Skocz do zawartości

Myślę, że cieawy temat - ... 1939


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Jaki był problem napisać odrazu że inaczej poprostu to interpretujecie? Czy trzeba było po drodze prywatnych wycieczek. To, że różni nas opinia na temat kpt. Dąbrowskiego nie znaczy że nie popieram renowacji zabytków na Wtte. Wyluzujcie Panowie. A może jest tak, że jak mam inne zdanie nt. kpt. Dąbrowskiego to już nie można ze mną rozmawiać nawet o pogodzie i trzeba jechać na mnie za wszystko?
  • Odpowiedzi 940
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Tak by skierować temat na prawidłowy tor. :)

Przeglądając dokumentacje [wspomnienia żołnierzy LOWYb] natknąłem się na list uczestnika tych walk, datowany na lipiec 1961. Wspominał on pewna osobe i zajścia.W nim cytat:..Cieszę się też, że w osobie Pana znalazł sie odważny oficer i poruszył sprawę "bohaterskiego Westerplatte. najwyższy czas by to "odbrązowić ..."

Pisownia oryginalna. Wiec nawet o tym że coś nie tak było na Westerplatte w latach 60tych XX wiedzieli także osoby nie związani bezpośrednio z walkami na tym skrawku ziemi. Lecz z tego zdania trudno wnioskować o co chodziło i co nalezało by odbrązowić?
Napisano
Czołem Berlin. Cytowany dokument to kolejne potwierdzenie, że prawda o ohaterze" (bo zapewne i o to chodzi w tym dokumencie) znana była już po wojnie. Warto sobie przypomnieć jaki szum wywołała książka Dąbrowskiego w 1957 r. Rusinek i jego towarzysze dostali szału, że raptem ohaterski" komendant Składnicy doznał kilku rysek. Za tym poszła książka Flisowskiego, któa miała z powrotem naprowadzić na właściwy tor legendę o bohaterze". O tym już pisaliśmy. Ja przypomnę co powiedział kiedyś kmdr dr Witkowski, który sporo napisał na temat W-tte i walczył o to, by prawda o dowodzeniu wreszcie przebiła się do Historii: gdybym miał magnetofon, wtedy kiedy rozmawiałem ze świadkami wydarzeń w koszarach, to by dziś nikt na ten temat nie dyskutował". Pozdrawiam. wachmistrz
Napisano
A propos wyluzowania". Rozwaliło nas z wachmistrzem ostatnio info w gdańskiej Gazecie Wyborczej". Dane pewnego delikwenta jako żywo przypominają Mariusza wachmistrza" Wójtowicza :D
Zresztą, sami zobaczcie:
--------
Okradali Niemców, swoich nie ruszali

Grzegorz Szaro 06-03-2006

Wpadli złodzieje, którzy od pół roku okradali na Westerplatte turystów. Mogą mieć na koncie nawet dwadzieścia włamań do samochodów, w większości niemieckich .
Policyjny patrol, który podjechał w sobotę po południu na
parking przed muzeum na Westerplatte, wystraszył kręcącego się tam mężczyznę.
- Schował się za toaletą, a złodziejską torbę - z wkrętakami, specjalnymi kluczami i łamakiem do zamków - starał się ukryć za ławką - opowiada nadkomisarz Bożena Prus, szefowa komisariatu na gdańskich Stogach.
Zatrzymany 32-letni Mariusz W. był już karany za kradzieże (w ub. roku skazano go na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata). Zdaniem policjantów od września ub. roku zdołał okraść ok. 20 aut. Ustalono, że pomagał mu 33-letni Grzegorz K. - jego zatrzymano kilka godzin później.
Złodzieje działali tradycyjnie, tzn. wyłamywali zamki albo
wybijali szyby. Kradli, co wpadło im w ręce: radioodtwarzacze, aparaty, pozostawione na siedzeniu ubrania. Gdy uznali, że łup nie przedstawia wartości, wyrzucali go w krzaki (tak zrobili m.in. ze starym komputerem). Pozostałe rzeczy sprzedawali na
targowiskach.
- Ciekawostką jest, że nie okradali samochodów z gdańską
rejestracją. Nie ma to jednak nic wspólnego z lokalnym
patriotyzmem. Po prostu z doświadczenia wiedzieli, że w autach niemieckich turystów znajdą bardziej cenne przedmioty - dodaje nadkom. Prus.
Złodziejom grozi do pięciu lat więzienia. Prokuratura nie
złożyła jednak wniosków o areszty, bo materiał dowodowy i
wyjaśnienia zatrzymanych wydają się wyczerpujące.
W niedzielę zatrzymany został 23-letni Rafał M., który
wielokrotnie podwoził złodziei do pracy". Twierdzi, że działał nieświadomie, bo nie miał pojęcia, czym się zajmują koledzy.
-------
Wciąz mnie to smieszy :D
Napisano

Kontynuując temat związany z okolicami bramy wjazdowej na WST zamieszczam obok fotkę przedstawiającą wizytę Adolfa Hitlera na Westerplatte (był to czwartek, 21.09.1939 r.). Hitler w otoczeniu oficerów (najbliższy z lewej strony Adolfa to kapitan Gustav Kleikamp, dowódca pancernika Schleswig-Holstein) schodzi z końcówki wału placówki „Prom”. Nad Hitlerem w tle widać uszkodzony mur (częściowo już rozebrany o czym świadczą kupki poukładanych cegieł po prawej stronie) oraz ruiny wartowni Schupo. Tuż obok znajdowała się drewutnia oraz brama wjazdowa. Tak na marginesie to wizyta Hitlera na terenie WST to kolejny ciekawy wątek związany z placówką. Hitler do Gdańska przyjechał 19.09.1939 r. i po owacyjnym powitaniu przez ludność niemiecką na starówce wygłosił przemówienie w Dworze Artusa. Wizytę w Gdańsku musiał przerwać w związku z problemami ze Stalinem wynikłymi na tle linii demarkacyjnej Niemiecko-Sowieckiej. Na Westerplatte dotarł dwa dni później. Z gdańskiej starówki przypłynął na WST drogą wodną (małą jednostką Kriegsmarine), wysiadł na ląd przy przystani obok placówki „Prom”, oglądał jej stanowiska, okolice bramy głównej, następnie mijając „jedynkę”, kasyno i willę oficerską dotarł do ruin zbombardowanej Wartowni nr 5, następnie przy koszarach oglądał szczegółowo skutki trafień niemieckich pocisków w ścianach koszar (znane zdjęcia), po czym dotarł do okolic Placówki „Przystań” i stojącego niedaleko „Schleswiga” (zacumowanego w basenie amunicyjnym). Tu pożegnał się z dowódcą pancernika i przepłynąwszy w poprzek kanału (ale nie wpław!) wsiadł do czekającego Mercedesa, kończąc wizytę na półwyspie. „Dzięki” tej wizycie, większość dnia pod gołym niebem na plaży (pod strażą) spędziła grupa polskich więźniów, która od kilku dni porządkowała teren po walkach.
Pozdrawiam,
szperacz

Napisano
KZ, już mnie wypuścili! :D Ale ujęcie mnie było brawurowe, bo uciekałem drezyną i zatrzymali mnie dopiero przy Wisłoujściu ;)

Adolf i Wtte to ciekawy temat, a już zwłaszcza dotyczący skromnej ilości zdjęć jakie się zachowały z tej wizyty. A robiących fotografie było wielu, że o filmujących nie wspomnę (widać ich na kilku zdjęciach, m.in. kamerzystę na dachu samochodu). Pewnie to wszystko u ruskich leży, albo za grube pliki Euro do wyciągnięcia z archiwum we Freiburgu. A na tych zdjęciach i filmach zapewne nie jeden i nie dwa ciekawe szczególy by się nam objawiły, ech... A z tym spotkaniem Duzika z niemieckim oficerami na Wtte, którzy potem przekazywali Hitlerowi to co Duzik powiedział to bajka. Pozdrawiam. wachmistrz
Napisano
Ale tak na serio a propos bandyctwa na Westerplatte. Naprawdę mogliby już coś z tym zrobić tzn. po prostu skończyć. Strzeżone" parkingi to farsa, wielu mi mówiło że pilnujący" współpracują raczej niż przeciwdziałają. Inna rzecz, że parkingi powinny być poza terenem Westerplatte. Na asfalcie stłuczonego szkła od metra co roku. Na parkingu przy wjeździe (przy tym koło Fortu też) prezerwatyw tyle, że wychodząc nie wiadomo gdzie nogi postawić, w nocy sodomia i gomoria, narkotyki, kurwy, kradzione auta, kradziony towar. Oto Westerplatte jakiego nie znają urzędnicy. To teren, kóry na noc powinien być zamykany, wjazd tylko dla MOSG i autobusów, rano otwarcie dla turystów, patrole w dzień i w nocy, itd. A tak to nawet budki telefonicznej nie ma (!), bo zaraz ją ukradną w całości i z okablowaniem na długości 100 metrów. Że jeszcze torów nie ukradli to chyba tylko zasługa ciągłych patroli Straży Portowej, za co im chwała. A dla miasta i tak wstyd i hańba.
Napisano
Pisząc Naprawdę mogliby już coś z tym zrobić tzn. po prostu skończyć" mam oczywiście na myśli Urząd Miasta Gdańska, Policję, Straż Miejską itd itd...
Napisano
Wachmistrzu tego nie da sie zrobic.Po prostu za duzo firm i firemek w okolicy.A na nocnej zmianie to co jest do roboty?Ano pomyka się do budy z piwem koło przystani.A latem?najlepsza chyba plaża w trójmiescie jest na trójkącie.I te wszechobecne latem namioty z piwem czynne do krwi ostatniej .tak ze chyba jedyne rozwiązanie to zaorac ten teren albo oddac wojsku.
Pozdrawiam
Napisano
Jaca 2003, świetny pomysł na zagospodarowanie terenu W, tak trzymaj.
Naprawdę jedynym rozsądnym pomysłem byłoby wydzierżawienie przez Miasto terenu W, może nie całego, bo pewnie byście nie dali rady finanosowo, waszemu Stowarzyszeniu. W byłoby w godnych rękach.
Napisano
I ja coś „dorzucę” do tego drugiego, smutnego oblicza współczesnego Westerplatte – w ostatnim (zimowym) okresie kilka razy byłem świadkiem urządzania sobie prawdziwych wyścigów samochodowych pomiędzy dwoma parkingami (place postojowe obok przystanku autobusowego oraz Fortu). Aut było kilkanaście a kierowcy nie żałowali gazu między kolejnymi, wielokrotnymi kółkami od jednego do drugiego parkingu... a patroli policji lub straży miejskiej mało co widać...
pozdrawiam,
szperacz
Napisano

Zdjęcie Fortu" z Dąbrowskim?:

http://cgi.ebay.com/PHOTO-GERMANS-AT-LARGE-FRENCH-CONCRET-BUNKER_W0QQitemZ6614598387QQcategoryZ104000QQrdZ1QQcmdZViewItem

Napisano
Hoffmanderze i Szperaczu. Czas pracuje powoli na korzyść Westerplatte (trochę dzięki naszym wspólnym staraniom i zainteresowaniem tym miejscem). Uznając, że już gorzej być nie może (bo chyba rzeczywiście nie może) patrzmy optymistycznie w przyszłość :) Następcy młodsi wiekiem też już są, więc praca na marne nie idzie :)

Do Chudzina: Na zdjęciu oczywiście Kuba" przy Forcie" (7.09.1939). To zdjęcie reprodukowałem w suplemencie Westerplatte. Załoga śmierci".

Fotka wytropiona przez Bodzia: zdjęcie wykonane z wnętrza starego schronu amunicyjnego nad kanałem przez dziurę zrobioną pociskiem z SX. W tle widać Admiral Hippera" zacumowanego przy Nabrzeżu Oliwskim. Widać też Arado na katapulcie. Pozdrawiam. wachmistrz
Napisano
Foto przez dziure napewno zrobiono z old schronu. Teren juz uporzadkowany i wysprzatany. Zostaly tylko kikuty drzew. Mur tez rozebrany do ostatniej cegly. Pozdrawiam. wachmistrz
Napisano
Wachmistrzu, w wątku z 2004-04-14 00:33:00 podałeś informację:

Wracając do Flisowskiego to powtórzyć muszę, że to co znalazło się w zbiorze relacji pt. "Westerplatte to zaledwie część tego co Flisowski zebrał i co istotne - są to tylko te relacje, które Flisowski s a m wybrał. Flisowski zebrał relacje niemal wszystkich (choć słyszałem, że dotrał do wszystkich) żyjących po wojnie westerplatczyków. Można się domyślać, czemu nie umieścił wszystkich relacji. Jest jeszcze nieco sensacyjna sprawa, bo Flisowski kazał te relacje po swojej śmierci "utajnić. Bodaj żona Flisowskiego przekazała te relacja zgodnie z jego wolą już po jego śmierci do archiwów (jakich?) w Szczecinie. Na ten temat będę więcej wiedział w przyszłym tyogdniu."

Czy już masz pewne informacje? Słyszałem bowiem że relacje te były zwinięte przez bezpiekę podczas rewizji u Flisowskiego. Warto by to sprostować jeśli to nieprawda.
Napisano
Czołem! Kolekcj, informacja o przekazaniu zbioru relacji Flisowskiego przez jego zone do archiwum w Szczecinie uchodzi za pewną. Szukał tych relacji w Szczecinie Mariusz Borowiak - nie znalazł. Jesli ktos tam w Szczecinie wsadzil tą teczkę w teczkę np. ze sprawozdaniami z zebran emerytow-dzialkowiczow za lata 1955-1960 (co nie jest niczym dziwnym w archiwach państwowych) to przepadlo to na lata (wieki).
To co Ty piszesz o zajęciu przez UB/SB relacji u Flisowskiego jest mi calkowicie nieznane i jednoczesnie bardzo niepokojace. Bo po pierwsze: odnalezc bedzie to chyba jeszcze trudniej, po drugie: relacje mogly spłonąć juz dawno temu lub zabral je do domu jakis funkcjonariusz bezpieki (poszly na makulature, leżą w szafie, poszly do pieca); po trzecie: nalot SB Flisowski zawdziecza być może swojej przyjaciółce" Górnikiewicz i relacje są teraz u niej. Takich rewizji mial wiele pan Żebrowski, sporo zabrano z jego domu co dotyczylo W-tte. Podczas jednego z takich nalotów uslyszal od esbeka zeby podziekowal za te rewizje pani z Nowego Portu"...
Jak więc jest prawda o losach relacji ze zbiorów Flisowskiego? Sam już teraz nie wiem. Ale mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze znajdą. Pozdrawiam. wachmistrz
Napisano
Być może nie znalazł bo ich tam nie ma. To by się wydawało logiczne.
O rekwizycji relacji przez UB słyszałem w kontekście śledztwa jakie prowadzi IPN na temat Westerplatte. Ponoć IPN ich teraz szuka. A jak wiadomo mają ludzi i dobre wejścia do archiwów. Więc jest spora szansa że je znajdą.
Napisano
Oby tak się stało. To co zebrał Flisowski i jaką ma wartośc to każdy wie lub się domyśla. Może i tam wielkich rewelacji nie ma, ale diabeł tkwi w szczegółach (jak w relacji Szamlewskiego a propos S. vs D., czy innych epizodow w inych relacjach opublikowanych). To że znalazły się na indeksie i nie weszły do tomu o czymś świadczy (tak sądzę). Pozdrawiam. wachmistrz
Napisano
Ech, ile to jeszcze roboty trzeba wykonac, żeby prawda do wszystkich dotarła.
Toczę właśnie boje o hasło Franciszek Dąbrowski" na wikipedii. Wciąż o to samo...
Ale ciekawie jest. :)
Zachęcam do poczytania dyskusji i historii edycji.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_D%C4%85browski

pozdrawiam,
KZ

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie