infamis Napisano 18 Maj 2011 Autor Share Napisano 18 Maj 2011 17 maja 2011, godz. 21:00Erika Steinbach jedzie na Pomorze Kontrowersyjna liderka Związku Wypędzonych w Niemczech odwiedzi Trójmiasto, ale nie może tu liczyć na ciepłe przyjęcie. Nie chce się z nią spotkać nikt, oprócz części mniejszości niemieckiej i konsula Niemiec.Erika Steinbach będzie na Pomorzu w niedzielę i poniedziałek. Ma w planie spotkanie z konsulem Niemiec Joachimem Bleickerem oraz niedzielną wizytę w siedzibie Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku.To najprawdopodobniej jedyne spotkania, które dojdą do skutku. Z parlamentarzystką Bundestagu nikt inny nie ma zamiaru nawet rozmawiać.- I nic dziwnego, przecież ta wizyta to jawna prowokacja. Wystarczy zapoznać się z planami Pani Steinbach. Nikt nie powinien zgodzić się na spotkania z tą osobą - podkreśla Dorota Arciszewska-Mielewczyk, senator PiS, która od wielu lat jest jednym z najgłośniejszych polskich krytyków Eriki Steinbach.Steinbach planowała złożyć kwiaty w Kościele Ludzi Morza "Stella Maris w Gdyni. To w jego wnętrzach wiszą tablice z nazwiskami ofiar zatopionych pod koniec II wojny światowej statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff, "Steuben i "Goya. Zakonnicy zapowiedzieli jednak, że do kościoła jej nie wpuszczą, chyba że wejdzie podczas mszy. Nie chcą jednak, by świątynia była miejscem jakichkolwiek manifestów politycznych.Na przychylne przyjęcie nie ma też co liczyć w Rumi, w której się urodziła i mieszkała, a w wieku dwóch lat wraz z rodzicami - jak twierdzi - została wypędzona.- Jej rodzice przyjechali tu na własne życzenie i tak samo wyjechali, gdy skończyła się wojna. Nie pozostawili również żadnego majątku, bo wynajmowali mieszkanie - mówi burmistrz Rumi Elżbieta Rogala-Kończak, która odrzuciła zaproszenie na spotkanie. - Możemy się spotkać na cmentarzu i oddać hołd polskim żołnierzom, zabitym przez niemieckich najeźdźców - dodaje.Gdyński Związek Ludności Niemieckiej również nie chce być wiązany z wizytą polityka lobbującego za budową Centrum Przeciwko Wypędzeniom oraz roszczącego pretensje do pozostawionych przez Niemców majątków na polskich ziemiach. - To prywatna wizyta, więc nam nic do tego - ucina prezes związku Bernard Reszka na łamach Gazety Wyborczej.Erika Steinbach chce też jechać do Piaśnicy, gdzie w 1939 r. Niemcy zamordowali 12 tysięcy Polaków."Michał Sielski, trójmiasto.plTu całość: http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Erika-Steinbach-jedzie-na-Pomorze-n48051.htmlSzkoda, że mnie nie będzie w tym czasie w Trójmieście, bo bym ją powitał odpowiednio. Mam jednak nadzieję, że zrobią to moi krajanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mozets Napisano 18 Maj 2011 Share Napisano 18 Maj 2011 Nie chcę mówić na temat Steinbach nic osobistego - bo jej po prostu nie znam. Jej wizyta w Polsce jest ( jak wszyscy mówią) prywatna. Niby nikt nie chce (podobno) się z nią oficjalnie spotkać za wyj. rodaków etnicznych. Obserwuję jednak jej działalność. Można mówić ,z polskiego punktu widzenia, że jej dziłalność jest wredna. Ale przecież to jest polityka. Polityka zawsze była , jest i będzie wredna. Polityka ma być jedynie skuteczna. Wtedy jest rogrzeszona moralnie". Władze niemieckie oficjalnie nie mogą piać peanów na jej cześć - ale zrobią wszystko za ( jej i naszymi) plecami by mogła skutecznie działać. I ona to zrobi - bo to inteligentna i sprytna kobitka. (Kiedyś nawet była to bardzo interesująca pod względem seksulanym osoba płci jak najbardziej żeńskiej). Jako znawca i wielki miłośnik kobiet - muszę to jej przyznać. Nawet dzisiaj jest to jeszcze przistojna żienszczina". Zobaczycie jeszcze jaki numer ona wykręci w czasie tej wizyty. Na który nic nie poradzimy. Bedziemy tylko jak zwykle pluć sobie w brodę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.