Skocz do zawartości

Myślę, że cieawy temat - ... 1939


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dla mnie najważniejsza była pierwsza nieoficjalna część premiery, która odbyła się na Westerplatte (bo gdzieżby indziej! :) ). I ta część premiery była bardzo udana i bardzo wzruszająca. Na szczęście mediów nie było, bo te były zaproszone na 1500 do kawiarni na Starówce, gdzie impreza była równie udana.

Pod Bzurą gdyby wydawnictwo miało porządne stoisko i przede wszystkim porządne miejsce na kiermaszu to by chyba się sprzedało może z 500 albo i więcej egzemplarzy. Ja przyjechałem na bitwę bardziej jako widz, a przy okazji miałem zawieść do Wwy zamówione albumy. Miałem wolne miejsce na 150 egzemplarzy do sprzedaży nad Bzurą i wszystkie poszły. O ostatnie 15 egzemplarzy to się nieomal pobili żołnierze niemieccy i polscy z grup rekonstrukcji :)
  • Odpowiedzi 940
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Warszawska Premiera albumu komiksowego Westerplatte. Załoga Śmierci"

Centrum ŁOWICKA zaprasza na spotkanie z autorami komiksu historycznego WESTERPLATTE. ZAŁOGA ŚMIERCI.

Prowadzenie Szymon Holcman.

Gość specjalny prof. dr hab. Paweł Piotr Wieczorkiewicz, historyk z Zakładu Historii XX Wieku Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.

1 października 2004 r., godzina 18.00
Warszawa, ul. Łowicka 21
WSTĘP WOLNY
Napisano
Info potwierdzone:
Jutro, czyli 24 września, do gdańskiego Empik Megastore na Podwalu Grodzkim trafia album Westerplatte. Załoga Śmierci". Nie wiem tylko o której godzinie. Przypuszczam, że powinien się też i jutro pojawić także w innych Empikach w Trójmieście i kraju.
Pozdrawiam! wachmistrz
Napisano
W dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim" artykuł na 2 strony o komiksie Westerplatte" i o tem jak to autorzy komiksu obrzucili błotem" narodową świętość, czyli Sucharskiego. I jak zwykle wypowiada się Drzycimski (vide jego wypowiedź w TVN24 o komiksie - nothing special i nihil novi).
Pozdrawiam. wachmistrz
  • 2 weeks later...
Napisano
To mi wygląda na stary schron amunicyjny (?). Myslalem też, czy nie zrobiono tego zdjecia z odwróconego negatywu (?). Tak się też i zastanawiam, czy autorem tego zdjęcia był niejaki Ladislaw Farago, który pracując w AP dostarczał Abwehrze materiały m.in. dotyczące Westerplatte...

A w ostatnim Wprost" artykuł Baliszewskiego o kłamstwach wrześniowych, w tym dość dużo tekstu o sprawie dowodzenia na Westerplatte. Ma trochę inne spojrzenie na załamanie Sucharskiego, ale jak widać zgadza się z tym, że Sucharski nie dowodził od 2 września. Polecam. wachmistrz
  • 2 weeks later...
Napisano
Dalszy ciąg historii o placówce Fort", którą zaczęliśmy w wątku http://www.odkrywca-online.pl/index1.php?action=forum&iletab=jedna&sub=pokaz_watek&id_forum=0&ktory=71771#71771

Dziś w lokalnej Wyborczej kontynuacja wczorajszego artykułu o skandalicznym wyglądzie tej placówki (piszę też m.in. o tym w suplemencie do albumu komiksowego). Nie mogę znaleźć na ich stronie linku do tego artykułu, może jeszcze nie zamieścili.
Napisano
Dzięki :)
Jak było do przewidzenia włodarze miasta i MHMG solidarnie zwalili winę za zasranie Fortu" na Straż Graniczną, która tą informacją okazała się być bardzo zdziwiona - bo już winy na kogoś innego zrzucić nie mogli (może trzeba było na port gdański, bo też przecież gospodarzą na W-tte, albo na Polskie Koleje Państwowe, bo Fort" jest przy dawnej bocznicy kolejowej?)...
Napisano
Kurde, a może to te turysty psowają Narodową Świętośc, i gdyby się nie wpieprzali to by i czysto było? Ogrodzić zamknąć i po krzyku....spokojna praca naukowa"
Jak zwykle ie ma winnych wszyscy święci".
ech...
Napisano
A ja myślę ze to znowu solidarnie zawinili cykliści masoni oraz agenci mossadu. A według was to co to muzeum ma sprzątac?Przecież te pieniadze można wydac korzystniej np na delegacje dla dyrektora do ciepłych krajów lub na nagrode za wskazanie niszczejącego obiektu historycznego(np placówka FORT).
Pozdrawiam
Napisano
A może by tak poprosić niemców żeby w ramach wzajemnego porozumienia i przyjażni europejskiej pomogli władzom miasta Danzig rozwiązać problem tych ruder. Można za niemieckie pieniądze zorganizować wycieczkę tych którzy zdobywali placówkę w 1939 i jeszcze żyją,żeby dokończyli dzieła i rozwalili do końca to co zostało.Myślę że chłopaki będą zadowoleni bo przypomną sobie stare dobre czasy, a naszym palantom z tego czy innego urzędu cały ten cholerny pobazgrany olejną i obsrany problem spadnie wreszcie z głowy.
Napisano
jacenty dobra myśl to na pewno rozwiąze problem.a i włodaże gdańska na pewno cos niecoś do kieszonki dostana(w końcu to taka wycieczka surviwalowa)a po wszystkim mozna tam bedzie postawic kolejny niemiecki supermarket.
Pozdrawiam
Napisano
Wycieczkę tez lepiej by było zorganizowac za pieniadze z miasta niz z niemiec.Zawsze można z nich cos uskubac a z niemieckich nie da rady.
A market niemiecki dla tego ze bedzie upamiętniał wizytę delegacji szlezwiga i kompani szturmowej oraz gdańskich oddziałów himwery(czy jak to się tam pisze ale wiadomo chyba o co mi chodzi)sprzątającej teren I taką tablicę miasto by ufundowało(i znowu kasa bokiem)
Pozdrawiam
Napisano
No i tak se wymysliłem.mozna by zorganizowac jakiś komitet organizacyjny tej wycieczki.po co kasę mają brac obcy skoro to my wymyśliliśmy.A gdyby kiedys prokurator czy jakaś inna komisja śledcza miała się nami zainteresowac to zawsze można by zwalić na Auganowa ze on też się z nami spotykał.Nietykalnośc i oddalenie zażutów gwarantowane a kasa zostaje.A w jedynce zrobic dyzurkę obsługi parkingu przed marketem.w końcu by się bydło po niej nie szlajało.
Pozdrawiam
  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...
Napisano
Jako ciekawostkę dostałem właśnie informacje, że w pewnej mądrej" gazecie o nazwie Fakt" był plebiscyt wśród czytelników na 100 największych Polaków. Nie zabrakło oczywiście i Sucharskiego, który zajął stosunkowo wysoką lokatę:
http://www.efakt.pl/wyniki_sondy.aspx

W plebiscycie tym wyprzedził on m.in. takich Polaków jak: gen. Maczka, gen. Sosabowskiego, Montera", czy Emila Fieldorfa...
  • 2 weeks later...
Napisano
Na forum poszukiwanieskarbow.com w dziale To i owo w wątku o komiksie Westerplatte" (nie podam linka, bo akurat nie działa forum na ichniej stronie) pojawiła się taka ciekawa informacyja:

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Geheimoperation Wicher / Wladyslaw Kozaczuk / Karl Müller
Verlag / 3-86070-803-1 / str. 82
... Außer dem aus politischen Gründen inszenierten
Zwischenfall in Gleiwitz benutzten die Deutschen mehrere
weniger bekanntgewordene Kriegslisten zur Irreführung der
Polen. So wollten sie einzelne Einheiten und Verbände zur
Kapitulation verleiten. Ein solcher Versuch wurde z.B.
durch die geheime Funkaufklärung der Kriegsmarine
unternommen. Ihr war es kurz vor dem Krieg gelungen, einen
von der Besatzung der Westerplatte benutzten polnischen
Marinecode aus vier Buchstaben zu knacken. Am zweiten
Kriegstag funkte die deutsche B-Dienst-Leitstelle in
Swinemünde einen vorgetäuschten Befehl in diesem Code.
Scheinbar von polnischen Militärbehörden ausgegeben,
forderte er die Westerplatte auf, den Widerstand
einzustellen und sich zu ergeben. "Der gewünschte Erfolg
blieb aus, bemerkt der ehemalige Leiter der deutschen
Marine-Funkaufklärung. ..."

Krotko mowiac, Niemcy przed wojna zlamali szyfr uzywany na
Westerplatte. W drugim dniu wojny podszyli sie za Polakow i
wyslali falszywy rozkaz kapitulacji. Tym fortelem probowali
zmusic zaloge do poddania sie. Znaczy Sucharski nie zalamal
sie tylko dal sie nabrac. Moim zdaniem bardzo wazny
aspekt ! Wyjasnia pewne sprawy.
Chyba trzeba bedzie przerysowac komiks i ... zrehabilitowac
Sucharskiego :-D Kiedy wyjdzie drugie (poprawione) wydanie
komiksu ? - poczekam :-D

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

I tyle cytatu z tamtego forum.
Szkoda, że autor tejże książki nie podaje źródła tej informacji. Nie można wykluczyć, że Niemcy zastosowali podobny fortel, choć jeśli miał miejsce to zapewne zrobili to otwartym tekstem i dotyczyło to dni po 2 września, kiedy to Składnica nie posiadała (?) już szyfrów i kodów Marynarki Wojennej i mogła jedynie nadawać otwartym textem (jak i odbierać takież radiogramy).
Autor tego postu napisał do mnie w mailu, że zapewne Sucharski otrzymał taki radiogram z rozkazem poddania się nadany przez Niemców i dlatego po nalocie kazał wywiesić flagę. Dla znających temat, choćby poprzez lekturę ałogi Śmierci", wiadome jest, że Sucharski nie miał woli walki już pierwszego dnia, a rozkaz poddania się wydał 2 września zaraz po nalocie. W chwilę później został w swoim pokoju w koszarach zaatakowany" przez Dąbrowskiego i Grodeckiego. Na pewno nie omieszkałby wytłumaczyć się ze swojego postępowania podając, że otrzymał taki rozkaz z Dowództwa MarWoj. O rozkazie z zewnatrz" do poddania się nie wspomina żaden z oficerów, ani podoficerów WST włącznie z Sucharskim.
Informacja o tym niejako naprowadziła mnie na dość ciekawe spostrzeżenie odnośnie ciemnego epizodu w historii obrony WST.
Dość często spotykam się z zarzutem, że oskarżam Sucharskiego o niedopilnowanie wykonania rozkazu zniszczenia tajnych dokumentów 2 września, przez co 8 września w ręce niemieckie wpadły Książka Szyfrowanych Depesz i Książka Sygnałowa Floty Polskiej (radiodepesza ze S-H nr 0707/84 do Dowództwa Kriegsmarine z powiadomieniem Grupy Wschód" z tego dnia), a takich zarzutów nie stawiam Dąbrowskiemu, skoro wg. szerzonej przeze mnie wersji to Dąbrowski tak naprawdę dowodził.
Czy kpt. Dąbrowski dopuściłby się tak karygodnego zaniedbania? Wątpliwe. Dlaczego więc tak się stało?
Wydaje się niemal pewne, że Dąbrowski był przekonany o tym, że szyfry i kody te zostały zniszczone. Nie wykluczone, że zameldował mu o tym, uwaga, sierż. Rasiński (o którym wiemy już, że został skierowany do ośrodka nasłuchu radiowego Kriegsmarine w Brusterort). Za zniszczenie dokumentów odpowiedzialni byli chor. Szewczuk i ogn. Piotrowski. Być może za zniszczenie szyfrów i kodów odpowiedzialny był (zdaje się, że tak jest do tej pory w każdej armii) radiotelegrafista. Nie mógł więc przekazać tych dokumentów Szewczukowi i Piotrowskiemu, oni palili inne dokumenty (radiogramy, korespondencje służbowe itp). Trudno to teraz zweryfikować, szkoda że o W-tte nie było takiej wiedzy 40 lat temu jak teraz).
Zwróćmy uwagę na pewien fakt: w nocy z 7 na 8 września na Biskupiej Górce na przesłuchanie zostaje wezwany sierż. Rasiński. Tego samego dnia raptem Niemcy znajdują w koszarach obydwie wspomniane wyżej księgi. Czyli nie leżały na wierzchu, bo na dokładne przeszukanie koszar Niemcy mieli niemal cały 7 września. Musiały być więc ukryte (rzekomo znajdowały się jakiejś kasetce, czyli na wszelki wypadek zabezpieczone przed zniszczeniem). Ukryte więc były przez kogo? Odpowiedź wydaje się jasna. Przypomnę jeszcze to o czym pisałem dawno temu w tym wątku. W jednej z relacji, nie pamiętam kogo, jest opis zdarzenia podczas rewidowania przez Niemców już po poddaniu się WST. Otóż sierż. Rasiński wylegitymował się sam przez jednym z Niemców zdradzając tym samym swoją specjalność. Radiotelegrafiści (a było ich 3 w WST) byli najcenniejszą zdobyczą dla niemieckiego wywiadu. Proszę przestudiować relacje pozostałych radiotelegrafistów i relację Piotrowskiemu o nich. Trzeba czytać między wierszami.
Ciekawostką jest fakt, że po wojnie jakoś nie słychać było o rodzinie ohaterskiego radiotelegrafisty, który nie zdradził szyfrów i został zabity przez Gestapo" (Gestapo nie przesłuchiwałoby radiotelegrafisty!). Rasiński miał chyba około 40 lat, nie miał więc wizji śmierci z pieśnią na ustach jak cała załoga (żołnierze mieli średnią wieku 20-21 lat). Zwracam też uwagę, że podczas odprawy 5 września Rasiński był za poddaniem się Składnicy.
O ile zastanawiałem się do tej pory, czy Rasiński został do współpracy zmuszony, czy sam ją zadeklarował, to teraz bardziej skłaniam się ku tej drugiej wersji. A może Rasiński współpracował z placówką Abwehry w Gdańsku, czyli Nebenstelle Danzig podlegającą Abwehrstelle Koenigsberg?
Napisano
hmmm ale treaz pytanie czy ten radigram został wogole odebrany na WST a jezeli tak to dlaczgo sucharski nie powiadomił o tym chocby Kuby - przecierz to był argument nie ??? wogole rozmowa o WST szczegolnie jesli chodzi o 2 wrzesnia jest bardzo ciezka poniewaz jak juz mówiłes zródeł brak zródeł ,,,,,,,,

pozdrawiam


Schrek
Napisano
Tak jak pisałem wyżej: żeby mieć taką wiedzę 40 lat temu i wiedzieć o co pytać weteranów...
A tak to od końca wojny pytano ich o to samo przy okazji rocznicy 1 września, kiedy to w ogóle sobie przypominano, że tacy ludzie są (uwaga dotyczy także innych weteranów II w.ś., w szczególności tych z 1939 r i tych od zachodnich aliantów)...
Pozdrawiam. wachmistrz
  • 2 weeks later...
Napisano

Nie wiem czy to nie trochę profanacja tematu ale wiadomo, że niemiecki garnizon na Westerplatte bronił się dosyć skutecznie przed Armią Czerwoną już po zdobyciu Gdańska przez Rokossowskiego w 1945 roku. O ile wiem było to dokładnie 5 lat i 7 miesięcy od polskiej obrony i trwało o dzień dłużej tzn. od 30.03.-07.04.1945. Podobna kalka" miała miejsce na Helu, który bronił się dłużej niż Berlin(!). Ten nieszczęsny czołg, dzisiaj między Fortem" a Torem" sugeruje jakieś zdobywanie/wyzwolenie w 1945 roku. Czy był to epizod militarny w jakimś stopniu porównywalny do spektakularnej i bardzo fortunnej obrony polskiej w 1939r?
Wachmistrz wie na pewno! (Pozdrowienia z Alandów)
Obok widok na kawałek Westerplatte już po walkach w 1945 roku.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie