Skocz do zawartości

Gryzienie złotych monet.


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Ze sposobem sprawdzania autentyczności złotych monet poprzez ich nadgryzanie, można się spotkać w wielu filmach. Czy rzeczywiście taki sposób istniał ( istnieje) , czy inne ówczesne monety pozostawiały ślady zębów sprawdzającego, czy to tylko taki filmowy sposób? Faktycznie , efektowny.
Napisano
Jedynie co mi przychodzi na mysl to to iz podczas gryzienia mogla ulec uszkodzeniu zewnetrzna warstwa pozloty i pod nia mogl pokazac sie inny material wagowo porownywalny do zlota ale bialego koloru-np stop cyny.Dodatkowo w ten sposob mozna bylo sprawdzic twardosc materialu.Jesli to bylo zloto wowczas nie bylo wiekszego sladu,jesli nie bylo wglebienia byly wieksze
Napisano
Czyste złoto, z którego dawniej wybijano monety, jest bardzo miękkie. Dlatego gryzieniem sprawdzano jakość metalu (próbę). Przy opisie stanu zachowania złotych monet podaje się czasem uwagę ślady zębów".
Napisano
gryzienie moglo sprawdzic twardosc kruszcu oraz to czy pod spodem nie ma innego metalu.Natomiast w XX wieku techniki podrabiania zlota poszly tak do przodu ze jedyna pewnosc daje metoda kwasowa.
Napisano
Inną metodą na sprawdzenie jakości (czyt. miękkości) kruszcu było gięcie monet. Stare złote monety bywają mocno pogięte. Im więcej innego metelu (najczęsciej srebra) stopie, tym był on trwadszy i bardziej kruchy.
Być może dzisiaj trudno sobie to wyobrazic, bo praktycznie czystego złota już się prawie nie spotyka. Obecnie standardowe wyroby ze złota (pr. 585) mają niewie więcej niż połowę złota w stopie. Z czystego złota są np. sztabki inwestycyjne i tzw. monety bulionowe - możecie sobie dla próby pogiąć i pogryźć :-)
Napisano

paszy powiadasz
przy ewidentnie przeżutych - z poprzedniej fotki - tak może być.

kilka jednak wskazuje na celowe nagryzanie.
protetyk określał nawet którymi zębami było to robione.

Napisano
Boratynki - zarówno koronne jak i litewskie wyglądem i rozmiarem bardzo przypominają półdukaty z tamtego okresu. Prawdopodobnie część fałszerzy pozłacała oryginalne szelągi, później wpuszczając je do obiegu jako półdukaty. Stąd potrzeba gięcia i gryzienia boratynek.
Napisano
Oglądałem złotego dukata niderlandzkiego z II poł. XVIII w. ze śladami zębów po nagryzieniu. Dukaty te bito ze złota bardzo wysokiej próby, ok. 980, które jest bardzo miękkie, z cienko rozwalcowanej blachy.
Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie