ZUBIKED Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 Panowie coś cię sie tej wody tak uczepili.Ciśnienie tak . Ekspolzja tak. Temperatura też i stąd taki efekt. Swego czasu podobne łuski wyciągałem z miejsca wysadzenia pociągu z amunicja przez partzantów. I wody raczej tam nie było. Wystarczy ze amunicja upakowana w skrzyniach, BUM i te które nie zostały rozerwane zostały zgniecione.PZDR
Trooper85 Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 To dlaczego w następstwie BUM" nie zostały uszkodzone inne przedmioty wewnatrz czołgu??? Radiostacja, przyrządy optyczne...Amunicja w T-34 znajduje się w skrzyniach umieszczonych na podłodze przedziału bojowego. I na zdjęciach widać, ze nawet te skrzynie nie zostały uszkodzone.Gdzu czołg wulądował a plecach" zasobniki się pootwierały, a naboje były w nich utrzymywane przez zaczepy. Ponieważ dno wozu znajdowało się najblizej powierzchni łuski zostały zdeformowane przez zamarzajacą wodę. Wszystko inne znajdowało się głębiej, w dodatku zabezpieczone przez muł.P.S. Widzieliście kiedyś jak wygląda T-34, lub jakikolwiek inny czołg po wewnętrznym wybuchu???
ZUBIKED Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 Teoria zdeformowania przez zamarzajacą wodę też nie trzyma się kupy Kiedyś chciałem prostować lekko wgniecione łuski wodą na zewnątrz było -15 ni kszty sie nie wyprostowały.Faktycznie gdyby wewnątrz było BUM czołg wygladałby inaczej. Może kródkotrwałe działanie wysokiej temperatury ...? Zdjęcie 70 może pomóc odkryć tą zagadkę.
desmo_sm Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 Od czego mogą być te magazynki?http://reibert.info/gallery/v/Archeology/Technics/T-34/Rise/007.jpg.html
desmo_sm Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 sory ze dodaje nastepny post (brak edycji postów niestety)ale to są chyba te same tyle ze z drugiej strony, i karabin jakis widacdziękipozdro
wino39 Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 tu masz zdięcie całości http://softland.com.pl/aerojac/aaa/dp/dtmm/mag.jpghttp://softland.com.pl/aerojac/aaa/dp/dtmm/dt.jpg
antykor-art Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 Wracając do tematu: Pociski kumulacyjne wytwarzają wewnątrzczołgu nadciśnienie, i amunicja nie musi wybuchnąć, a ponieważ łuska jest hermetyczna dlatego została wgnieciona.Czołg może być podpalony benzyną, a wtedy wszystko w środku wybucha i nie ma co zbierać.
DJ MHz Napisano 5 Marzec 2009 Napisano 5 Marzec 2009 Woda całkiem możliwe, tylko tam gdzie bajora były płytkie, lub było ponad -20 C. Przecież zamarzającą wodą można manierki, menażki prostować ładniutko, to czemu by nie miało zgniatać łusek.
esterendensen Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Popatrzcie na zdjęcie nr 9.Jest tam lutlampa,której zbiornik też zapadł sie do wewnątrz.Co by nie było powodem(zamarzanie,czy wybuch)świadczy to o tym,że wewnątrz działała siła,która pozgniatała pewne przedmioty.Popatrzcie na zdjęcie nr 88.Na zewnątrz czołgu po prawej jego stronie jest zapasowy zbiornik paliwa.Zbiornik także jest zdeformowany,jednak inaczej niż pociski wewnątrz.Czyżby też zadziałała na niego wewnętrzna eksplozja?!Nie,wynika to z faktu,że woda,która zamarzła wewnątrz kadłuba miała ograniczoną przestrzeń i lód który sie wytworzył działał silniej wewnątrz(wiadomo z fizyki,że zamarzająca woda zwieksza swoja objętość). Na zewnątrz lód był mniej skoncentrowany(nie ograniczony zamkniętą przestrzenią)i dlatego siła zgniatająca była dużo mniejsza.Pusty zbiornik też został ściśniety,jednak mniej. Swięty82.Miałem na myśli zamrażarkę,a nie chłodziarke.Nieważne,podałem zły przykład-chodzi tutaj o zamarzanie wody,nie alkoholu.
esterendensen Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 kolego ZUBIKED.Twoja metoda prostowania łusek nijak nie odnosi się do problemu z jakim mamy tu do czynienia.Chodzi o ściśnięcie,a nie o rozdęcie łuski.Dwie różne sprawy...Gdybyś nalał wody i zaczopował wylot łuski,to prawdopodobnie by sie podprostowała.Lód musi się sprężyć,aby zadziałało,inaczej sam się wybrzuszy(w nieograniczonym kierunku)i nie zadziała...
ZUBIKED Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Kolego esterendensen czy zakładasz że łuski są puste ?Łuski są dość ściśle wypełnione materiałem miotającym. Wiec dalej twierdzę ze woda nie mogła zrobic takich zgniecenio skręceń.
esterendensen Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Luski nie są ściśle wypełnione materiałem miotającym,wręcz przeciwnie-jest tam sporo wolnej przestrzeni.Poza tym jest to materiał sypki w formie powiedzmy wiórków,między którymi jest sporo powietrza,także ściśnięcie jest jak najbardziej możliwe.Nikt tego w łusce nie ubijał.Gdyby były wypełnione materiałem w postaci stałej,a nie sypkiej,to owszem-nie doszłoby do zmiażdżenia.Skoro twierdzisz,że eksplozja mogłaby spowodować takie uszkodzenia,to dlaczego nie móglby zrobić tego napór lodu?Poza tym łuski są zdeformowane równomiernie na całym swoim obwodzie,a lód działa z wszystkich stron,a wybuch mógłby je tylko powyginać,ewentualnie spłaszczyć.Zauważ,że pociski są właściwie proste w swojej osi symetrii.Eksplozja by je zdeformowała inaczej,porobiłyby się banany. Pisałeś też wcześniej,że mógłby to być krótkotrwały wpływ wysokiej temperatury.Jak twoim zdaniem mogłoby to ścisnąć łuski?Ja uważam,że byłoby odrowtnie-nastąpiłaby eksplozja,która rozerwałaby pocisk.Tak się dzieje,gdy wrzucisz nabój do ogniska.Po prostu go rozrywa,a nie ściska.
ZUBIKED Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Wierz mi trafialiśmy całe skrzynki amunicji tak samo powykrecanej i wgniatanej. Oczywiście porozrywana też była. W miejscu wcześniej wspomnianym przeze mnie. Na Łuskach był taki nalot śwatdczący o wysokiej temperaturze. I naprawde pobobnie to wygladało.
esterendensen Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Wierzę Ci,nie musisz przekonywać.Jednak w przypadku tego teciaka wewnętrzna eksplozja nie wchodzi w rachubę.Może i wybuch daje podobne efekty,ale wnętrze czołgu wygląda na nienaruszone,nic nie jest porozrywane,spalone,czy pozgniatane.Panuje ład i porządek.Nie tak wygląda wnętrze czołgu po eksplozji.Dalej uważam,że to sprawka lodu.
esterendensen Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Poza tym gdyby w wyniku eksplozji(a wiadomo,że to proces bardzo szybki i gwałtowny) nastąpiło tak wielkie ciśnienie,które byłoby w stanie tak pozgniatać pociski,to na sto procent to samo ciśnienie wyrwałoby wieżę,a przynajmniej wszelkie włazy.Dziwne,bo w miejscu największego uszkodzenia czołgu(jego podłoga)właz awaryjny wygląda na nienaruszony.Czyżby sam właz z jego obsadą był konstrukcyjnie wytrzymalszy?Możliwe,gdyż mógłby być wzmocniony,aby zabezpieczyć załoge przed skutkami najechania na minę.Jednak nie sądzę,aby konstruktorzy czołgu uwzględnili taką ewentualność.
SYLSTER Napisano 6 Marzec 2009 Napisano 6 Marzec 2009 Mietek ja tez to samo widziałem na Wichrze,i takie naboje tam były,pociski z tego czolgu są tak samo zniszczone jak te na Wichrze i chodzi tu o wybuchy pod woda,Pociski sa szczczelne,nastepuje podcisnienie ktore zasysa i to wszystko,inne przedmioty sa nienaruszone,najwyzej mogą zostac przemieszczone.Pod wodą dzwiek inaczej sie rozchodzi,ci co tam nie bywaja(pod woda)to nigdy tego nie zrozumieja.Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.