Skocz do zawartości

Jak we wrześniu 1939 Polska pogoniła Hitlera


pomsee

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem jedynie zwrócić uwagę kolegów na ten fragment: ...radiowe pogadanki szefa propagandy w sztabie Naczelnego Wodza płk. Romana Umiastowskiego, który ostrzegał przed grupami dywersantów zrzucanymi przez niemieckie samoloty. Wzmagało to tylko atmosferę zagrożenia. Dopiero w drugiej połowie września, gdy przypadki linczowania niewinnych ludzi podejrzanych o szpiegostwo stały się nagminne, gazety zaczęły nawoływać do umiaru".

Bo jak niedawno w innym wątku opisywałem relację z wrześniowej tułaczki mojego ojca i jak napisałem, że jak przechodził przez jakąś wieś, w której właśnie chowano rozstrzelanych dywersantów" [bo kobita rozwiesiła na sznurkach pranie, a więc na pewno dawała znaki niemieckim lotnikom...]. To mnie tu na forum okrzyknięto jakimś renegatem, ba komunistą [sic!], kalającym nasze narodowe świętości...

P.S.
To właśnie na radiowy apel tego orła" propagandy mój ojciec we wrześniu 1939 roku trafił wraz z grupą rówieśników na już i tak beznadziejnie zatłoczone drogi II RP, prosto pod bomby Stukasów...

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie