Skocz do zawartości

Kobieta została ranna w eksplozji... drzewa


woytas

Rekomendowane odpowiedzi

Kobieta została ranna w eksplozji... drzewa
W stanie ciężkim trafiła wczoraj do lubelskiego szpitala 54-letnia mieszkanka powiatu chełmskiego. Kobieta na swojej posesji wypalała stary pień drzewa, który w pewnym momencie wybuchł. Do zdarzenia doszło w miejscowości Kulik (województwo lubelskie).
Policjanci ustalili, że zdarzenie nastąpiło prawdopodobnie z powodu eksplozji znajdującego się wewnątrz pnia materiału wybuchowego.

54 letnia kobieta wypalała wystający z ziemi pień starej lipy, znajdującej się kilkadziesiąt metrów od jej zabudowań. W pewnym momencie nastąpił wybuch. W wyniku eksplozji stojąca w pobliżu kobieta została poraniona metalowymi odłamkami.REKLAMA Czytaj dalej

Ranną 54-latkę przewieziono do chełmskiego szpitala, z którego przetransportowano ją do Kliniki Neurologicznej w Lublinie. Tam ustalono, że kobieta doznała poważnych obrażeń. Ma złamany prawy oczodół. Odłamki utkwiły jej także w mózgu, klatce piersiowej i brzuchu. Lekarze określili jej stan jako stabilny.

Policjanci ustalili, ze do wybuchu wypalanego pnia drzewa doszło najprawdopodobniej z powodu znajdującego się wewnątrz bliżej nieokreślonego materiału wybuchowego. Miejsce, gdzie doszło do zdarzenia sprawdza patrol rozminowania saperskiego z jednostki wojskowej.
onet takie sprawy wypisuje.
Sam mialem parokrotnie nieprzyjemnosc ciecia pila spalinowa po odlamkach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znam taki przypadek:
Razu jednego u pewnego gospodarza ktoś w nocy podkradał rąbanki. Ginęło naręcze, czasem dwa przez noc. Nie pomogło pilnowanie, a pilnowali i gospodarz i pies przy budzie. Nie wiadomo kto kradł. W końcu miarka się przebrała. Zaradny gospodarz wziął jedną rąbanke i wywiercił w niej solidną dziurę, do dziury wtyknął kilka karabinowych nabojów :) Dziurkę zabił dokładnie drewnianym korkiem, zatarł błotem by nie było widać jego machinacji i... odłożył rąbankę na stus drewna. W nocy do gospodarstwa znów przyszedł złodziej i znów zniknęło naręcze rąbanek :)
i na tym można by zakończyć moją opowieść, dodam tylko że następnego dnia w sąsiednim domu coś pierdykło aż szyby poleciały a i sąsiad musiał nową kuchnie stawiać... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie