Shark14_a1 Napisano 28 Listopad 2007 Autor Napisano 28 Listopad 2007 WitamPonieważ nie napisano książki na ten temat, a materiały na ten temat są bardzo ogólnikowe.Chciałbym spisać wszystkie wydarzenia które miały miejsce w na tym terenie. Proszę wiec wszystkich chętnych i posiadających wiedzę na ten temat o wspólne stworzenie tej książki.Interesują mnie informacje na temat stacjonowania wojsk,walk, i jeddnostek ktore bral w nich udzialMam nadzieje żę uda się stworzyć tą książkeZa wszelkie informacje z góry dzięki
profos Napisano 28 Listopad 2007 Napisano 28 Listopad 2007 Książka na temet walk na Opolszczyźnie się ukazała już dość dawno, bo w 1976 roku: Damian Tomczyk, Przełamanie lini Odry w 1945 roku przez Armię Radziecką na Śląsku Opolskim", Wydawnictwo Instytutu Śląskiego w Opolu, Opole 1976Zobacz też broszurę:Bolesław Dolata, Wyzwolenie Opolszczyzny przez Armię Radziecką w Roku 1945 (z nawiązaniem walk o wyzwolenie wszystkich Ziem Zachodnich i Północnych)", Instytut Śląski w opolu, Opole 1965Polecam również publikacje z wydań z wcześniejszych lat Kwartalnika Opolskiego" czy Studiów Śląskich".
Leuthen Napisano 28 Listopad 2007 Napisano 28 Listopad 2007 Cóż, mój znajomy chce kiedyś napisać książke o walkach w rejonie Oława-Brzeg. Aktualnie ma ok. 300 pozycji w bibliografii (oczywiście nie do wszystkich dotarł - o niektórych tylko wie, że istnieją). Jak tak dalej pójdzie, to będzie mógł opisać, gdzie przesuwały się poszczególne plutony :D Książek o walkach na Śląsku Opolskim jest pełno - trzeba tylko znać język niemiecki i rosyjski + mieć do nich dostęp.
Shark14_a1 Napisano 29 Listopad 2007 Autor Napisano 29 Listopad 2007 Niemiecki znam (czytalem nawet ksiazke po niemiecku Lezber Lober)to pgrzebie w instytucie slaskim.Leuthen moźesz podać namiar na swojego znajomego?bo szczegolnie mnie intersuja walki w rejonie Krapkowic i Prudnika
Krzysztal Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Witam, w Instytucie Śląskim jest też książka 'Śląsk Opolski 1945 - militarne i polityczne problemy okresu wyzwolenia' pozycja na 600 stron, z tyłu znajduje się pokaźna bibliografiaMoża by też wybra się do Herder Institut za zdjęciami lotniczymi opolszczzny 1945 - być może pomogły w tej materii. Link do indeksu tych zdjęćhttp://www.herder-institut.de/index.php?lang=pl&id=4Część zdjęć zodtała wydana w ksiżc Wolfganga Krefta - niestety nie pamiętam tytułu.Bardzo ciekawa inicjatywa - życzę powodzenia
ODZYSK77 Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 hehe dlaczego mam dziwne wrazenie, że autor watku ma ochotę pokopac w rejonie kotła tylko nie wie jak się za to zabrać :)))?
profos Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Kocioł przekopany, żeby coś ciekawego znależć to trzeba się nałazić z piszczałką.
profos Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Dziwię się, że niektórzy kopią po omacku bez zapoznania się z historią terenu.A literatury na temat walk na Opolszczyźnie jest od groma, wystarczy, tak jak to napisał Krzysztal, zaglądnąć do bibliografii jednej z książek poruszających ten temat.
profos Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Działania wojenne na terenie, który Cię interesuje, fajnie opisuje Damian Tomczyk w książce iemia prudnicka. Szkice monograficzne", rozdział pt Wyzwolenie ziemi prudnickiej w 1945 roku".Mapka właśnie pochodzi z tej publikacji.
kindzal Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Panowie litosci,jaki tam znowu kociol ?Wszystkie jednostki niemieckie sie wyrwaly z tego tzw. kotla" na poludnie,jedyne co stracili to ciezki sprzet,ktory musieli zostawic ze wzgledu na rzeki...Polecam niemiecka literature tematu,a nie te komunistyczne brednie,ktore tam kiedys w Polsce wypisywano.
ODZYSK77 Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Czy był kocioł czy go nie było najważniejsza sprawa nie jest a chodziło mi tylko o to ze kolega wygodniacki zakładajacy watek nawet nie raczy pofatygopwac sie do biblioteki tylko od razu mysli ze mu podamy namiary pod piszczałę na tacy.Chyba nie wierzycie, ze mozna napisać ksiązke dotyczacą np: terenu prudnickiego bez siegniecia do literatury dot. conajmniej całej opolszczyzny.A na marginesie kolego kindzał odezwij sie do mnie na @:odzysk77@wp.pl
profos Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Ciekawe skąd masz takie informacje, kindzal? Tomczyk swoje publikacje nie opierał tylko na literaturze radzieckiej, ale także na źródłach niemieckich. Korzystał z wspomnień oficerów niemieckich, którzy walczyli i dowodzili w tamtym rejonie. Zgadzam się z tym, że duża część żołnierzy przeszła przez nieszczelny pierścień okrążenia w nocy w rejonie Ścinawy Nyskiej - Stary Las, ale nie były to zwarte odziały. A tak to opisał Tomczyk: ... Stale wzrastała na tym odcinku liczba żołnierzy niemieckich, którym udało się przedrzeć przez stanowiska radzieckie. Należeli oni do różnych jednostek. Początkowo to zgrupowanie niemieckie nie posiadało zwartych kompanii a tym bardziej batalionów, środków łączności, artylerii, brakowało też kuchni polowych. 3000 wygłodzonych żołnierzy z trudem utrzymywało w ryzach tylko 8 oficerów. ...". Jasne, że jego publikacje były pisane w czasach komuny i zalatują trochę propagandą, ale stanowią one doskonałe źródło wiedzy na temat działań wojennych na opolszczyźnie. I polecam je każdemu do czytania.
kindzal Napisano 29 Listopad 2007 Napisano 29 Listopad 2007 Jest masa literatury niemieckojezycznej,w ktorej wszedzie bez wyjatku, jest mowa o tym, ze praktycznie wszystkie oddzialy niemieckie przebily sie z tego kotla".Wystarczy poszukac w goglach i ebayu;)W swoim czasie studiowalem dzialania 20 Estonskiej Dywizji SS,ktora jakoby wpadla w ten kociol i poniosla tam bardzo ciezkie straty (co jest oczywista bzdura)...Kiedys sam wierzylem w te bajeczki Tomczyka i klku innych propagandzistow falszujacych historie,a przelomem w mojej karierze", byly wspomnienia Peszkowskiego (powstaniec Warszawski,pierwszy Polak w wyzwolonej Nysie),ktory bardzo dokladnie opisal co sie dzialo na tym terenie,miedzy innymi o tym jak sowieci kilka tygodni po zajeciu Nysy,to miasto podpalili i zniszczyli,podczas libacji,a miasto wpadlo w ich rece w stanie nienaruszonym...Wiec gdy niekiedy zagladam w ta komunistyczna literature tematu i czytam jakie to ciezkie walki sie toczyly w Nysie,Grodkowie,itd,to poprostu kolana mi sie uginaja...A gdzie najciezsze boje sie toczyly,to wiem z autopsji (i napewno niebylo to w Borach Niemodlinskich)i przez dlugie lata fanciory tam jescze beda wyskakiwaly...I Panowie,nie oszukujmy sie. Nieraz jak czytam pytanka co niektorych osobnikow, o to gdzie sie toczyly jakies walki, o plany bitew,itd. to poprostu smiac mi sie chce. Przeciez nikt przy zdrowych zmyslach, jesli zna te miejsca i posiada odpowiednia literature,mapy i plany (w co sie inwestuje ogromny wysilek i pieniadze przez dlugie lata) nie odda ot tak swoich wiadomosci,czy tzw. miejscowek"...Konczac ta nieco przydlugawa odpowiedz,zycze kazdemu owocnych poszukiwan wsrod autochtonow,w bibliotekach,ksiegarniach,internecie lub prasie. Dopiero po takiej syzyfowej (czestokroc) pracy mozna sie pokwapic na z gory upatrzone stanowiska"...Pozdrawiamkindzal
profos Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 oj, kindzal, znów się z Tobą nie zgodzę.Tomczyk wyraźnie napisał (Jak zdobyto i zniszczono Nysę", „Nowe Nowiny Nyskie”, nr 30-32 1999 rok), że miasto było oddane prawie bez walki, a przez dwa miesiące czerwonoarmiści zniszczyli miasto w 50%.Facet jest wybitnym historykiem znającym ten temat jak nikt. Za fałszowanie historii (tak jak to ująłeś) nie dorobiłby się tytułu profesora habilitowanego.Ale co tam, ja wiem swoje i Ty wiesz swoje, nie będziemy się przecież sprzeczać. Dodam jeszcze, że takie szukanie w książkach i przesiadywanie w bibliotekach, księgarniach i czytelniach może przynosić równie pozytywne emocje co bieganie po polach z piszczałką.
wojtas_op Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 kindzal - brońmy swoich miejsc ale rowniez im nie zaprzeczajmy :)
kindzal Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 Profos oddaje Ci honor,mialem na mysli nie Tomczyka lecz Dolate,sorry.
wojtas_op Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 i wszytko jasne :) ja jak czytalem Dolate tez czulem ducha komunistycznej propagandy na plechac ... swoja droga prawda jest taka ze lini odry jak i zapewne BN kryja do dzis przyzwoite" fanty ... trzeb byc jedynie cierpliwym i miec nosa do wynajdywania takich miejsc ! Poklon dla Profosa ;)
kindzal Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 Hehe napewno co nieco kryja,tylko chlopaki nie pobladzcie w BN:))A tu maly link do tematu (prosze zwrocic uwage na wypowiedzi na forum):http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070330/REGION/70330007W podopolskim Karczowie znaleziono szczątki czterech niemieckich żołnierzy.Wczoraj miejsce, gdzie znaleziono kości, badali saperzy, policja i prokurator. Odkrycia dokonali wczoraj około południa robotnicy kopiący przy ulicy Szkolnej rów pod kanalizację. Ludzkie kości leżały na głębokości jednego metra.Ilość znalezionych kości (ponad sto) wskazuje, że pochowano w tym miejscu prawdopodobnie cztery osoby. Potwierdzają to znalezione w tym miejscu cztery pary butów wojskowych. - Przy kościach odkryto kilkadziesiąt sztuk amunicji - mówi Sławomir Dryszcz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Łuski mają kaliber 7,65, a więc taki, jaki miały niemieckie karabiny z czasów wojny.Wszystko wskazuje więc na to, że przy ul. Szkolnej znaleziono szczątki niemieckich żołnierzy. Najprawdopodobniej zginęli w styczniu 1945 roku, kiedy przez Opolszczyznę przechodziła ofensywa Armii Czerwonej. Mieszkańcy Karczowa nie mieli pojęcia, że przy ul. Szkolnej zakopano ciała zabitych żołnierzy. Znalezione kości zostaną poddane ekspertyzie. Potem najprawdopodobniej zostaną pochowane w Opolu.Mariusz Jarzombek
profos Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 Prawdopodobnie to byli Estończycy z 20 Dywizji SS. Nie są to jedyne szczątki ekshumowane w tamtym rejonie. Kilkanaście lat temu ekshumowano również dwóch Estończyków. Wojtas może potwierdzić.
wojtas_op Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 potwierdzam ... i jeszcze rosyjski soldat ... co do BN prawda ... idzie sie zapedzic w ciemne strony tych lasów :)
profos Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 Rusek dalej czeka na swoją kolej... Jak jadę w teren to często zatrzymuję się po wioskach i rozmawiam z ludźmi. Można się wtedy dowiedzieć bardzo ciekawych rzeczy o toczonych walkach w okolicy, które nie były poruszane w żadnej publikacji. Rozmawiałem kiedyś z facetem, który wycinał krzaki przy drodze. Opowiadał mi, że po wojnie w pewnej podopolskiej miejscowości, pierwsi osadnicy, którzy przybyli w te rejony ściągali zwłoki poległych żołnierzy, których następnie wrzucali do lejów i okopów na polach. Pewno do tej pory tam leżą, a nad nimi rośnie zboże :/ W innej wiosce chłop pewnego razu postanowił zrobić głębszą orkę. Wyorał w ten sposób kości niemieckiego żołnierza. Kości pochował w nowym grobie obok drogi, a o miejsce to dbał przez wiele lat. Parę lat temu przyjechał do tej mieściny z Niemiec starszy mężczyzna wraz z paroma osobami. Okazało się, że ten starszy mężczyzna osobiście chował tego żołnierza, a osoby towarzyszące jemu to rodzinka zabitego. Kości z grobu zostały ekshumowane i być może wyjechały do Niemiec.Takich opowieści słyszałem od groma. W centrum innej miejscowości, pod lipą leży Niemiec, który z pancerfausta rozwalił sowiecki czołg. W innej leży przy skrzyżowaniu dróg. W opolskich lasach są również mogiły żołnierskie. Jedne zadbane, inne zapomniane. Pewnie jeszcze długo przez przypadek będą odkrywane inne miejsca pochówku żołnierzy obu walczących stron i to nie tylko na opolszczyźnie.
wojtas_op Napisano 30 Listopad 2007 Napisano 30 Listopad 2007 no tak Ta sławna lipa :) tez slyszalem o tym wojaku ! tam jeszcze nie jeden lezy - zapomniany
Shark14_a1 Napisano 1 Grudzień 2007 Autor Napisano 1 Grudzień 2007 JA też rozwawiam ze starszymi ludżmi. Dużo sprzętu posiadam z tego okresu, przeważnie strychowce. tematyke tą dobrze znami sam chodze z piszczłką w rejonach Prudnika, Krapkowic i Głuchołaz. Ale za wszystkie nformacje i wzkazówki z góry dzięki, naprawde mi pomogły.profos--> moglibyśmy się spotkać jeśli jesteś z okolic Prudnika bo ja jestem z okolic Białej
profos Napisano 1 Grudzień 2007 Napisano 1 Grudzień 2007 Shark, już kiedyś się widzieliśmy w Opolu na targowisku. Jestem tym zakręconym facetem któremu pokazywałeś niemiecki hełmik. Siedziałeś z jakimś handlarzem, a ja się przyłączyłem do rozmowy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.