Daareek Napisano 22 Styczeń 2004 Autor Napisano 22 Styczeń 2004 Witam!Czy ktos ma moze jakies materialy albo ciekawe adresy w sieci - dotyczace udzialu polakow w ladowaniu w Normandii?Albo moze jakies godne polecenia ksiazki na ten temat?Pozdro, D.
Dundee Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Pewnie, ze nasi byli: 1 dywizja pancerna gen. Maczka,krazownik Dragon, niszczyciel Blyskawica jakies torpedowce.Mysle,ze starzy wyjadacze tematu zaraz sie odezwa :))(sam chetnie sie czegos dowiem)Pozdrawiam
BartekB Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Ja natomiast spotkałem się kiedyś z informacją ze umocnienia na wybrzeżu Francji często były obsadzane polskimi i rosyjskimi ochotnikami?? w służbie wehrmachtu i że w czasie d-day poddawali sie bez walki. Nie zgłębiałem tego więc może się myle.PozdrawiamBartek
SLAW 100 Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Co do sprawy polskich okrętów w D-D w operacji Neptun" (morska nazwa) brały udział okręty: W składzie 10 Flotyli -Błyskawica",Piorun" oraz ślązak" wchodziły w skład zespołu S" (SWORD) -Krakowiak" wchodził w skład zespołu G" (Gold) no i oczywiście Dragon" w składzie 2 Eskadry Krążowników w zespole Force D" niestety to była ostatnia operacja tego okrętu :-(((poz.Slaw 100
michalczewski Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 1 dywizja pancerna gen. Maczka, nie brala udzialu w dniu D
Dundee Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Do Michalczewski'egoCos takiego jak operacja D-Day nie istnialo z tego co wiem.Za to na pewno istniala operacja Overlord, ktorej czescia bylo D-day". W operacji Overlord brala udzial Maczkowa dywizja. To tak bardziej precyzyjnie Pozdrawiam
BartekB Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Indian Chief masz racje, chodziło mi własnie o przymusowych ochotników", źle to napisałem.Jeśli już mówimy o filmach, to w 5 odcinku Kompanii Braci" kiedy Amerykanie złapali Niemca z oddziału SS, on krzyczy Nie strzelajcie, jestem Polakiem". Jeden z amerykańskich żołnieży mówi, że kłamie bo Polaków nie biorą do SS. Możliwe że Niemcy bronili się w ten sposób wiedząc, że Amerykanie wczesniej spotkali się z Polakami w wehrmachcie.Na sto procent nie pamietam, ale to o czym pisałem poprzednio przeczytałem chyba w książce Corneliusa Ryana Najdłuższy dzień"
bjar_1 Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Ta sytuacja z SS-manem podającym się za Polaka opisana jest w książce S.E.Ambrose'a Kompania Braci".Amerykańce złapali kilkunastu SSmanów i wszyscy twierdzili ,że są Polakami.pzdrbjar_1
SLAW 100 Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Oto kawałek przebiegu służby człowieka którego losy były zakręcone w czasie wojny ale nie sądze aby szedł na ochotnika do armii niemieckiej.poz.slaw 100
michalczewski Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Dundee nie odpowiem na ten rodzaj zaczepki. Napisalem ze polska dywizja nie ladowala w Normandii w pierwszym dniu walk, czyli dniu-D. W mojej wypowiedzi nie bylo nic o operacji!!!
Daareek Napisano 23 Styczeń 2004 Autor Napisano 23 Styczeń 2004 Cze!Dzieki za dotychczasowe posty! Co do D-Day i operacji Overlord to interesuje mnie wszystko... Udzial Polakow w samym ladowaniu w Normandii jak i ich udzial w calym przedwsiewzieciu...Pozdro, D.
iglanadon Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 lądowanie było osłaniane przez międzyinnymi polskie mysliwce, inna sprawa że nie miały one tam za bardzo czego szukać
ujazdy Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Obok wspomnianych okretow swoj zywot jako czesc falochronu jednego ze sztucznych portow zakonczyla ORP Wilija" , podobny los spotkal pozniej uszkodzonego Dragona"
ujazdy Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 obok wspomnianych okretow polskich nalezy przypomniec , ze swoj zywot, jako czesc falochronu jednego ze sztucznych portow,u wybrzezy Normandii zakonczyla ORP Wilija" , Pozniej podobny los spotkal uszkodzonego Dragona".Morska czesc operacji nosila kryptonim Neptune"PZDRMK
Gość Napisano 26 Styczeń 2004 Napisano 26 Styczeń 2004 Niemcy lubili się podawać za Polaków, zresztą te 5 lat zronbiło swoje i dość poprawnie gadali po Polsku. Np. słyszałem kiedyś w autobusie (być może to znacie), jak jeden opowiadał drugiemu, jak w kolumnie jeńców, chyba prowadzonych przez Ruskich, Niemcy chyba na widok Polaków zaczęli krzyczeć, że są Polakami, a jak się okazało po przesłuchaniu, byli to Niemcy z Rzeszy, którzy dostali naszą ziemię i domy po klęsce wrześniowej. No i tak poznali nasz język. Tonący brzytwy się chwyta. Na Syberii zimno ;-).
mce Napisano 26 Styczeń 2004 Napisano 26 Styczeń 2004 O ile mi wiadomo w lądowaniu w Normandii brał udział osobiście Maciej Słomczyński. Jakby kto nie wiedział kto to: słynny polski tłumacz lit. angielskiej (J. Joyce, Milton, Szekspir itd...), pisał też kryminały jako Joe Alex.Widziałem kiedyś w antykwariacie jego wspomnienia na ten temat (D-Day), niestety nie mam tej książeczki i nie pamiętam tytułu.***Musiałem posprawdzać w sieci w trakcie pisania tego posta i znalazłem to:Maciej Słomczyński - urodzony w Warszawie syn Angielki i Amerykanina Meriana Coopera, reżysera i producenta filmowego, twórcy słynnego King Konga - dzięki przybranemu ojcu, Aleksandrowi Słomczyńskiemu otrzymał polskie nazwisko."Czyżby chodziło o TEGO Meriana Coopera (!?) z Eskadry Kościuszkowskiej A.D.1920 ?? jeśli tak, to nazywanie go eżyserem, twórcą słynnego King-Konga" to lekka przesada.Co prawda M. S. był naturalizowanym Polakiem ale zawsze... W ogóle miał gość ciekawe życie, był w AK i u Pattona. Jest chyba jeszcze w księgarniach jego biografia napisana przez córkę : Nie mogłem być inny". A stąd to zgapiłem --->http://czytelnia.onet.pl/0,731611,wiadomosci.html
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.