Skocz do zawartości

PiS chce zakazać produkcji symboli faszystowskich


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,PiS-chce-zakazac-produkcji-symboli-faszystowskich,wid,10332150,wiadomosc.html

Fragment artykułu
PiS proponuje więc, aby do Kodeksu karnego wprowadzić szczegółowy zakaz "produkowania, utrwalania, sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania, prezentowania, przewożenia lub przesyłania przedmiotów zawierającego zakazaną treść. "


No to już zabawne nie jest...
Napisano
PiS kocha zakazy nakazy i inne takie. Pamiętacie co śpiwał Kazik nt Kowboja Czaczy ? Tu pasuje jak znalazł...
Natomiat walenie z paragrafa za produkcję PODRÓB ( a zwłaszcza za sprzedawanie ich jako orginałów) uważam za wielce słuszne , no ale na to paragrafy istnieją od dawna :)))
Napisano
Czytałem ten artykuł w całości i nie podzielam optymizmu kolegi Irke.
Owszem, w projekcie ustawy jest zapis który zacytowałeś.
Jednak po pierwsze różne osoby mogą różnie to interpretować, po drugie znacznie utrudni, jeśli wręcz uniemożliwi rekonstruktorom zakup niezbędnego sprzętu (a już na pewno podniesie ceny) i wreszcie po trzecie - niejako wymusza sądową rejestrację każdej grupy (nie pozostawia im żadnego wyboru), i w zasadzie wyklucza tzw wolnych strzelców (niezrzeszonych w żadnej GRH). A co z pasjonatami czy kolekcjonerami ?
Podsumowując, uznaję ten projekt ustawy za coś wybitnie szkodliwego, hamującego rozwój ruchu rekonstrukcyjnego w naszym kraju.
Napisano
Panowie,

Ja także uważam, że będzie to bardzo niefortunne dla całego ruchu rekonstukcujnego w Polsce, ale i popularyzacji hisorii wogóle. Wiele inscenizacji stanie pod znakiem zapytania, a przecież tysiące (czy nawet dziesiątki tysiecy) widzów, są najlepszym dowodem na to, że prezentacja wydarzeń historycznych właśnie w ten sposób zaczyna na nowo rozbudzać świadomość historyczną w społeczeństwie. Można nawet zauważyć, coś w rodzaju boomu na historię II wojny światowej. Mnogość publikacji (książkowych, prasowych), produkcji dokumentalnych, rewitalizacja zapomnianych obiektów, tworzenie związanych z tematyką historyczną stowarzyszeń i fundacji, coraz aktywniejsza współpraca z muzeami (odnawianie eksponatów)czy wreszcie stopniowe docenianie tych wszystkich działań przez władze (centralne, lokalne) i ich angażowanie się w szereg inicjatyw historycznych, stworzyło wyjątkową okazję do tego, aby popularyzacja wydarzeń z naszej historii, była trwała i miała nowoczesną, atrakcyjną formę. Boję się, że takimi przepisami możemy cały ten proces (w którym jako rekonstruktorzy bierzemy ważny udział, spinający całość) znacząco wyhamować.
I mimo, iż dotyczy to głównie Grup odtwarzających wojska niemieckie (armię czerwoną chyba także), to przecież nie byłoby choćby inscenizacji Mławskiej, bez strony iemieckiej", nie będzie bez niej Bzury, Helu, Modlina, czy każdej innej osadzonej w realiach II wojny. Starcimy na tym wszyscy, jako całe środowisko, a odbije się na to na popularyzacji historii jako całego procesu.
Między tym co napisał Irek i Misza, jest niestety jeden znaczący punkt wspólny, mianowicie interpretacja przepisów, a ta jak wiemy jest zmorą w naszym prawie nie od dziś. Oby, udało się tylko przekonać decydentów do tego, aby na sprawę spojrzeli nieco szerzej. Najlepiej na jakieś inscenizacji, wtedy zobaczą jak to wygląda.

Pozdrawiam
Krzysztof Willi" Zawiliński
Napisano
Willi zaufaj temu co napisał Irke. Skoro w ustawie proponowanej przez PIS przewidziano zapis że ….nie jest przestępstwem …wyłącznie dla celów kulturalnych, historycznych lub edukacyjnych…" to uczyniono właśnie po to by inscenizacje historyczne mogłyby być realizowane bez przeszkód z udziałem strony iemieckiej". Właśnie brak tego zapisu mógłby powodować ryzyko błędnej interpretacji przepisów.
Chyba mocno zmartwię przeciwników PISu ale właśnie to ugrupowanie i środowiska z nim związanie są przychylne inscenizacjom historycznym. Wszak elektorat tego ugrupowania to nie bardzo często kombatanci, dla których z pietyzmem odtwarzamy tragiczne czasy wojny!

Willi jeszcze jedno: słusznie zauważyłeś, że decydenci powinni zobaczyć inscenizację by mieli szersze spojrzenie. Taka sytuacja miała już miejsce: minister prezydenta RP i biskup polowy T. Płoski oglądali inscenizację majowej bitwy Hubala pod Huciskiem i z własnej inicjatywy oglądali potem sprzęt i nie krępowali się być na zdjęciach z rekonstruktorami strony niemieckiej.

pozdrawiam
Artur
Napisano
Wniosek sam się narzuca po Waszych wypowiedziach - zapraszajmy decydentów (czyli tych co stanowia prawo) jak najcześciej na rekonstrukcje-inscenizacje :-))))
A jeśli zmienią przepisy prawa, które będzie można wciąż róznie interpretować to i tak to lepsze od całkowitego zakazu.
Na razie róbmy swoje!!!
Napisano
No prosze :)
Byle pismaki z rzuca ews-a" z krzykliwym tytulem a juz w bebny bija co niektorzy, roztaczaja czarne wizje - ze koniec, ze nic juz nie bedzie ;) Nie bede wchodzil w polityke - choc zgodze sie co do kwestii partii prawicowych. Co do tematu reko - to niestety w Polsce jest to wciaz niszowy temat, malo kojarzony itp. Powoli sie to na szczescie zmienienia. Jak juz gdzies wspominalem dobrym wyjsciem bylo by skonsolidowanie calego srodowiska reko aby w trakcie imprez przedstawiali wlasciwy poziom (kultury tez!!!) i nie unikali mediow (np. wywiady). Mysle ze wazna kwestia jest tez podejscie do ludzi ktorzy przyszli zobaczyc, pogadac, dotknac historii - czyli publika. Powiem szczerze ze czasem w glebokie zdumienie wprawia mnie widok pieknie wykonanej dioramy a za chwile jestem w szoku bo widze kartke ze zdjecie kosztuje iles tam zl.. Ostatnio bylem swiadkiem jak ktorys z kolegow wypalil do ludzi (ktorzy robili sobie z nami zdj) tekst: ze to bardzo cenne zdjecia, powinny kosztowac itp. Moim zdaniem jesli reko ma byc odbierane pozytywnie to naprawde trzeba nam duzo pokory i wyczucia w podjesciu do ludzi i tematu. Dla mnie osobiscie temat kasa za zdjecia jest nieporozumieniem. Ja kolokwialnie mowiac - nie bawie sie w reko dla kasy ale dla frajdy i cieszy mnie jak ktos sie z publiki interesuje, rozpocznie dyskusje czy zdjecie sobie zrobi. Mysle ze trzeba robic wszystko zeby reko pozytywnie sie kojarzylo ludziom, mediom.
Inna kwestia jest to zeby ulatwic nam samym zycie - mysle ze jesli reko bedzie bardziej rozpropagowane to moze ktos z wielkich pomysli aby np. ulatwic ghr zdobywac np. sprzet zmieniajac moim zdaniem bzdurne ograniczenia typu licencja na bron (chocby w kwesti sprzetu deko). Jak mowilem chcac zaczac cos zmieniac nalezy zaczac od siebie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie