beaviso Napisano 23 Lipiec 2004 Napisano 23 Lipiec 2004 Ja też trzymam oko i ucho na pulsie spraw" :-)pozdrawiam, M.
wachmistrz Napisano 23 Lipiec 2004 Napisano 23 Lipiec 2004 To teraz ciekawostka. Na zdjęciu Sucharski tuż po spotkaniu z Niemcami. Bez płaszcza, ale nieoczekiwanie w rogatywce polowej (wcześniej mu zrzucili/zabrali, czy tez dostał od jakiegos żołnierza z Dwójki, zeby tak głupio bez czapki nie stał?). Pas nadal przekrzywiony. Widać sygnet na palcu lewej dłoni. Papieros w ustach raczej nie przystoi wizerunkowi oficera i dowódcy garnizonu...
Gość Napisano 26 Lipiec 2004 Napisano 26 Lipiec 2004 Rzeczywiście jego wygląd nie licuje ze wzorem oficera WP. Szczególnie ten przekrzywiony pas (brrr). Jedynym usprawiedliwienem może być roztrzęsienie po zakończonej walce (abstrachując oczywiście od jego postawy w czasie obrony) albo niepewność dalszych losów. To ostatnie mogło dotyczyć wszystkich żołnierzy. Z pewnością nie mogli być pewni czy zostaną potraktowani zgodnie z Konwencją Genewską, jeżeli weźmie się pod uwagę atmosferę Gdańska tuż przed wybuchem wojny.
wz1977 Napisano 31 Lipiec 2004 Napisano 31 Lipiec 2004 bardzo ciekawy temat. Przeczytanie całego zajeło mi około 3 godzin. Ale było warto. Wachmistrz Twoje informacje na ten temat są zdumiewające. Jeżeli to prawda to wywraca całą naszą wiedzę na ten temat do góry kołami". Byłem na Westerplatte pierwszy raz niecały miesiąc temu i nie zrobiło na mnie dużego niestety wrażenia. A powinno to być miejsce niezwykłe i robiące duże wrażenie na każdym odwiedzającym. Miejmy nadzieje, że to się zmienia na lepsze w najbliższym czasie. Powodzenia i wytrwałości w tropieniu prawdy. Czekam na kolejną porcję nieznanych faktów. Pozdr wz1977
IRONRAT Napisano 9 Sierpień 2004 Napisano 9 Sierpień 2004 Mały kamyczek, do tego tematu rzeki: W książce Majewskiego Ludzie, wojna, medycyna" autor, będący lekarzem wojskowym w PSZ wspomina o mjr Sucharskim, którego spotkał na zachodzie zaraz po zakończeniu wojny. Poświęca mu raptem 2-3 zdania. Opisuje go jako człowieka zupełnie załamanego. Może to potwierdzać, iż obrona Westerplatte nie przebiegała tak, jak przedstawiano to w szkole.Ironrat
wachmistrz Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Ironrat, jeśli to możliwe to b a r d z o proszę o skany tej strony z książki oraz skan z karta tytułowa, wydawnictwem, rokiem wydania. Będę bardzo zobowiązany.Nie wiem, czy uda mi się zmieścić wszystko w suplemencie do komiksu, wszystkie znaki zapytania i informacje. Część z tego co napisałem dużo wcześniej powinna mieć kilka znaków zapytania więcej, inna parę wykrzykników. To co zebraliśmy do archiwum to często nie nadaje się do publikacji, bo mimo podparcia źródłami i tak by w to mało kto uwierzył. Pewnych mitów i legend już się nie wyprostuje, a niektóre informacje są nadal zbyt szokujące i dla mnie. I pewnie nigdy nie ujrzą światła dziennego. W każdym bądź razie podtrzymuję to, że Sucharski się nie sprawdził, jego obecność na stanowisku komendanta miała inny cel, wybuch wojny pokrzyżował te plany. On też zresztą nie ukrywał, że marzy tylko o tym by zakończyć służbę na Wtte. Szkoda, że postąpił tak jak postąpił, to była wojna i każdy tak mógł postąpić. Jego zadaniem nie była walka na śmierć i życie, miał inny cel do wykonania. Żal jednak pozostanie, że nie walczono dalej, tak jak chciała zdecydowana większość żołnierzy.Kto dowodził od 2 września to myślę, że jest faktem bezspornym w świetle dokumentów, że dowodził Dąbrowski i jemu należy oddać hołd, bo to dzięki niemu walczono do 7 września i dzięki niemu Westerplatte nie stało się niewiele znaczącym epizodem w historii.Czy flaga na koszarach wisiała 2 września? Tak, wisiała i są na to dokumenty niemieckie i relacje Niemców. A, że tak się stało, to dowód na to, jak wielkie wrażenie i jakie skutki wywarł nalot na obrońcach (nie wszystkich , skoro porowadzono ostrzał plot w czasie nalotu i tuż po nim; vide: dziennik bojowy S-H). Sami Niemcy z kompanii szturmowej nie byli tym zdziwieni, bo jak wspominali po wojnie, to kiedy część z nich walczyła pod Leningradem, to raz po raz albo jedna strona wywieszała białą flagę, ale znajdował się ktoś, kto jeszcze wskrzesił ducha bojowego i walczono dalej, a biała flaga szła w błoto. I nikt nie miał o to pretensji, taka jest wojna. Tu duchem obrony był Dąbrowski i za to chociaż powinno państwo polskie postawić mu choć skromne popiersie na Wtte. Choć może lepiej na razie nie, bo różne dewotki i fanatycy jeszcze uszkodzą ten pomnik. Pamięć może wystarczy. A takich Dąbrowskich" to mamy w historii niestety jeszcze setki. Kiedy o nich sobie ktoś przypomni?O buncie na Wtte to pisać nie będę. Może kiedyś. Teraz by mnie za to powiesili za jaja. A relacje są. Ale i tak niektórym to nie wystarczy. Szum i tak już się robi wokół komiksu bardzo duży.Nie dziwię się, że Dąbrowski po napisaniu książki w 1957 roku, gdzie tylko nieznacznie wspomniał o tym, że Sucharski myślał o kapitulacji 2 września i raczje specjalnej ochoty do walki nie miał, został zmieszany z błotem za te relacje i przestał się wypowiadać.Na maila też dostajemy full różnych mniej lub bardziej kretyńskie wypowiedzi pseudopieniaczy, znawców historii", którzy wymyślają mi (nam) od ignorantów, nawiedzonych, pozbawionych kultury, niewychowanych.Na jednym z forum w necie pewien koleś, pseudohistoryk, obraził w sposób bezpośredni godność oficera II RP i osoby kmdr por. Dąbrowskiego. Nie ukrywam, że za takie wypowiedzi to należy dać w pysk, co też z chęcią bym uczynił. Nie ma miejsca na to, żeby opisać co się zaczęło dziać po mojej wypowiedzi :) Jakiś kretym groził mi np. szablą, inni chyba musieli sięgnąć do słownika polskich przekleństw, bo już im inwektyw zabrakło pod moim adresem :) Banda nadętych zarozumiałych na swoim punkcie kolesiów wzajemnej adoracji. Treści pod moim adresem z różnych komentarzy pod artykułami o komiksie w necie też cytować nie będę, bo tak szczerze powiedziawszy i brzydko, to ja leję na to z góry i w skos. Psy szczekają dalej, karawana idzie dalej. Zawsze komuś się nie będzie podobać odkrywanie historii i obalanie mitów.W TVN24 dr Drzycimski, wybitny znawca tematu Wtte" określił mnie mianem historycznego gangstera"... :D To już zaczyna brzmieć coś jak za czasów wczesnego i środkowego stalinizmu, albo jak wypowiedź działacza ruchu narodowosocjalistycznego w Niemczech w 1936 r. Kto wie, czy tacy jak on nie będą palić komiksu Westerplatte" na stosie? Pewnie 1 wrzesnia pod nagonke podlaczy się też niejaka G-K. Kiedy ona wrescie przestanie traktować Wtte jako swoj prywatny folwark? Skandalem jest to, ze sklocila miedzy soba westerplatczykow, Trela z tego powodu dostal zawalu serca i zmarl (nie dręczy ją z tego powodu sumienie? - pewnie nie, bo ona jest z UB" jak pisał o niej przed smiercia w liście do Roszki). Skandalem jest to, że jednemu z westerplatczyków zabroniła przyjeżdżania na Westerplatte!!! [Chciałoby się powiedzieć za Franzem z Psów": Jemu się zdaję, że kim on kurwa jest? Tajem?] I kiedy wreszcie zwroci co zabrala, czyli pamiatki po westerplatczykach, oraz wszelka dokumentacja, w tym zdjeciowa, ktora bezprawnie zagarnela roznych osobom (w jej ksiazkach mozna sie doszukac informacji, ze fotografie sa z jej zbiorow, co jest nieprawda!)? Czas chyba zeby oddala to wszystko jakiejs instytucji. Zycze jej duzo zdrowia i lat zycia, ale roznie czasem bywa... Dobrze jest miec swiadomosc, ze te bezcenne pamiatki trafia jednak w dobre rece.Obok nieznane szerzej zdjecie zrobione kolumnie polskich jencow: zolnierze z Dwojki. Z przodu kolumny z podniesionymi rekoma idzie Sucharski. Zolnierze SS-Heimwehr Danzig zabezpieczaja kolumne (bedzie w lepszej jakosci w suplemencie do komiksu).Pod spodem fotki, ktore zostaly wykonane tuz przed tym pokazanym u gory. Sucharskiemu ponoc zdjeto pas, potem mu go oddano, dlatego to moze byc wytlumaczenie czemu ma go krzywo zalozonego - okolicznosci takie, ze nie dba sie o szczegoly, ale niedobrze ze w ten sposob Niemcom i nie tylko, utrwalil sie obraz poddajacego sie polskiego oficera i dowodcy garnizonu (i te rece w gorze, ech...).Pozdrawiam wszystkich śledzących ten wątek. wachmistrz
IRONRAT Napisano 11 Sierpień 2004 Napisano 11 Sierpień 2004 Mam dwa różne wydania książki Majewskiego. Niestety są w tej chwili u ludzi. Postaram się w przyszłym tygodniu przesłać pełną informację. Tak poza tym, to bardzo ciekawa książka, szczególnie jeśli czyta się między wierszami, o stosuneczkach panujących wśród naszych wojskowych, o tym jak to żołnierze dezerterowali ze szpitali na front, żeby tylko nie być narażonym na owe stosuneczki, o polskim obozie koncentracyjnym w Szkocji (koncentracyjny to chyba właściwa nazwa), o próbie zorganizowania zamachu na Sikorskiego przez leśnych dziadków, którzy potem skończyli na połowie pensji na wyspie Bute...masa drobnych szczegółów z których wyłania się zupełnie inny obraz, niż to się potocznie przyjmuje. Warto tą książkę uzupełnić pozycją Strumph-Wojtkiewicza Wbrew rozkazom". Autor jest zdecydowanie lewicowy", ale po odrzuceniu propagandy, nagle okazuje się, iż fakty, o których Majewski delikatnie wspomina, ten drugi podaje wprost i są one ze sobą zgodne.IronratPS. Miał może ktoś w ręku książkę o lotnikach z dywizjonu 303 wydaną ostatnio w USA. Nie pamiętam jej dokładnego tytułu.Coś o lotnikach Kościuszki. Opisuje podobno codzienne życie dywizjonu i lotników, to jak nasi sztabowcy, wojacy biurkowi ich traktowali.
Gość Napisano 13 Sierpień 2004 Napisano 13 Sierpień 2004 Zbliża się 1.09. Czy zdążycie z komiksem? Nie próbujcie tylko sprzedawć go na terenie WST, bo was rozszarpią. (na pewno dziadkowie z jedynki").
wachmistrz Napisano 13 Sierpień 2004 Napisano 13 Sierpień 2004 Do wyboru były dwie daty: 2 września - przejęcie dowodzenia przez Kubę, któremu m.in. dedykowany jest ten album, i 7 września - 65 rocznica zakończenia dziejów WST na W-tte. 1 września nie był od początku w ogóle brany pod uwagę, także z tego względu że jest to data zawłaszczona przez róznych tzw. działaczy społecznych" i różne idnywidua polityczne itp. itd.Dlatego zapraszam na premierę 7 września. Nieoficjalna część premiery będzie na W-tte, oficjalna najprawdopodobniej w Sopocie albo w Gdyni, szczególy podam bliżej daty premiery. Urząd Miasta Gdańska i MHMG nie są zainteresowane pomocą lub nawet bezpłatną promocją własnych instytucji (co im zaproponowaliśmy) poprzez album komiksowy Westerplatte"...Pozwolę sobie tego nie komentować. Pozdrawiam. wachmistrzPS. Hoffander, na Ciebie będzie oczywiście czekał egzeplarz-nagroda za konkurs z placówką Wał" :)
wachmistrz Napisano 16 Sierpień 2004 Napisano 16 Sierpień 2004 Z przyczyn organizacyjno-logistyczno-marketingowych premiera odbędzie się w weekend 4-5 września. Każdy będzie miał okazję wykorzystać zaproszenie :) Pozdrawiam. wachmistrz
slw Napisano 16 Sierpień 2004 Napisano 16 Sierpień 2004 Śledzę ten wątek jak starcza mi czasu, jest chyba najlepszym i najciekawszym jaki tu spotkałem!Pozdrowienia dla Wachmistrza, życzę siły i wytrwałości, a także czujności by ktoś Cię nie wsadził na minę.Róbmy swoje!pzdr,slw
Gość Napisano 16 Sierpień 2004 Napisano 16 Sierpień 2004 BIG THANKS.Jak znosisz/znosicie presję tzw. środowiska ? Czy otrzymywaliście sygnały", że może byłoby lepiej gdyby ten komiks nie ujrzał światła dziennego? Jeżeli tak to uchyl rąbka tajemnicy: skąd takie dobre rady płynęły?
wachmistrz Napisano 16 Sierpień 2004 Napisano 16 Sierpień 2004 Polecam uwadze swój post z 10 sierpnia. Nie zamierzam poprzestawać li tylko na prostowaniu historii" Westerplatte i odcinać potem kupony od tego co zrobiliśmy z Krzyśkiem. Teraz już mogę zdradzić, że od roku zbieram materiały do scenariusza kolejnego komiksu wojennego. O czym będzie? To już dowiedzieć się będzie można z informacji w komiksie W-tte".Skrzętnie notuję w pamięci i nie tylko, co kto mówi ze znanych historyków" o historii Westerplatte i komiksie :) Śmieszą mnie niektóre wypowiedzi, bo co innego mówią prasie czy telewizji, a co innego czytam w ich kopiach listów do innych historyków. Taka polska rzeczywistość twardogłowych pseudohistoryków. Po premierze zrobię chyba tu na forum małą konfrontację opinii znawców" :) Przy okazji: szkoda, że zdecydowana większość grup rekonstrukcyjnych wrześniowych nie odpowiedziała n a w e t na nasze maile z propozycję uświetnienia ich obecnością premiery komiksu. Tym co odpowiedzieli, jeszcze raz dziękuję.
Gość Napisano 16 Sierpień 2004 Napisano 16 Sierpień 2004 Czyli rozumiem, że w tym roku na żadną rekonstrukcję liczyć nie można. Szkoda bo widziałem w zeszłym roku Bzurę" i było imponująco. A na W" w autentycznym plenerze to byłoby niezapomniane. Czy odmowy grup reneaktorskich były spowodowane natłokiem imprez (Powstanie Warszawskie, Bzura) czy też innymi względami.
wachmistrz Napisano 16 Sierpień 2004 Napisano 16 Sierpień 2004 W tym roku z przyczyn organizacyjnych nie przewidywaliśmy ż a d n e j rekonstrukcji na Westerplatte (!). Taka rekonstrukcja jest planowana dopiero na 2005 r. W tym roku c o ś jednak będzie na W-tte w myśl planu z ubiegłego roku :) Ale napisać na razie nie mogę co :) Nie ma więc tu żadnej prowizorki i organizacji a szybkiego". Wszystko odbywa się planowo.Jeśli zaś chodzi o uczestnictwo żołnierzy z grup rekonstrukcyjnych na premierze komiksu, to j e d y n i e zależy nam na obecności 2-3 żołnierzy, którzy niejako bedą pełnić obowiązki warty honorowej" (rzecz jasna bez stania na baczność przez 2 godziny). Jak widać trudno niektórym odpisać nawet ie jesteśmy zainteresowani"...
wachmistrz Napisano 17 Sierpień 2004 Napisano 17 Sierpień 2004 Poszedłem za informacją podaną przez Ironrata i wydałem parę centów na książkę Majewskiego. Jest w nim kilka zdań o Sucharskim, głównie spisanych z relacji Sucharskiego. Jeśli mają się one tak do prawdy, jak relacja którą złożył Wańkowiczowi, to pozostawiam to bez komentarza. Natomiast bardzo ciekawa jest ocena Majewskiego nt. osoby Sucharskiego. Zacytuję całość z tej książki:W okresie naszego pobytu gościem batalionu był także major Sucharski, sławny obrońca Westerplatte. Opowiadał nam szczegóły tej heroicznej obrony, a potem dzieje swojej niewoli. Wyglądał na bardzo zniszczonego. Gdy po zdobyciu Westerplatte Niemcy wzięli go do niewoli, to zostawili mu szablę, przydzielili niemieckiego żołnierza na ordynansa, który niósł za nim rzeczy, i wywieźli w głąb Niemiec. W Niemczech na stacjach jego pojawienie się z szablą u boku i niemieckim żołnierzem niosącym za nim walizkę wywoływało sensację. Tak było do chwili, gdy go zapakowano do obozu jenieckiego. Potem jego los niczym nie różnił się od losu tysięcy innych polskich oficerów więzionych w Niemczech. Teraz, po uwolnieniu, przyjechał do Włoch na teren 2 Korpusu. Z żalem dowiedziałem się w kilka miesięcy później, że nie żyje".I to tyle. Ciekawe dlaczego Sucharski nie wrócił do kraju po wyzwoleniu z niewoli, tak jak szybko zrobili to pozostali oficerowie WST i przeważająca większość żołnierzy WST? Sumienie go gryzło? Bał się konfrontacji z oficerami i faktu, że wyjdzie na jaw jego postawa w czasie obrony? Może szkoda mu było tracić przywileje ohatera z Westerplatte"?
bartekl23 Napisano 17 Sierpień 2004 Autor Napisano 17 Sierpień 2004 Wachmistrz, ciekawi mnie jesdna sprawa. Ile obrońcy mieli sztuk amunicji 7,92 mm? Ile zostało po bitwie? Kto narobił tyle pieczeci na chodnikach? :-)Czy chodząc sobie spokojnie po lesie mozna jescze znaleźc jakies pozostałosci po walce (łuski, amunicja)?Szkoda, ze nikt nie podaruje kilku bagnetow wartowni nr 1, bo to co tam jest to traghedia....Baertek
wachmistrz Napisano 17 Sierpień 2004 Napisano 17 Sierpień 2004 Do Bartka:-Ile obrońcy mieli sztuk amunicji 7,92 mm? Ile zostało po bitwie? Odp: Niemcy oceniali po kapitulacji, że ilość amunicji wystarczyłaby Polakom jeszcze do 4-5 tygodniowej obrony i nie wliczali tu bezużytecznej amunicji do działa 75mm i moździerzy.-Kto narobił tyle pieczeci na chodnikach? :-) Odp: hmm, krasnoludki?-Czy chodząc sobie spokojnie po lesie mozna jescze znaleźc jakies pozostałosci po walce (łuski, amunicja)? Odp: życzę powodzenia, ale szanse są równe właściwie zeru. Wschodnia część półwyspu jest w miarę nienaruszona, ale za to zczesana przez saperów podczas trzech wielkich akcji oczyszczania półwyspu z żelastwa. Znajdywano wtedy broń nawet z I w.ś., a z tego co słyszałem nawet z okresu wojen napoleońskich. Niemcy w 1945 też pozostawili sporo pięknej broni, wysadzono to na poligonie razem z niewypałami. Jak chcesz coś ciekawego znaleźć to się umówmy na jesień. Wiem gdzie m o g ą być różne ciekawe fanty...-Szkoda, ze nikt nie podaruje kilku bagnetow wartowni nr 1, bo to co tam jest to traghedia.... Odp: Bartek, ale po co? Przeciez ci z MHMG są niereformowalni. Gliński i Koperkiewicz powinni się już dawno podać do dymisji. Ale nie ma jak państwowa ciepła posadka. Od 25 lat, czyli od chwili kiedy byłem na Jedynce pierwyj raz to tam tylko przybyła kurtka mundurowa Sucharskiego. No i goździki zwiędły, więc je wyrzucili. Jak im coś dasz, to będzie gniło w magazynie, z którego zaraz to ukradną nieznani sprawcy (kolekjonerzy). Wystarczy spojrzeć na to do czego MHMG doprowadziło przekazana im w depozyt z Muzeum MW w Gdyni płaskorzezba Orła z frontonu koszar...Pozdrawiam! wachmistrz
Gość Napisano 18 Sierpień 2004 Napisano 18 Sierpień 2004 Sorry, ale nie bardzo kąsam". O jakie pieczęcie chodzi?
wachmistrz Napisano 18 Sierpień 2004 Napisano 18 Sierpień 2004 :) A to takie informacje między mną a Bartkiem luźno związane z tematem W-tte.
wachmistrz Napisano 26 Sierpień 2004 Napisano 26 Sierpień 2004 Zapraszam na premierę albumu komiksowego Westerplatte. Załoga Śmierci" 12 września (niedziela) br. o godz. 1230 na pokład s/s Sołdek", który jest zacumowany przy nabrzeżu na wyspie Ołowianka w Gdańsku (obok spichlerzy Centralnego Muzeum Morskiego). Można bez problemu dojechać własnym samochodem pod sam budynek muzeum, można się dostać do CMM przepływając Motławę promem (prom odpływa spod Żurawia co 15 minut, kosztuje 1-2 zł), można też dojść do muzeum pieszo (od Zielonej Bramy 4 minuty drogi). Pozdrawiam! wachmistrz
jacno Napisano 26 Sierpień 2004 Napisano 26 Sierpień 2004 Sedecznie pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji.Od jakiegoś czasu śledzę ten temat i nie jestem pierwszą osobą która jest pod wrażeniem wiadomości Wachmistrza.Ponownie przeczytałem Westerplatte" Flisowskiego(niestety jest to wydanie wcześniejsze od polecanego przez Wachmistrza z 1989 moje to Wyd.VI 1971 Wyd.MON).Szczególną uwagę zwróciłem na wstęp gdzie wpomina się że już 2-go września rozważano decyzję o kapitulacji WST.Flisowki pisze o tym w sposób bardzo zawalowany, niemniej uzywa słowa koflikt Wydaje się prawdopodobne, że już po drugim dniu walki starły sie mocno dwie koncepcje:kapitulować czy walczyć dalej.(...)Ocene tej kwestii utrudnia fakt, że o konflikcie wiedziało kilka osób, dwie z nich nie żyją." Musze przyznać ,że zupełnie inaczej sie to odbiera wiedząc o postawie komendanta WST po nalocie w dn.2.09.1939
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.