desertstone Napisano 23 Listopad 2009 Autor Share Napisano 23 Listopad 2009 Witam zainteresował mnie taki przedmiot jak temacie.Cięzko jest znaleść jakies informacje na temat chust na szyje wykorzystywanych przez WH (poza paroma fotkami).Jedyną informację jaką udało mi sie znaleść to tylko wzmianka w pewnej książce , że znajdowała sie ona w torbie na odzież Bekleidungssack 31.Jak to jest rzeczywiscie z ta chusta ? Czy była ona na wyposazeniu zołnierzy , czy tez była to samowolka.Jezeli wchodziła w skład wyposazenia to jaki miała kształt, kolor, wymiary. Moze macie jakies fotki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sanitater Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 Witam,Nie wiem o jakiej ksiazce kolega wspomina, ale informacja o chuście noszonej w torbie ubraniowej Bekleidungssack 31 jest prawdopodobnie skutkiem błedu w tłumaczeniu słowa Halstuch (halsztuk, poprzednik Kragenbinde, zblizony wygladem do polskiego halsztuka - Hals - szyja, Tuch - chusta i tak ktos niezorientowany mogl sie pomylic). Wykorzystywane przez zolnierzy WH chusty byly nieregulaminowe. Przewaznie byly to chusty biale, choc zdarzaly sie takze np. chusty w grochy czy chusty z jedawbiu spadochronowego (bialego, czy w kamuflazu). Najlepszym wyjsciem jest trojkat rownoramienny wyciety z bialego plotna, rozmiary - w zaleznosci od rozmiarow noszacego.pozdrawiamHainrich Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desertstone Napisano 23 Listopad 2009 Autor Share Napisano 23 Listopad 2009 Dzięki za odpowiedz. Wziąłem to z ksiazki DEUTSCHE SOLDATENautor Agustin Sainz,str.128 poz.30 .Nie spotkałem sie wczesniej z czymś takim i dlatego zaciekawiło mnie jak to rzeczywiscie wygladało.pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hindus Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 „…Wziąłem to z ksiazki DEUTSCHE SOLDATEN autor Agustin Sainz,str.128 poz.30…“i wszystko jasne – nie pierwszy i nie ostatni błąd w tej książce niestety…PozdroHindus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radek.s Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 [URL=http://img265.imageshack.us/i/03570001ti0.jpg/][IMG]http://img265.imageshack.us/img265/8408/03570001ti0.th.jpg[/IMG][/URL] kolorki byly rożne noszono je z przyczyn praktycznych pyl na drodze lub dym i dla odrożnienia sie od innych pododdziałów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hindus Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 A przede wszystkim, żeby nie obcierać sobie szyi kołnierzem munduru - sam podkołnierzyk lub kołnierz koszuli w niewystarczający sposób chroniły szyję przed otarciami naskórka (może dlatego, że Kragenbinde przede wszystkim były projektowane, żeby uchronić materiał kołnierza przed zbyt szybkim zużyciem, a nie zapewniać komfort użytkownikowi).PozdroHindus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mario33 Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 Cyt. dla odrożnienia sie od innych pododdziałów".Krótko - NIE. Wojsko nie jest po to, żeby odróżniać między sobą pododdziały. Jeżeli kolega ma na myśli rozpoznanie 'swój-obcy' to do tego słuzyły inne elementy. chyba, że jeszcze chodzi o rozpoznanie na ćwiczeniach - ale wtedy były do tego jeszcze inne elementy. Nie twórzmy nowych prawd tam gdzie ich nie ma.Jeszcze raz podkreslić warto co napisał kolega Heinrich - chusty w Wh były nieregulaminowe. Były dopuszczalne w dwóch przypadkach:- w przypadku półformalnej zgody dowódcy w trudnych warunkach marszowych (kurz, gorąco etc), podobnie jak zgoda na zdjęcie hełmów;- w przypadkach mniej lub bardziej zakorzenionwej tradycji - jak np w przypadku niektórych jednostek FJ i GJ po operacji Merkur (Kreta 1941). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sani_WH Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 Rozwijając słuszną uwagę Mario możan powiedzieć, że chusty były swego rodzaju symbolem więzów koleżeńskich i pokazywaniem elitarności oddziałów takich jak np. GJ.Jesli chodzi o rozpoznawanie: wróg-nasz", to n.p. na froncie wschodnim zakładano na ramiona opaski (często na oba). W czasie obław na partyzantów taki sposób był dobry jako szybkie rozpoznanie n.p. w lesie. Przepaski w kolorze dnia (kolory zmieniano) zakładano natomiast na pierwszej linii (na kamuflaż zimowy), miało to zapobiec próbom infiltracji, ale też było elementem rozpoznawczym przy takich samych (białych) kamuflarzach obu stron. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radek.s Napisano 23 Listopad 2009 Share Napisano 23 Listopad 2009 Miałem na mysli tzw umowę koleżenską np. poododzialu na dany kolor i wzor nadruku na chuście (taki nazwijmy to szpan frontowy) do rozpoznania np rodzaju broni i specjalnosci pododdziału sluzyly oczywiscie naramienniki i rózne obszycia dla specjalistow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.