Skocz do zawartości

'Talleyrand' Łysiaka


longwood

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Nie wszystkie książki Łysiaka do mnie trafiły, ale wszystkie były o czymś, autorowi o coś chodziło.
Tymczasem 'Tallerand' to nieznośnie nijaki, wymęczony, pisany na siłę trzystustronicowy bełkot.Od razu widać że autor nie miał nic do przekazania, tylko potrzebował zarobić.
W 'Talleyrandzie' na próżno szukać ciekawych anegdot, interesujących faktów.Ba! Nie znajdziemy tu nawet- tak typowego dla dawnego Łysiaka- lekkiego, plastycznie wykorzystanego języka.Zamiast tego stary piernik stara się 'trafić' do młodego czytelnika posługując się pseudomłodzieżowo-dresiarskim slangiem.Oczywiście wszystko okraszone seksualnymi obsesjami, które tym razem przybrały natężenie nader ciężkostrawne.'Super Express' wysiada.
Ogólnie totalna kicha.Nie marnujcie pieniędzy!
Napisano
przepraszam bardzo, jeśli z faktu że w mieszkaniu jakiegoś człowieka znajdowały się kobiece ubrania autor wyciąga wniosek, że właściciel domu jest zboczeńcem, to trochę przegięcie.

mówie: kicha

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie