kloki Napisano 25 Październik 2010 Autor Napisano 25 Październik 2010 Witam.Zakładam ten wątek w celu podzielenia się z Wami moimi doświadczeniami w tym temacie. Mam do wyprostowania 3 orzełki ( a raczej jak widać 2,5 ) widoczne na zdjęciach. Niestety metodyka prostowania cienkiej i tłoczonej mosiężnej blaszki to nadal czarna magia i duża dawka stresu dla osób, które się tego podejmują. Wiele osób często rezygnuje z tego typu działań pozostawiając przedmiot w stanie, jakim go znaleziono. Idąc za radą naszego kolegi pablo888, który z kłębka mosiądzu" wyczarował orzełka wrześniowego, postanowiłem wziąć się za swoje trofea, aby mogły opuścić ciemne szuflady, rozprostować dumnie skrzydełka i zająć zaszczytne miejsce w gablotce.
kloki Napisano 25 Październik 2010 Autor Napisano 25 Październik 2010 Po krótkim słowie wstępu może zajmijmy się samym przepisem, który pablo nazwał orzeł w oliwie" :) Potrzebne składniki i narzędzia to: garnek, niefortunny orzeł, oliwa z oliwek, narzędzia typu pęseta kombinerki. Ktoś zapyta czemu akurat oliwa a nie olej?" - odp. jeżeli ktoś gotuje na kuchence gazowej zawsze występuje prawdopodobieństwo zapłonu, dlatego też polecam oliwę jako bezpieczniejszą ciecz.Należy najpierw wlać odpowiednią ilość oliwy tak, aby zakrywała w całości przedmiot (a czemu w całości? żeby gotowany przedmiot po wyjęciu i zakończeniu procesu przybrał jednolitą barwę). Wrzucamy nasz przedmiot westchnień i czekamy, aż oliwa zacznie się gotować. UWAGA!!Pomieszczenie, w którym gotujemy KONIECZNIE musi być wentylowane - uwierzcie, że smród jest niemiłosierny :)
kloki Napisano 25 Październik 2010 Autor Napisano 25 Październik 2010 Po zagotowaniu wyjmujemy przedmiot z garnka i kładziemy go delikatnie np. na wilgotnej szmatce. Przystępujemy do prostowania, używając przy tym narzędzi chwytnych" - typu kombinerki, pęseta... Przedmiot jest bardzo gorący, dlatego radzę nie próbować prostowania bez uprzedniego zabezpieczenia dłoni przeciw oparzeniu (np. stosując rękawiczki). W zależności od stanu przedmiotu należy dostosować tempo prostowania. Im przedmiot słabszy" i cieńszy, tym prostowanie powinno przebiegać wolniej. Odginamy powoli blaszkę i wkładamy go z powrotem do gotującej się oliwy. Wyjmujemy, powoli odginamy i ponownie wrzucamy do garnuszka. Ten proces powtarzamy, aż do uzyskania zadowalających efektów. Trzeba pamiętać też, żeby nie przedobrzyć - cierpliwość popłaca.
kloki Napisano 25 Październik 2010 Autor Napisano 25 Październik 2010 I gotowe. Na początek zająłem się samymi skrzydełkami. Następny przedmiot będzie trudniejszy - stopień zaawansowania zagięć jest dość duży i będzie wymagał dużo cierpliwości.Kończąc swój wywód chciałem dodać, że metoda nie jest w 100% bezpieczna, dlatego najlepiej jakby stosowały ją odpowiedzialne i pełnoletnie osoby. Przy zabawie z gorącymi płynami zawsze istnieje ryzyko poparzenia. Post ma na celu przedstawienia jednej z metod, która jak dla mnie wydaje się skuteczna. Najwięcej zależy od stanu przedmiotu i umiejętności osoby prostującej, dlatego nie ponoszę odpowiedzialności za niezadowalające efekty.Chciałbym, żeby do dyskusji w tym wątku przyłączyły się osoby mające pewne doświadczenie w tym temacie. Może ktoś zaproponuje jakąś inną metodę? Bardzo jestem ciekaw Waszych doświadczeń w prostowaniu tego typu przedmiotów.
kloki Napisano 25 Październik 2010 Autor Napisano 25 Październik 2010 Mam nadzieję, że pablo się nie obrazi :) Na zdjęciu przedmiot przed...", który zainspirował mnie do podjęcia się tego tematu
Hebda Napisano 25 Październik 2010 Napisano 25 Październik 2010 Mój pierwszy ptaszek przed/po.żałuje że nie mam fotki od drugiej strony tarczki,tak jak widzimy orzełka to miał łeb zagięty do szponów i skrzydełka zgięte na krzyż w dół tarczki i potem całość zgięta na tarcze.W tym przypadku były to godziny południowe,upalny lipiec,skwar,położyłem ptaszka na blaszanym parapecie i potem tak jak pisał kol.Kloki po kawałeczku i nie na siłę!Wyszło jak na foto,kolejne ptaszki już w olejuTym samym sposobem można prostować wgniecenia szyjek w łuskach mosiężnych-bicia ładne ale szyjka nie teges-więc orzeł w oliwie"Oliwa jest najbardziej odpowiednia wg mnie,-wysoka temperatura wrzenia(woda za szybkodochodzi"),nie capi jak olej.Wniosek jak kol Kloki-Nic na siłę,delikatnie.-Nigdy na zimno(ZAWSZE pęknie-szkoda znaleziska)lepiej się ciut pomęczyć więc na ciepło.Najlepiej olej/oliwa bo osiągają wrzenie w większej temperaturze niż woda dzięki czemu metal się bardziej uelastycznia od większego ciepła.Kloki:Kończąc swój wywód chciałem dodać, że metoda nie jest w 100% bezpieczna, dlatego najlepiej jakby stosowały ją odpowiedzialne i pełnoletnie osoby." -Kloki,myślę że wystarczy by były to osoby odpowiedzialne:)Ogólnie w prostowaniu tego typu przedmiotów chodzi o konkretne nagrzanie,ciepło dzięki któremu metal robi się elastyczny:) Metod może być dużo,ale cel ten sam--uelastycznienie Poza tym podziękowania z mojej strony dla kol.Kloki za wątek który omawia temat i mam nadzieję zlikwiduje nowo zakładane jak naprostować"zdrów!
bjar_1 Napisano 26 Październik 2010 Napisano 26 Październik 2010 Kloki - pokaż gablotę z ptaszyskami jak je poprostujesz :)
kloki Napisano 26 Październik 2010 Autor Napisano 26 Październik 2010 Jasna sprawa.Po piatku podejmę się kolejnego ptaszyska, tylko musze najpierw zorganizować kuchenke turystyczną z palnikiem, bo w domu jednak nie idzie wytrzymać...Hebda - super Ci wyszło! Jak naprostujesz coś nowego wrzucaj fote
misiek30cd Napisano 10 Grudzień 2011 Napisano 10 Grudzień 2011 Witam koledzy.Na zakończenie sezonu taka ptaszyna wyskoczyła.Na mojej ziemi to nie częste znalezisko,trochę się boję metody oliwkowej.Może jubiler da radę?cieniutka blacha,głowa ledwo się trzyma i zgięcie tarczy na otworze mocującym,jedno skrzydło osobno.Tak przy okazji proszę o potwierdzenie wzoru.Wz 19?
Hebda Napisano 10 Grudzień 2011 Napisano 10 Grudzień 2011 Takwz.19Prostowanie tylko w gorącej oliwie z oliwek.Jak wyprostujesz ułamane skrzydełko i głowę możesz przymocować lutując.Od tyłu lutujesz cyną,tylko tył najpierw oczyść z patyny by złapało.https://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=14083&postdays=0&postorder=asc&start=0W tym linku jak popatrzysz zobaczysz naprawione ptaszki właśnie lutowaniem od tyłu.ZdrówI nie zniszcz bo piękny fantPost został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 23:09 10-12-2011
misiek30cd Napisano 11 Grudzień 2011 Napisano 11 Grudzień 2011 Kolejny raz dziękuje Panie Hebda.Wszystkiego dobrego.
Bezimienny Napisano 26 Maj 2012 Napisano 26 Maj 2012 Podsumowując:Moje pierwsze prostowanie w oliwie z oliwek, wynik raczej zadowalający.Tylko trzeba zmieniać oliwę jak zagotowałem pierwszy raz wszystko OK, drugi raz coraz czerniejsza, za 3 to już prawie nie chciała się zagotować i czarna że ledwo było widać, nie wiem czy wy jak prostowaliście to za każdym razem nowa oliwa? Tania nie jest 8zł za 250ml...
PAWEL*STRC Napisano 8 Sierpień 2012 Napisano 8 Sierpień 2012 Dzisiaj pokusiłem sie o wyprobowanie tej metody i jestem bardzo zadowolony :)
PAWEL*STRC Napisano 8 Sierpień 2012 Napisano 8 Sierpień 2012 dzisiaj znaleziony, myslalem ze bedzie ciezko
PAWEL*STRC Napisano 8 Sierpień 2012 Napisano 8 Sierpień 2012 orzelek byl klebkiem mosiadzu i klebkiem nerwow-moich :)
PAWEL*STRC Napisano 8 Sierpień 2012 Napisano 8 Sierpień 2012 gotowanie w oleju i delikatne prostowanie przynioslo zadowalajace efekty i patyna nabrala ladnego brazowego koloru
PAWEL*STRC Napisano 8 Sierpień 2012 Napisano 8 Sierpień 2012 mosiadz bardzo cienki myslalem ze beda ubytki, ale na szczescie sie udalo
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.