szym Napisano 13 Styczeń 2008 Autor Napisano 13 Styczeń 2008 Koło Gołdapi w Kumieciach (Kummetschen lub Hermesdorf) istniał ośrodek doświadczalny Luftwaffe zajmujący się napędami rakietowymi. Są tam resztki obiektu potocznie zwanego hamownią, kilka schronów, prawdopodobnie magazyny paliw i schrony techniczne. Nie znalazłem danych dotyczących prowadzonych tam badań, ani osób które tymi badaniami kierowały. Czy koledzy zajmujący sie tematem np. Blizny coś słyszeli o Gołdapi? Luftwaffe wiąże się bowiem z rozwojem broni V-2. Nie znalazłem też nic wiążącego Gołdap z Rheinmetall, czyli Rheinbote, Wasserfall itp. Wiem tylko, że ośrodek istniał tam zanim obok niego powstała kwatera Goeringa.
szym Napisano 15 Styczeń 2008 Autor Napisano 15 Styczeń 2008 Ponieważ temat zdaje się być mało znany, pozwolę sobie napisać parę słów. W 1939 lub 1940 r. na terenie miejskiego parku i sanatorium położonych w lesie na peryferiach Gołdapi utworzono ośrodek badawczy Luftwaffe, mający zajmować się jak głoszą wieści badaniami nad silnikami rakietowymi. W lesie obok sanatorium powstało kilkanaście podpiwniczonych budynków, baraków, rozrzuconych w parku LSR-ów, ok. 1,5 km w głębi lasu powstał obiekt zwany hamownią lub wyrzutnią; w wąwozie pozostało po nim 40 murowanych słupów i schron obserwacyjny (wysadzony podobno w latach osiemdziesiątych). Nieco z boku powstały jeszcze trzy zagłębione w ziemi lekkie schrony magazynowe, a w okolicy rozrzuconych jest kilka schronów technicznych, wartowni i innych murowanych obiektów. Później na terenie parku zbudowano dwa duże schrony (odprności B-neu dość nietypowej konstrukcji) i przeniesiono tu w 1943 kwaterę dowództwa Luftwaffe z Puszczy Piskiej. Zbudowano tu również stanowisko dla pociągu Goeringa w maskowanym siatkami wykopie. Obiekt miał kryptonim „Robinson”. Kilkanaście km na północ, w Romintach, Goering miał od 1936 r. swą rezydencję myśliwską. I tu ponawiam pytanie, czy komuś nie obiło się o uszy jakie tam prowadzono badania, może któryś z kolegów, szczególnie tych interesujących się V-2, trafił na jakąś stronę, gdzie jest coś na temat Gołdapi lub Kumieci?
wojwoj Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Nigdy nie słyszałem o związkach Gołdapii z programami rakietowymi, zwłaszcza że mówimy o początku wojny. Luftwaffe nigdy nie nadzorowało Rheinbote, A4 itd, bo to były konkurencyjne projekty Wehrmachtu.Daj pare fotek jak możeszPozdr
arizonablue Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Puszcza Romincka (Rominten Heide) przez stulecia była rewirem łowieckim władców Prus. W połowie XIX stulecia rozpoczęto w niej planowaną gospodarkę łowiecką. Jeleń romincki stał się światowym symbolem sukcesów myśliwskich.Od 1890 roku do 1893 co roku polował w Puszczy cesarz niemiecki Wilhelm II. Ustanowił on Puszczę Romincką cesarskim rewirem łowieckim. W 1891 roku w Romintach Cesarskich (17 km na płn-wsch. od Gołdapi, obecnie po stronie rosyjskiej) powstały wybudowane w stylu norweskim –cesarski pałac myśliwski Jagdschloss Rominten oraz kaplica Św. Huberta (1893). Od 1933 roku polowania w Puszczy Rominckiej rozpoczął premier Prus Herman Göring. W 1936 roku w pobliżu pałacu cesarskiego powstał na jego zamówienie – wzorowany na staropruskiej siedzibie książęcej – Dwór Myśliwski (Jägerhof Rominten, zwany też Reichsjogerhof). W 1938 roku Puszczę przekształcono w państwowy rewir łowiecki. W tym okresie liczebność i jakość rominckich jeleni osiągnęły najwyższy poziom (około 1500 sztuk), a ustrzelony byk Matador miał poroże rekordowe w skali światowej. W puszczy prowadzono prace nad odtworzeniem populacji tura.W latach 1938-1944 dochowano się stada 22 sztuk turów. W lutym 1940 roku w dworze Jagerhoff w Romintach spotkał się Reichsführer SS Heinrich Himmler oraz szef NKWD Ławrentij Beria. Przedmiotem tajnych rozmów była współpraca Gestapo z NKWD w eksterminacji społeczeństwa polskiego i zwalczaniu polskiego ruchu oporu. Prawdopodobnie Berija w imieniu Stalina – najlepszego wtedy sojusznika Hitlera – konsultował zamiary dotyczące polskich jeńców wojennych więzionych przez sowietów. Miesiąc po spotkaniu w Romintach (5 marca 1940) W odpowiedzi władze sowieckie zdecydowały o zamordowaniu jeńców Polskich z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.W dworze Jägerhoff często przebywał, uczestnicząc w polowaniach Herman Göring, dowódca Luftwaffe, łowczy III Rzeszy, od 1940 roku marszałek.W 1940 roku obok dworu myśliwskiego wybudowano bunkier zapewniający ochronę przed atakiem z powietrza. Po ataku Niemiec na ZSRR w Puszczy Rominckiej ulokowała się kwatera główna Naczelnego Dowództwa Wojsk Lotniczych: Oberbefehlshaber der Luftwaffe Hauptquartier (OKL). Pierwotnie kwatera główna Luftwaffe znajdowała się w miejscowości (Breitenheide) Szeroki Bór. Jednak z powodu błędów konstrukcyjnych, jak też konieczności przebywania sztabu w pobliżu dowódcy wojsk lotniczych, kwaterę przeniesiono do Puszczy Rominckiej. Ulokowaną ją w Lesie Kumiecie nad jeziorem Gołdap. Operacjami wojennymi lotnictwa kierowano z pociągów specjalnych (Sonderzug). Herman Göring miał do dyspozycji dwa pociągi: Asien oraz od 1 lutego 1943 roku – Pommern I. Sztab Luftwaffe przebywający w pobliżu miejsca pobytu marszałka Göringa dysponował pociągiem specjalnym Robinson (od 1 lutego 1943 roku Pommern II).Pociągi specjalne, stale gotowe do wyjazdu, stacjonowały pod parą na dwóch stacjach kolejowych: Eichkamp oraz Kumiecie Wielkie (Gross Kummetschen).Od kryptonimu pociągu specjalnego, kompleks wojskowy nad jeziorem Gołdap, zwano Robinson. Prawdopodobnie w Lesie Kumiecie znajdował się także ośrodek badawczy pracujący nad silnikiem do pocisków V-2. Znajdowała się tu eksperymentalna hamownia silników odrzutowych. Hamowania, zwana potocznie ,,wyrzutnią” na skutek ludzkiej głupoty została wysadzona w powietrze w latach osiemdziesiątych.W kompleksie Robinson wybudowano min. ciężki schron przeciwlotniczy, dwa schrony do pracy sztabowej ze stopami strunobetonowymi ( w latach 70-tych schrony te, pełniące też przypuszczalnie funkcję kasyna sztabu Luftwaffe, zostały zaadoptowane na stołówkę i kawiarnię ośrodka RTV, obecnie sanatorium ,,Wital”) – 6 obiektów ceglanych, 3 duże zbiorniki przeciwpożarowe.Z Puszczy Rominckiej w latach 1941-1944 kierowano akcjami niemieckiego lotnictwa wojskowego od Atlantyku po Rosję i od Norwegii po Egipt. Nocą z 17 na 18 sierpnia 1943 roku lotnictwo RAF zniszczyło niemiecki ośrodek rakietowy w Penemünde na wyspie Uznam. Na wiadomość o tym, że Hitler przebywający w Wilczym Szańcu w Gierłoży koło Kętrzyna, żąda ukarania winnych, stacjonujący w Kumieciach, w swoim pociągu specjalnym szef sztabu Luftwaffe, generał pułkownik Hans Jeschonnek popełnił samobójstwo. Został pochowany nad jeziorem Gołdap.1 sierpnia 1944 roku został wydany rozkaz zniszczenia siedziby Göringa w Romintach, w przypadku zagrożenia ze strony zbliżającej się Armii Czerwonej. Na hasło ,,Johannisfeuer” rozkaz wykonano nocą z 19 na 20 października 1944 roku. Okres pobytu Hermana Göringa w Puszczy Rominckiej opisał Michael Tournier w książce ,,Król Olch”.
szym Napisano 16 Styczeń 2008 Autor Napisano 16 Styczeń 2008 Jeden z dwóch dużych schronów (B-neu).Arizonablu , dzięki za odzew, znam ten ten tekst ze strony Gołdapi, Funkcjonuje on wielu wersjach od wielu lat, natomiast dotąd nie trafiłem na żadne konkrety dotyczące ośrodka badawczego. Wszystkie informacje pochodzą prawdopodobnie z
szym Napisano 16 Styczeń 2008 Autor Napisano 16 Styczeń 2008 strzelnica z niespotykanie długim schodkowym kulochwytem, zdjęcie pokazuje grubość ściany
szym Napisano 16 Styczeń 2008 Autor Napisano 16 Styczeń 2008 Rzut hamowni vel wyrzutni.Słupy wys ok. 2m na zagłębionej w ziemi płycie, na skarpie schron obserwacyjny
szym Napisano 16 Styczeń 2008 Autor Napisano 16 Styczeń 2008 Rzut hamowni vel wyrzutni.Słupy wys ok. 2m na zagłębionej w ziemi płycie, na skarpie schron obserwacyjny
szym Napisano 16 Styczeń 2008 Autor Napisano 16 Styczeń 2008 schron obserwacyjny.Wojwoj. Toż ja wiem że Rheinbote to projekt Rheinmetallu a nie luftwaffe, ale temat ośrodka w Gołdapi nie ma żadnych pewnychinformacji. Jedyne powielane pochodzą od Niemca, czy Mazura, który pozostał na tym terenie i dotrwał do przejęcia Gołdapi przez polską administrację. Miasto było całkiem zniszczone, nie dosyć że zbombardowane,to jeszcze po zajęciu przez Rosjan zostało odbite na parę tygodni przez Niemców. Drewno i cegła z ośrodka posłużyła do odbudowy. Został beton i fundamenty. Jedyne informacje do jakich dotarłem to: wyjazd grupy inżynierów z Łeby do Gołdapi w 1943 na konsultacje, stąd ten rheinbote. Druga to raprt AK, lokujący w lesie 20 km od Koenigsberga jeden z zakładów dostarczających części do V-2 do Blizny. Z Gołdapi do K. jest pewno z 80 km, ale AK GPSa wtedy nie miało, więc może coś jest na rzeczy.
wojwoj Napisano 21 Styczeń 2008 Napisano 21 Styczeń 2008 Szym,Skąd masz info o wyjeździe grupy inżynierów z Łeby do Gołdapii?niemieckie hamownie silników rakietowych, które kojarzę, to pionowe budynki...
szym Napisano 22 Styczeń 2008 Autor Napisano 22 Styczeń 2008 Ba, gdybym kojarzył gdzie o tym przeczytałem, pewnie nie zakładał bym tego wątku. Od miesiąca wertuję książki i papiery,usiłując przypomnieć sobie gdzie to widziałem. Znalazłem już w publikacjach odniesienia do Wojewódzkiego, który oglądając po wojnie te miejsca, ponoć widział podobieństwa między Łebą i Gołdapią. Znalazłem potwierdzenie, że w istniał Truppenubungsplatz Goldap i jakie jednostki go zabezpieczały, ale żadnych powiązań, z konkretnymi projektami badań nad napędami odrzutowymi lub rakietowymi. A sytuację gmatwa jeszcze kwatera w Szerokim Borze, gdzie też miały być prowadzone badania. Wg jednych wieści (choć trudno to nazwać źródłami) oba ośrodki miały powstawać jednocześnie, wg innych Sz. Bór powstał wcześniej tj w 1935-36r. W kazdym razie obiekty i schrony w obydwy kwaterach bardzo się od siebie różnią. Na razie tyle, idę szukać dalej.
B-z-y-k Napisano 23 Styczeń 2008 Napisano 23 Styczeń 2008 Robinson" teraz .Trudno uwierzyć ,ale środkowa część obiektu to bunkier.Z tyłu kolejny bunkier przerobiony na stołówkę .Obecnie sanatorium ,wcześniej ośrodek TVP.W lesie do okoła sporo podziemnych budowli .W latach 80-ych większość była zalana już na pierwszym poziomie ,ale można było znaleźć i takie gdzie dało się zejść na poziom niżej .A i tam były schodki prowadzące jeszcze w dół .Niestety zalane ,podobno wodą z pobliskiego jeziora. We wszystkich bunkrach były napisy ,instalacje elektryczne ,drzwi itd .Ale to 20 lat temu.Miejscowi jak twierdzili nie wchodzili tam : o strach i nie ma po co"...
Grzesio Napisano 23 Styczeń 2008 Napisano 23 Styczeń 2008 Często - a przynajmniej dla małych silników w rodzaju HWK 109-509 czy nawet pulsacyjnych argusów - hamownie były poziome. Producentów lotniczych silników rakietowych nie było w końcu tak wielu, może i uda się na coś trafić.A jak się nazywała Gołdap po niemiecku?PzdrGrzesiu
szym Napisano 24 Styczeń 2008 Autor Napisano 24 Styczeń 2008 B-z-y-k, tak wyglądał schron w latach 90, przerobiony na stołówkę...
szym Napisano 24 Styczeń 2008 Autor Napisano 24 Styczeń 2008 Dwa lata temu temu na betonowych ścianach stołówki dobudowano piętro
szym Napisano 24 Styczeń 2008 Autor Napisano 24 Styczeń 2008 Dla Grzesia, tak mniej więcej wygląda przekrój podłuzny hamowni", może z czymś ci się kojarzy
AstonBarton Napisano 17 Grudzień 2008 Napisano 17 Grudzień 2008 witamDo ośrodka TVP w Gołdapi jeździłem w dzieciństwie na wakacje. Kiedyś był tam zoorganizowany ciekawy wykład historyka (niestety nie pamiętam jak się nazywa, może ktoś z dawnej kadry ośrodka sobie przypomni).Jego specjalnością jest Suwalszczyzna.Rejon Gołdapi wielokrotnie przechodził z rąk do rąk. Po obu stronach walczących zgineło ok 12 tys żołnierzy. Tylko ok 2 tys zostało pochowanych na cmentarzach, reszta nadal znajduje się na terenie walk.Opis starć:http://www.mapy.blink.pl/panzer24/goldap44.htmInteresujące tematy:1. WyrzutniaWedług jego teorii była to wyrzutnia V1. Przemawiało za tym iż na konstrukcji wyrzutni" były ułożone tory, które po wojnie pocieli i wywieźli okoliczni mieszkańcy.2. Zatopiony sprzęt wojskowy w jeziorze - oddziały rosyjskie przechodziły po zamarzniętym jeziorze Gołdapskim i zostały zaatakowane przez Luftwaffe. Ponoć po wojnie dużo sprzetu wydobyto, ile w tym prawdy a ile plotek nie jestem w stanie potwierdzić.3. Wg wypowiedzi historyka niedaleko Suwałk zakopany jest w drodze czołg. Droga idzie wałem i czołg stał się jego integralną częścią. Jaki czołg nie wiadomo. Lokalizacja była jednak dość precyzyjna, ale niestety moja pamięć jest zawodna.
nexo Napisano 18 Grudzień 2008 Napisano 18 Grudzień 2008 Na samym początku lat 90-tych byłem we wspomnianym ośrodku na tzw. zielonej szkole. Mimo niechęci kadry nauczycielskiej, udało mi się nakłonić grupę do odwiedzenia kilku obiektów. Obszar, na którym są one rozlokowane jest niesamowicie rozległy, a mnogość różnej infrastruktury robi ogromne wrażenie. Mimo wielkich chęci, niestety jednak w swoim dorosłym życiu nie udało mi się tam jeszcze wrócić.Z zielonej szkoły pamiętam spotkanie z oficerem ówczesnego WOPu. Miało ono miejsce nad jeziorem niedaleko ośrodka (po drugiej stronie nasypu kolejowego). Opowiadał on co nieco o okolicy i jej historii. Nie pamiętam dokładnie szczegółów, ale w związku ze znajdującą się tam kwaterą Goeringa, zapytałem czy było też gdzieś w okolicy lotnisko. Oficer odpowiedział, że tak, znajdowało się po przeciwległej stronie jeziora. Powiedział też, że po tamtej stronie są nadal potężne podziemne składy amunicyjne i aby się nie przestraszyć wybuchu, bo za kilka dni będą je wysadzać.Nie wiem czy dokładnie składy amunicyjne były wysadzane, ale za około dwa dni faktycznie dało się słyszeć stłumione wybuchy dobiegające zza jeziora.Wykład wspomniany przez Astona również pamiętam. Jakiś człowiek (może przewodnik?) opowiadał o Jaćwingach, ale też o skrzynkach z amunicją, które odnaleziono pod jakimś leśnym mostkiem oraz zatopionym czołgu, który odnalazło kiedyś dwóch chłopców. Wspominał też, że po okolicznych lasach miejscowi chodzili tylko tropami zwierząt, bo teren był bardzo mocno zaminowany i się bali. Podobnie było z podziemnymi obiektami.
nexo Napisano 18 Grudzień 2008 Napisano 18 Grudzień 2008 Wg. opowieści wspomnianego osobnika, czołg faktycznie był zakopany w drodze. Teraz doczytałem wypowiedź Astona i przypomniałem sobie dokładniej tą historię. Wymienieni chłopcy podobno go odnaleźli i odkopali właz, przez który dostali się do środka. Stamtąd wyciągnęli jakieś pociski lub granaty. Nie pamiętam dokładnie co stało się dalej, ale chyba zostali z nimi przez kogoś nakryci i wskazali wówczas miejsce ich pochodzenia.
majros Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 Panowie ten czołg to jest w miejscowości Dzięgiele po prawej stronie pod ulicą jak się jedzie z Gołdapi do Suwałk. W końcu lat 80 i początku 90 była jeszcze widoczna tylna cześć tego czołgu. Potem zasypano widoczne części. Z opowiadania miejscowego wiem że był to bardziej wóz pancerny niż czołg, ale niech zostanie legenda że to czołg. Podobno do korpusu wlano asfalt. Obok jest małe bagno, to ono sprawiło że czołg został na stałe. Te pociski i granaty z czołgu to legenda. We wspomnianych latach może trudno w to uwierzyć radzieckie hełmy, maski, takie zasobniki z gwiazdą na trzy magazynki, walały się po okopach. Nikt tego nie zabierał. Pozdro.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.