dziś mnie szlag trafił. Dowiedziałem się, że w okolicach Paliwodzizny k. Golubia-Dobrzynia przyjechało kilku piszczałkowców i bez zgody rolnika przeryli mu obsiane pole, nawet znaleźli bagnety jakieś i inną drobnicę. facet się wkurzył i przyszedł do Komendy Policji zgłosić ten fakt. Ma zapisane numery ich samochodów. Dyżurny okazał się laikiem, bo skierował rolnika do Urzędu Gminy :) - szczęście dla tych gostków. Szlag mnie trafił dlatego, iż znam większość rolników, zawsze pytam się o zgodę i ją dostaję, a tu takie barany psują reputację. Mam nadzieję, że to nikt z naszego forum, bo jak tylko dostanę numery tego pojazdu, po ustaleniu właściciela rozegram to zgodnie z prawem i będzie po znaleziskach. Paranoja. Co Wy na to ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!Cyt.Szlag mnie trafił dlatego, iż znam większość rolników, zawsze pytam się o zgodę i ją dostaję, a tu takie barany psują reputację."
Cyt.Na pocieszenie powiem tak, znam paru gospodarzy,co nieznajomych "kopaczy (nieznajomy kopacz to zwykle cymbał-dewastator) gotowi są pogonić z widłami,poszczuć psami,tudzież odstrzelić z dwururki jakiejś. Znajomy odkrywca zaś to taki,co normalnie zagada z rolnikiem i z połową conajmniej wioski żyje za pan brat , znajomego odkrywcę to cała wioska nawet będzie chronić.
Jak masz n-ry rej ,to przeslij na priv ,może pomogę ustalić kretynów,co niszczą pracę rolników,a nam reputację
pozdr Sylwek."
Bez komentarza poza miejscowością...Paliwodzizna k.Golubia-Dobrzynia(okolice)
Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt. Witam!Cyt."Szlag mnie trafił dlatego, iż znam większość rolników, zawsze pytam się o zgodę i ją dostaję, a tu takie barany psują reputację.
Cyt."Na pocieszenie powiem tak, znam paru gospodarzy,co nieznajomych kopaczy" (nieznajomy kopacz to zwykle cymbał-dewastator) gotowi są pogonić z widłami,poszczuć psami,tudzież odstrzelić z dwururki jakiejś. Znajomy odkrywca zaś to taki,co normalnie zagada z rolnikiem i z połową conajmniej wioski żyje za pan brat , znajomego odkrywcę to cała wioska nawet będzie chronić.
Jak masz n-ry rej ,to przeslij na priv ,może pomogę ustalić kretynów,co niszczą pracę rolników,a nam reputację
pozdr Sylwek.
Bez komentarza poza miejscowością...Paliwodzizna k.Golubia-Dobrzynia(okolice)
Pozdrawiam!"

Smagnus, czy uważasz że cytowanie całości postów żeby dopisać jedno zdanie ma sens?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że narozrabiali na zasianym polu to błąd ,sam rzadko się pytam o pozwolenie bo i kogo jak jestem z innej miejscowości.Gdzie szukać właściciela jakiegoś ugorka,no chyba że jest akurat na polu to inna sprawa.Na zasiane pola nie ma co wchodzić i kopać można na jesień jak wszystko posprzątane jak pogonią to najwyżej ktoś opieprzy że bez pytania.Kolego jacho kogo mam się pytać jak lubię nocami chodzić ,mam całą wieś budzić ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też rzadko kiedy się pytam, zazwyczaj jestem na gościnnych występach i ciężko ustalić czyje jest pole. Ale zasady trzeba mieć, jak widzę że coś na polu rośnie, ktoś się napracował, wydał nie małą kasę na uprawę to jaki jest sens niszczyć mu to a dodatkowo robić sobie wrogów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat pokrewny pozostawionych dołów. Walka z wiatrakami,i jak ktoś napisał że to osoby nie z tego forum. Ufam że tak właśnie jest bo to już trzeba być typową łajzą żeby takie numery robić. Obuchem w łeb i w dół albo koktajl Mołotowa.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie......temat załatwiony, namiary gostków w ustaleniu. Nie będę im robił syfu poprzez MO, rozegram to po swojemu. Rolnika udobruchałem. Mam 37 wiosen na karku i wkurzają mnie tacy młodzi lub napaleni piszczałkowcy, co szukają za wszelką cenę. W ub roku poszedłem do prywatnego lasku, gdzie miało coś się dziać. Rolnik wskazał mi miejsce w tym lesie, gdzie była mogiła rozstrzelanego Niemca. Powiedział mi,że ok 5 lat wstecz przyjechali z wykrywkami dwóch gostków, samochód na toruńskich blachach, i rozkopali grobik i rozkopany zostawili. Dodał z przekąsem, że i tak nic nie znależli, bo po roztrzelaniu Sowieci Niemca zostawili w lasku, a miejscowa ludność z braku wszystkiego rozebrała go do bielizny i tak go pochowali. Rolnik po rozmowie przychylnie nastawiony poprzez fakt, że zapytałem się go o zgodę. Wypiliśmy po piwku i mam znajomego. I chyba przede wszystkim o dobre relacje chodzi aby nie robić złej kreciej roboty. PZDR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie