Skocz do zawartości

Czy Iryda była samolotem politycznym?


jacek1962

Rekomendowane odpowiedzi

W oderwaniu od danych technicznych,beczek pętli i innych figur akrobatycznych.
Pozwoliłem sobie zabrać głos w temacie tego samolotu,jako narzędzia politycznego.
Każde zamówienie Rządowe jest zamówieniem politycznym,szczególnie takimi są zamówienia sprzętu militarnego.
Ojcem chrzestnym tego samolociku był Marian Krzaklewski ,,Przewodniczący AWS,,Nie był on miłośnikiem lotnictwa tylko politykiem.Program Iryda obejmował przecież nie tylko WSK w Mielcu i Rzeszowie ale także setki innych firm jako poddostawców.W każdych z tych firm istniały organizacje związkowe o głosy których przewodniczący zabiegał.
Czym dla mnie była Iryda,to była nadzieja dla mojego regionu.Nie będąc politykiem,zostałem wciągnięty do polityki przez moje stanowisko.Reprezentując mojego Szefa ,byłem identyfikowany z tą formacją którą on reprezentował.
Pamiętam, że program ten był poruszany na każdym spotkaniu,początkowo były małe trudności potem zacięcia a na koniec rezygnacja.
Co spowodowało odejście z programem Iryda ,zwolnienia w przemyśle lotniczym ,likwidację bazy naukowo badawczej,i masową nędzę byłych pracowników wszystkich zakładów które miały być zaangażowane w tą produkcję.
W sensie politycznym upadek Mariana i całej formacji zwanej AWS.
Samolot ten był tworem politycznym i umarł z powodów politycznych.A czy kręcił beczki lepiej lub gorzej to nie miało żadnego znaczenia.
To tyle pesymizmu teraz napiszę optymistycznie/ha,ha/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy można napisać optymistycznie o nieboszczyku.Myślę że tak.
Bo moim zdaniem Iryda powróci,bo tak naprawdę nie ma innej możliwości/będzie to tylko i wyłącznie decyzja polityczna.
Pytanie kiedy?
Wtedy, kiedy siły powietrzne będą zmuszone wymienić Iskrę na nowy samolot.
Zakup samolotu za granicą nie wchodzi w grę,tylko i wyłącznie z przyczyn politycznych.Zakup samolotu za granicą to polityczna śmierć dla ekipy która tego zakupu dokona.
Jeśli nawet będą one za jedno euro,znajdą się one na złomowisku i w muzeum.
Wg mnie dywagacje czy Hawk czy Albatros to są chciejstwa ludzi.
To będzie Iryda i nic innego.
Jeśli nie Iryda to co ? To pewnie będą drzwi od stodoły,bo jak powiedział płk Pawlikowski,, dobry lotnik to i na drzwiach od stodoły poleci,,
Czy mam rację może tak może nie,ale jak do tej pory to zawsze miałem rację,więc myślę że i tym razem się nie mylę.
I na koniec chciałem zadedykować ,,Przewodniej sile narodu ,,wypowiedż jednego Starosty,,Panie senatorze niech Pan powie ludziom w Warszawie,jeśli nie wejdzie program Iryda w życie,my pójdziemy pierwsi,ale wy pójdziecie za nami,,
I stało się dokładnie tak jak powiedział.
Tak więc gdy jakiś rząd kupi samolot za granicą to najpierw ,wytnie się ich ludzi w terenie a potem kop w plecy
na śmietnik historii.
Bo tam jest miejsce dla niszczycieli Polskiego dorobku lotniczego.
Z ostatniej chwili premier Cameron chce Indiom opylić Hawki,Hindusi entuzjazmu nie przejawiają.Może by tak Iryda,ale ja się na tym nie znam /ha,ha/
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Iryda NIE POWRÓCI, Iryda od lat jest trupem, zimnym i nielotnym. Iryda miała swój czas w latach '80, no, może jeszcze na samym początku '90. Potem to już była lotnicza jarzyna sztucznie podtrzymywana przy życiu. Głownie pod presja związkowców. I nie ma najmniejszego prawa powrócić. Proponuję się z tym pogodzić.

A jeśli w tej chwili ktokolwiek podjął by decyzje o wznowieniu programu to jedyną nadzieją dla niego byłby szybki transport na oddział zamknięty ośrodka wczasowego w Tworkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie