Skocz do zawartości

Egzekucja na lotnisku w Częstochowie


stempel11

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Pozwolę sobie na zacytowanie Gazety Częstochowskiej:
Pisząc tydzień temu o ofiarach niemieckiego "krwawego poniedziałku w Częstochowie, wspomniałem o późniejszej ekshumacji i pochowaniu ciał w kwaterze cmentarnej na Kulach - po prawej stronie kościoła. Jednak także po lewej stronie odnajdziemy kwaterę Polaków mordowanych przez Niemców na początku wojny, których groby ekshumowano dopiero po wojnie. Spoczywają w niej ofiary zbrodni dokonywanych w takich miejscach jak: Olsztyn, Lasy Janowskie, czy dawne lotnisko na Kucelinie.
Na załączonym zdjęciu widać fragment tej kwatery, gdzie na pierwszym planie mamy 4 mogiły: dwóch osób rozstrzelanych w Apolonce, jednej w Olsztynie i także jednej na owym lotnisku. Jest nią 15-letni Eugeniusz Bąk, zamordowany w piątym dniu wojny. Oprócz niego zginęło wtedy jeszcze 9 osób, które przeleżały całą wojnę w leśnej mogile na skraju nieistniejącego obecnie lotniska. Była to pierwsza w Częstochowie akcja odwetowa, gdzie za jednego Niemca musiało zginąć 10 Polaków. Miejsca tej mogiły nie można już dzisiaj zidentyfikować (teren przemysłowy), ale żyje świadek tego zdarzenia, 10-letnia wówczas pani Henryka Szpringierowa - zamieszkała wtedy wraz z rodziną w skromnej robotniczej osadzie Kucelin-Łąki. Ponieważ od pierwszego dnia wojny Niemcy bombardowali ówczesne lotnisko, mieszkańcy tego osiedla podjęli decyzję o tzw. ucieczce na wschód. Po 4 dniach powrócili jednak z tej tułaczki do swych domów. Tutaj, na lotnisku, stacjonowali już Niemcy i właśnie w czasie ich powrotu został zastrzelony jeden z wartowników obiektu. Wówczas Niemcy wpadli do domów na Kucelinie i pośród wyczerpanych 4-dniową wędrówką mieszkańców wybrali 7 mężczyzn (a także chłopców), zabierając ich ze sobą pod karabinami. Byli to członkowie dwóch rodzin: Wewiórów (Franciszek - lat 47, Mieczysław - lat 24, Marian - lat 19 i Czesław - lat 17) i Bąków (Bolesław - lat 46, Tadeusz - lat 16 i Eugeniusz - lat 15). Gdy po wojnie ekshumowano ich mogiłę okazało się, iż obok 7 znanych osób spoczywają jeszcze trzej nieznani. Byli to prawdopodobnie sprawcy zabicia niemieckiego żołnierza, do których "dobrano jeszcze 7 zupełnie niewinnych osób, tak, by zgadzał się rachunek niemieckiego najeźdźcy."

Źródło: http://www.gazetacz.com.pl/artykul.php?idm=58&id=933

Wymieniony powyżej Franciszek Wewiór to mój pradziadek.
W mojej rodzinie istnieje trochę inna wersja: dziadek był przedwojennym działaczem, komunistą, czy socjalistą, dokładnie nie określę. Podobno ktoś go wydał i stąd aresztowanie po ww. powrocie . Zabierający ich niemiecki oficer Wermachtu /podobno Ślązak, dobrze mówiący po polsku/ obiecał płaczącym kobietom ich rychły powrót do domu... Tyle z opowieści prababci pamiętała moja mama.

Może ktoś coś dorzuci do tej historii...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years later...
Witam,

wg informacji uzyskanej od jednego z żyjących jeszcze mieszkańców Kucelina Łąki , jeden z rozstrzelanych został zabrany całkiem przypadkiem- wyszedł przed dom zobaczyć co się dzieje , a Niemiec prowadzący kilku innych pojmanych zawołał go i kazał mu iść z całą grupką .

Wg innych informacji - niemcy rozstrzeliwali 10 POlakow za jednego Niemca , stąd taka grupa rozstrzelanych. Pochowani na skraju lotniska pod lasem, bodaj w 1942 ekshumowani, ponieważ zwierzęta lesne zaczęły dokopywac się do zwłok , i szczątki przeniesione do mogił w Olsztynie.

pozdrawiam

anroman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie