enfield Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Uważam że rekonstruowanie historii jest bardzo potrzebne. W Polsce nadal profesjonalnie nie bada się tematu np. września 1939 r. Nikt nie przeznacza środków na dowiedzenie w jakich mundurach wojsko wyszło do walki, opieramy się na fotografiach, domysłach, opisach. Nie wiadomo nadal czy mundur drelichowy był w użyciu czy tylko wyjątkowo, czy i ile było w użyciu procentowo mundurów wz. 19 i 36.(Nie bada się sprawy najważniejszej- cmentarzy wojennych, na których nazwiska to ok. 15 %- reszta nieznani...Czy ktoś ustali kiedys nazwiska tych 85 %? ) W związku z tym widowisko historyczne może jedynie przybliżyć potencjalnym widzom wizerunek żołnierza polskiego, niemieckiego itp. Wkład rekonstruktorów w widowisko jest najważniejszy, są tacy , którzy poprzez swoją ciężką pracę osiągają wysoki poziom odtwórczy. Dla nich rekonstrukcja to teatr dramatyczny dla innych niestety - objazdowy cyrk. Widowisko to jedno a środowisko drugie. To osobny watek. Napisze tylko że w środowisku rekonstrukcyjnym można obserwować polska jazdę"- odwieczny problem społeczny. Zawiść , zazdrość, awanturnictwo, chamstwo itp.Zamiast patrzeć żeby mieć więcej , patrzenie żeby inni mieli mniej...A to wszystko w patriotycznym uniesieniu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturSz Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Pytanie nie jest złe.Przewodniki i mapy turstyczne pełne sa oznaczonych atrakcji typu pole bitwy". Uwazam ze imprezy plenerowe maja chocby w turystycznym kontekscie sa godne uwagi.Co to oznacza i czym to jest, chyba wiemy.Rekonstruktorzy po kilku latach potrafia wygladac juz niezle.Natomiast warte zastanowienia jest chyba czesto ozmywajace sie" przeslanie widowiska - zdaza sie, iz przedstawiany publicznosci bieg wydarzeń mial przebieg zupelnie odwrotny jesli zaintersowac sie historia tej czy tamtej bitwy.A wywoluje to wtedy uczucie silnej konsternacji. Myslę, ze rekonstrukcje bitew nabrały by wiekszego sensu gdyby ilustrowały faktyczny sens i przebieg bitwy, tak aby widz wyniosł w pamieci taka wartosc, jaka jest udzialem przeczytania np ksiazki na temat bitwy. prosze mnie zle nie zroumiec nie chodzi mi roje stukasów i pulki pancerne.Chodzi mi o opowiedzenie wydaerzeń i ich sens, które w danym miejscu sie rozegrały. Czesto tego brakuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturSz Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Enfieldzie - Co to jest profesjonalne badanie" i jakimi narzędziami chciałbys sie posługiwac?Rozkazodawstwo, fotografie, relacje pisemne i ustne,literatura, przekazy.... stawianie w oprciu o nie pytań i szukanie trydnych nierzadko odpowiedzi...Czy to jest niewłasciwa droga?Kiedys postawiono bardzo sluszną tezę: Amator może więcej" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawwwo1 Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Byłem w Mławie w tym roku i liczba widzów mówi sama za siebie, ludzie chcą to oglądać, a czy coś z tego pozostaje mądrego? Dla jednych jest to lekcja historii a dla innych nie. Ja jestem widzem i uważam, że warto i rekonstrukcja bitew ma sens. Chętnie pojadę oglądać kolejne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enfield Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Oczywiście rozkazodawstwo, fotografie, relacje pisemne i ustne,literatura, przekazy to podstawa. Droga jest właściwa, czasem interpretacja jednak niewłaściwa.Profesjonalne badania rozumiem jako badania prowadzone przez profesjonalistów- czyli w tym wypadku wykształconych historyków wojskowości poprzez placówki naukowe.Kończą się wtedy dywagacje na forach internetowych- czytaj beznadziejne spory. Fora b. dobra sprawa- pełne amatorów (można np . umieścić w przypisach czyjeś wypowiedzi z forum??? hehe ).Zgadzam się ze niekiedy amator może więcej"- mam ku temu najlepszy przykład w swojej najbliższej okolicy.Lecz zazwyczaj więcej w kowalstwie od murarza osiągnąć może kowal , któremu chce się machać młotkiem. Żeby fascynować się historią i rekonstrukcją wystarczy być pasjonatem, żeby ją badać i właściwie (obiektywnie) interpretować- historykiem, publikować- wysoko odpowiedzialnym fachowcem w danym temacie.Dokąd nie zostanie wydana przez jakiś autorytet publikacja w danym temacie, fora, rekonstrukcje i in. tego rodzaju amatorskie formy hobbystów będą pełne błędów niestety.Ale narazie nikt nie chce finansować szeroko zakrojonych badań, placić uczciwych pieniędzy za publikacje, wiec wielu sie nie wychyla. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturSz Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 A co w przypadku jesli historyk z dyplomem takze popelnia błedy i niewłasciwie intrpretuje?Prosze nie mówic iz to sie nie zdaża!Jest to normalne w przypadku badań prowadzonych zarówno przez osoby otrzymujace za to wynagordzenie z racji wykonywanego zawodu ( profesjonalisci)jaak i osboby agazujace sie w prowadzenia badań bez wynagrodzenia ( amatorzy).I wie o tym kazdy kto z problemem sie zmierzył. Czy piszac prace z historii czy np z botaniki...Fora internetowe sa o tyle cenne iz zapewniaja jakas wymiane mysli i spotrzezen. Są tam i błedne i nterpretacje jak i trafione, logiczne, powiazane i trzymajace sie kupy... Daletgo badacz ich nie lekcewazy.Fora nie są Publikacją finalną. Publikacja jest pewnym zwienczeniem pracy trwajacej czasem bardzo długo, pelnej wymiany mysli.A mysl jest podstawa do zintrpretowania zauwazonych czy zgromadzonych faktów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enfield Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Oczywiście w pełni się z Tobą zgadzam Arturze.Historyk może się pomylić a kowal źle konia podkuć.Chodzi mi o to że wielu ludzi sugeruje się na tyle internetem że staje się on ich jedynym źródłem wiedzy- a to wielki błąd.Potem po jakiejś imprezie- rekonstrukcji wielka draka bo spodnie na tyłku były w złym kolorze albo pasek pod brodą za wąski.Mnie fora rzadko dają wiedzę- raczej irytacje z powodu nieustającej awantury na nich.Na forum wszyscy jesteśmy zbiorowiskiem mędrców"- pisania duzo , odpowiedzialnosci żadnej.Zawsze przychodzą mi na myśl te ozmowy niedokończone" w temacie drelichów w 1939 r. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ostwid Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Witajcie.Może najpierw przeczytajcie sobie to coś:http://wiadomosci.onet.pl/2073562,12,historia_wg_mlodych_brytyjczykow_auschwitz_to_park_rozrywki__a_hitler_byl_trenerem_reprezentacji,item.htmlA następnie odpowiedzcie sobie na pytanie: Czy warto robić rekonstrukcje?Bo ja uważam, że TAK!!!!Życzę miłego czytania.Pozdrawiam Ostwid Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturSz Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 Nie no, na Odkrywcy ostatnio nawet jest przyjemnie sie odezwac:-)A jak oceniasz dział II RP? - czyz to nie wspaniala kopalnia" do obserwowania i... zastanawianie sie, weryfikacji obiegowych informacji... dla mnie super sprawa.Chocby z uwagi na material zdjeciowy tam zawarty - przed laty mozliwsc obejrzenia albumu z epoki wywolywala wypieki- teraz masz gigaalbum. Fora sa naprawde pomocne.A bładzic- jest rzecza ludzką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enfield Napisano 6 Listopad 2009 Share Napisano 6 Listopad 2009 hehe- ja tam nie jestem zdziwiony, poznawałem Brytyjczyków osobiście przez kilkanaście miesięcy.My za to niewiele wiemy o ich historii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.