Sizemore Napisano 23 Grudzień 2009 Autor Napisano 23 Grudzień 2009 WitamChciałem poruszyć temat naszych polskich zlotów , rekonstrukcji i inscenizacji , których to ostatnio jest bardzo dużo. Myślicie że możemy powiedzieć że u nas rekonstrukcja jest na bardzo wysokim poziomie ? bo spotkałem sie na zlotach już z takimi opiniami . Chyba jeszcze za wcześnie na takie twierdzenia, bo wydaje mi się że możemy i musimy jeszcze dużo zrobić i zmienić na lepsze. Myślę że w odtworzeniu umundurowania ,ekwipunku i uzbrojenia pojedynczego żołnierza naprawdę poszliśmy do przodu , są takie grupy gdzie trudno doszukiwać się jakiś minusów i to jest wspaniałe, ale są też takie którym jeszcze daleko. Oczywiście są tacy którzy kompletują jeszcze wszystko i nie maja wszystkich elementów takich jakich by chcieli , i takich kolegów trzeba wspierać i dawać rady, ale są też tacy że dla nich ubranie zielonej kurtki to wszystko - potem na zlot, powciskać ludziom ciemnotę że ten pojazd był używany w czasie 2 wojny światowej ,w Wietnamie albo w jakimś innym konflikcie . A chyba najgorsi są tacy co „przebierają się” robią „Reko” - za żołnierzy niemieckich , inaczej tego nie można nazwać, a przez media i zwykłego widza , taki człowiek jest wrzucany do tego samego worka co prawdziwy rekonstruktor .Myślę ze powinny powrócić na odkrywcy takie tematy gdzie pokazujemy tych pajaców. Teraz trochę o sprzęcie – jest go naprawdę dużo w porównaniu np. 5 -6 lat temu. Na serwisach aukcyjnych można znaleźć niespotykane wcześniej pojazdy , są ludzie którzy mogą Ci sprowadzić naprawdę super sprzęt. Wszystkie repliki zbudowane w ostatnich latach wymagające ciężkiej pracy są naprawdę odwzorowane bardzo szczegółowo .Wydaje mi się mamy naprawdę większy dostęp do oryginalnego sprzętu i nie warto zapraszać i wpuszczać na zloty terenówek i innych pseudo militarnych aut. Następna sprawa to wreszcie odrestaurowany pojazd i teraz mogę go pokazać -- stop ,a gdzie wyposażenie pojazdu - plandeki ,liny ,worki, łopaty, radiostacje, anteny, apteczki, gaśnice, koła zapasowe, karnistry – to też jest potrzebne, nie tylko sama blacha. Wydaję mi się ze zaczyna się organizowanie zlotów tylko po to aby organizator nabił sobie trochę pieniążków, sposób na życie - a ty polataj, postrzelaj , przewieś trochę ludzi swoim pojazdem i tyle, bez jakiejkolwiek organizacji ,bez prawdy historycznej - a właśnie to co chcemy pokazać! Wystarczy reklama i parę straganów i już po sprawie jest ZLOT MILITARNY. Jakaś nowa moda? Wątpię że każdy organizator to osoba ,która trochę związana jest z rekonstrukcją i rozumie o co chodzi. Żeby tylko to nie skończyło się w „przebieranie” się w żołnierza i chlanie do upadłego. W jakim kierunku idziemy ? Widać to tez po tym że coraz więcej jest ofert wypożyczenia sprzętu ( będąc na zlocie w tym roku oglądałem taki pojazd , odrestaurowany tylko po to aby zarabiać , bez jakiegokolwiek wkładu w oryginalność , bez zaangażowania w szczegóły , sama blacha , jak taki sprzęt wygląda wtedy na zlocie? – a druga sprawa rekonstruktorzy - jak sprzęt nie Twój to można go zniszczyć, co tam). . Może wypowiedzą się ludzie ,którzy uczestniczyli w rekonstrukcjach na zachodzie .Myślę że potrzebujemy wskazówek i porad co zrobić lepiej , może przeczytają to organizatorzy poszczególnych zlotów i się zastanowią, może ktoś z was przekaże wskazówki swojemu koledze i tak dalej. Może podczas zlotu lepiej zrobić jedna inscenizacje ,włożyć w nią jak największe siły , a nie kilka „strzelanek”. Może podzielić większy zlot na część historyczną- rekonstruktorzy wraz ze swoimi pojazdami historycznymi ,a część współczesną z pojazdami militarnymi ? Nie oceniam zle naszych zlotów - rekonstrukcji , ale staram się być obiektywny , bo jak na zlotach słyszę że w Polsce jest super dużo zlotów i jest tyle a tyle pojazdów i jest lepiej niż w np. w Czechach – to brak mi słów. To co z tego że dużo zlotów ,ale to się dzieje kosztem jakości i organizacji. I tego właśnie nam brakuje -- weryfikacji uczestników i bardziej rygorystycznych regulaminów zlotów. Co możemy jeszcze poprawić?
R51 Napisano 23 Grudzień 2009 Napisano 23 Grudzień 2009 Oj wałkowane były rózne aspekty Twojego postu w kilku tematach na tym forum, ale temat ten zawsze bawi (przynajmniej mnie) i myśle że zawsze jego poruszanie jest potrzebne. Ze swej strony jestem fanem wytykania błędów (taki bardziej pesymista), na szczęście jest wśród nas kilku niepoprawnych optymistów (pozdrawiam), więc możemy się trochę powyzywać ;)raz jeszcze.Piszesz że są grupy świetnie zrobione. Moim zdaniem są grupy uznane za świetnie zrobione. Dla mnie nigdy nie ma świetnie. Przypominam pod tym wzgledem kaprala, który choćby żołnierz starał się jak może zawsze wytknie jakieś błędy. Myślę że takie malkontenctwo potrzebne jest ruchowi rekonstrukcyjnemu inaczej jeden z drugim wpadliby w samouwielbienie (niektórzy sa odporni i mimo krytyki już bujają w raju miłości własnej).
R51 Napisano 23 Grudzień 2009 Napisano 23 Grudzień 2009 Jako wzór dla rekonstrukcji wielu stawia imprezy zachodnie. Tam jednak nie jest tak świetliście; Detling AD 2008- grupa boliwijskich partyzantów szykuje się do ostatecznego zwycięstwa...
R51 Napisano 23 Grudzień 2009 Napisano 23 Grudzień 2009 Choć trzeba przyznać, że mają także zabawki, które wprawiają w kompleksy.Beltring
R51 Napisano 23 Grudzień 2009 Napisano 23 Grudzień 2009 Pisałeś o osobnikach zafascynowanych pewnymi zdrożnymi ideologiami, którzy rekonstrukcje wykorzystują jako okazję do bezkarnego epatowania symbolami owych ideologii stawiając bardziej na manifestowanie swych impresji na temat sylwetki historycznych jednostek niż na ich rzeczywisty wygląd. Według mnie takie osobniki jak ten ze zdjęcia powinny być karane za propagowanie treści nazistowskich bo nijak się mają do odtwórstwa...
R51 Napisano 23 Grudzień 2009 Napisano 23 Grudzień 2009 Piszesz o potrzebie rozgraniczenia np. zlotu pojazdów militarnych i rekonstrukcji bitew. Dobrym przykładem na słuszność Twojej koncepcji jest zlot w Darłowie- jest tam tyle różnych fajnych pojazdów, po co psuć to inscenizacją bitwy Sprzymierzonych Sił Marsjańskich z Mrocznym Sojuszem Apaczow
Sizemore Napisano 24 Grudzień 2009 Autor Napisano 24 Grudzień 2009 Witaj,Świetne przykłady :)Pisząc o zachodzie chodziło mi raczej o organizacje zlotów, traktowanie uczestników(zapewnienie ochrony rzeczy osobistych i ich sprzętu) i dbanie o bezpieczeństwo widzów.Np żeby takie cos się nie przytrafiało:http://www.youtube.com/watch?v=5Zg1QgdFcj4pozostawie ten zlot i to zdarzenie bez komentarzapozdrawiam
Slajmi130 Napisano 26 Grudzień 2009 Napisano 26 Grudzień 2009 bo jeżdzić to trzeba umić...Daj spokój temu bezpieczeństwu, jest ryzyko jest zabawa
R51 Napisano 27 Grudzień 2009 Napisano 27 Grudzień 2009 Kiedy patrzę na inscenizacje z udziałem cięzkiego sprzętu zastanawiam się ile można kusić los. Kierowca czołgu/transportera ma naprawdę ograniczone pole widzenia a wszędzie dookoła pałętają się rekonstruktorzy zajęci swoim odtwórstewm. Niektórzy bardzo malowniczo udają poległych leząc sobie plackiem w mundurach w róznych odcieniach zieleni. Że jeszcze nikt nie został zmielony gąsienicami to tylko cud boski...
heeresbergfuhrer Napisano 8 Styczeń 2010 Napisano 8 Styczeń 2010 Bardzo słuszna uwaga. Kolejną kwestią wartą wg mnie zastanowienia jest nasycenie pojazdami (zwłaszcza motocyklami) strony niemieckiej w stosunku do liczby żołnierza....Śledząc zaś inscenizacje w roku 2009 ze smutkiem przekonałem się też, ze takie kwiatki jak Dywizja HG we wrześniu 1939 lub Strzelcy Górscy w Powstaniu Warszawskim i Normandii nie odeszły jeszcze w niebyt.
schutze Napisano 25 Styczeń 2010 Napisano 25 Styczeń 2010 Motocykle tak jestem za tylko na miłość Boska nie skundlone ruskie motocykle mające nieudolnie imitować BMW czy zundapy. Jak ktoś ma spawarkę i trochę dobrej woli to i z wsk zrobi bmw:D
tomala_kikol Napisano 31 Styczeń 2010 Napisano 31 Styczeń 2010 Ja bym zmienił ogólne podejście grup GRH do siebie.... Nic nie robią tylko się żrą... Tak nie osiągniemy niczego bez współpracy. Pozdro
cobrasaper Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 witam ja mam takie pytanie bo zamierzam tez zaczac sie bawic w reko,juz mniejszo z tym martwi mnie czy to sie np jakos zwraca idzie sobie natym dorobic? na jakis zlotach itp?
R51 Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 No z takim konsumpcyjnym podejściem, to daleko kolega nie zajdzie...Są grupy, które zarabiają na tym kasę, ale z reguły jest to ich początek końca. Wszyscy zaczynają się żreć, grupy rozpadają się na podgrupy" po czym odchodzą do lamusa historii Ruchu Rekonstrukcyjnego.Amen.
Seeteufel Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 zamierzam tez zaczac sie bawic w reko"I właśnie to stwierdzenie kładzie temat na wejściu.juz mniejszo z tym martwi mnie czy to sie np jakos zwraca idzie sobie natym dorobic? na jakis zlotach itp?"A jakże. Po pierwsze znakomicie sprawdza się słownik języka polskiego.Po drugie - zakładamy firmę, czekamy na wpis do ewidencji i REGON.A potem to już z górki.Za każde zdjęcie z misiem" inkasujesz co najmniej piątala (+podatek) i interes zaczyna się kręcić. Żyła złota.Takie podejście zabija we mnie chęć na cokolwiek.....:/
Slajmi130 Napisano 9 Marzec 2010 Napisano 9 Marzec 2010 Można sobie dorobic i to nieźleParę ran kłutych i ciosanych, odcisków na stopach, bólu głowy o porankach. Można dorobić sobie niezłe rogi na częstych wyjazdach, Można dorobic się pustki w portfelu i pełnej piwnicy żelastwa. Można dorobić się skomplikowanej atmosfery w domu... Wyliczać mogę w nieskończoność.....PS. Rogi się mnie nie tyczą, przynajmniej na razie
cobrasaper Napisano 9 Marzec 2010 Napisano 9 Marzec 2010 ja sie pytam na powaznienie robcie sobie zartow 5zł za zdjecie z miskiem
Slajmi130 Napisano 9 Marzec 2010 Napisano 9 Marzec 2010 My ci całkiem serio odpowiadamy nie licz na jakieś zyski, jak jakies bedą to napewno nie zwróci ci się na poniesione koszty zakupu sprzętu, dojazdy, wikt, i inne
Hindus Napisano 9 Marzec 2010 Napisano 9 Marzec 2010 Ja tam od lat tylko do tego interesu dokładam...ale może dlatego, że to jest moja życiowa pasja, z której czerpię wyłącznie satysfakcję, a pieniądze zarabiam gdzie indziej...PozdroHindus
mario33 Napisano 9 Marzec 2010 Napisano 9 Marzec 2010 Ja bym powiedział, że rekonstrukcje to zupełnie niezły rynek w Polsce, z niezłymi budżetami. Tylko to nie GRH na tym zarabiają...Dla mnie to hobby, zarobków nie oczekuję.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.