Szefo Napisano 19 Grudzień 2003 Autor Napisano 19 Grudzień 2003 Pożyczyłem wykrywkę (dzięki Milbas) i wyciągnąłem Orto na spacer po lesie. Teren walk wrześniowych, całkiem fajny lasek a leśniczówka w samym środku...., po godzince spacerku podjechał jeden samochodem i pyta co robimy. Pierwsza myśl to jesteśmy na grzybach..., tyle że to nie ta pora roku, więc zciemniliśmy że monet szukamy, bo to ludzie chodzą na spacery i czasem coś zgubią. Jak się już zapytał co znaleźliśmy no to oczywiście nic bo jak by podszedł to łuski i inne fanty ładnie sterczały z kieszeni...., na szczęscie się nic nie czepiał i nie stwarzał żadnych problemów bo ich tam obok była cała armia (trafiliśmy na wycinkę...). No więc do zobaczenia i się rozstaliśmy, całkiem spoko koleś.Oczywiście dołki zakopywaliśmy to nawet nie zwrócił na nie uwagi... pewnie dziki i te inne zwierzaki...:)
bjar_1 Napisano 19 Grudzień 2003 Napisano 19 Grudzień 2003 Nie kazdy leśniczy się czepia. Mnie kiedyś jeden opieprzył :) ,bo jakiś idiota wykopał kilkanaście pocisków moździerzowych i poukładał na drodze ,leśniczy myślał ,że to ja i zebrałem opieprz. Ale jak się tylko wytłumaczyłem to całkiem inna gadka ,nawet mówił gdzien kopać :)pzdrbjar_1
ms Napisano 19 Grudzień 2003 Napisano 19 Grudzień 2003 jak to w zyciu, w kazdym srodowisku sa rozni ludzie, nie ma jednorodnosci, i dobrze, inaczej byloby zbyt pieknie albo zbyt tragicznie:-)
proscan Napisano 19 Grudzień 2003 Napisano 19 Grudzień 2003 Leśnicy to są w 95% fajni faceci, tylko trzeba mieć szacunek do nich i do tego co robią. proscan
bartekl23 Napisano 19 Grudzień 2003 Napisano 19 Grudzień 2003 mój dziadek przed wojną byłleśniczym (to tak na marginesie)
wilhelm6 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Witam!A ja zostałem spisany za niszczenie ściółki. Zaparkowałem samochód na skraju lasu. Bok samochodu stał w trawie na poboczu drogi jakieś pół metra (druga strona na asfalcie). Dobrze że nie kazał otwierać mi bagażnika. Było to kilka miesięcy temu w okresie grzybowym, a ponieważ nic się nie dzieje to wychodzi że c.d. (mandat) nie nastąpi. Może dlatego że spisany został również policjant, którego samochód stał obok mojego (strasznie się wykłócał że to jest jeszcze pobocze drogi, a nie las).pozdrawiam wilhelm6
Mathew Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 WitamA my razem ze Skoorpionem na tydzień przed 17.11.03 spotkaliśmy Strażnika Leśnego płci pieknej. Zaczaiła się na nas przy naszym samochodzie. Na szczęscie zauważyliśmy ją pierwsi. Skończyło się na pouczeniu, że poszukiwanie skarbów jest zabronione (powtórzyła to dwa razy). W/w porusza się pojazdem terenowym marki fiat 126p w kolorze maskującym (a'la wściekłe żółtko) w okolicach Złożeńca pod Pilicą.PozdroMat
Bartek102 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Wracam sobie dzisiaj z wykrywanka na Mierzei. Idę leśną drogą , piszczalka i lopata schowana i niewidoczna w plecaku. W pewnym momencie przejeżdza obok mnie malczak ,widząc mnie zatrzymuje się i wysiada z niego dwóchpanów zielonych. Witają mnie slowami : Straż Leśna Nadleśnictwo Elbląg gdzie masz wykrywacz ? " Stanolem jak wryty , na nic zdaly się tlumaczenia , że ja nie wiem o co chodzi , ja podglądam ptaszki , i wogóle to ja turystycznie , a jak szukam to tylko meteorytów. Panowie zażądali dokumentów których nie mialem , co tylko ich rozwscieczylo , następnie przeszukali teren w promieniu 100 metrów , myśleli że zostawilem wykrywacz w krzakach , sprawdzili czy nie ma dolków i pożegnali mnie slowami:Masz szczęscie że się spieszymy bo byśmy gadali inaczej"Przez pól dnia dochodzilem do siebie. Jakie wnioski :1.Wszyscy chyba są już nieżle zoirientowaniani o naszym nielegalnym chobby.2.Zdradzić musial mnie mój strój i mokre kolanka.3.Trzeba dobrze się maskować .A tak wogóle to CHYBA SIĘ ZACZEŁO !!!Bartek
bjar_1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 No to lipa :( Ale z drugiej strony może ganiają tylko na Mierzei :)Czyli co ,nie sprawdzili Ci plecaka? Chyba miałeś sporo szczęścia ,że im się śpieszyło możliwe ,że straciłbyś sprzęt.pzdrbjar_1Nie dajmy się złapać !!!
Bartek102 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Plecaka nie sprawdzili , chyba nie mają takiego prawa.Ale wogóle się nim nie interesowali, nie ma to jak kompaktowa piszczalka i skladana saperka.Ale w takiej sytuacji mogą zawsze wezwać policje lub SG.W tej chwili mogą pilnować lasów przed kradzieżami choinek.Ale mimo wszystko myslę , że będzie ostra jazda.Bartek
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Pamiętajcie!!! Do legitymowania są upowżnione odpowiednie służby". A jeśli nie ma zagrożenia p.poż każdy może wejść do lasu.Myślę że czas najwyższy aby prawnicy którzy są na tym forum przekazali nam informację komu musimy poddać się kontroli- dokumenty itp.
Bartek102 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Janusz Weiss zajmowal się kiedyś sprawą legitymowania. UstaliŁ , że prawo do legitymowania ma w Polsce okolo 20-30róznych organiazacji . Jeśli mnie pamięć nie myli mają takie prawo nawet czlonkowie szkolnej organizacji LOP!!! ,a co dopiero straż leśna.Bartek
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 No dobra....To gdzie my jesteśmy?......w Europie czy w kiblu?
mietek Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 mogą kontrolować:http://www.rzepinlasy.republika.pl/straz_lesna.htmChoć tak naprawdę mamy więcej ze strażą wspólnych kierunków - nie chcemy niszczenia lasów, wysypywania śmieci, zakładania wnyków itp. Jednak ci którzy nie zasypują dołów, czy zostawiają niewypały robią nam taką opinię, jaka jest i pooduja negatywne nastawienie do poszukiwaczy.Z reszta ciekawie może wyglądać proces o niszczenie szkółki leśniej. O ile jesteśmy bardziej szkodliwi od ryjacych dzików? Trzeba by tu zarządać powołania biegłych:))
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Ech.......Chyba najwyższy czas powołać do życia Stowarzyszenie Poszukiwaczy - Eksploratorów(nazwa zresztą nie jest aż tak bardzo istotna)Proponuję pomyśleć o zjeździe,zlocie ,spotkaniu który poruszy tą sprawę.
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Boże drogi.........zajrzałem na ten link , przeczytałemuprawnienia Straży Leśnej........Policja chyba ma mniejsze.....No to my nie jesteśmy w kiblu tylko w rynsztoku!
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Szefo - byłem dzisiaj pod Łaskarzewem. Można zbierać grzyby! Zielone gąski rosną!
Cyrograf15 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Albo zpisać się do Straży Ochrony Przyrody i szukać wnyków wykrywaczem???Wojtek
proscan Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Straż leśna to osobna kategoria. Wygląda na to że chcą uzasadnić swoie istnienie walką z badziorami z wykrywaczami. Oczywiście kłusownikowi się nie narażą (bo można oberwać) a miejscowemu który kradnie drzewo też nie, bo to jego sąsiad. Więc trzeba sobie znaleźć wroga (żeby było o czym pisać w raportach).Inną sprawa jest, że niektorzy poszukiwacze" to też czasami zwykłe wypierdki które ryją jak dzikie świnie i porządku po sobie nie zostawią.No i jeszcze ta błazenada ze strojami militarnymi. Sam czasami się zastanawiam jak spotykam jakąś grupę przebierańców czy to nie aby jakaś grupa dywersyjno- desantowa. Nic tylko łapać za krótkofalówki i wzywać posiłki, najlepiej antyterorystów.Zamiast wsioczyć i przebierać się w jakieś wojskowe ciuchy ubierzcie sie w coś normalnego, wygodnego, przewiewnego, lekkiego. Może mam wstręt do takich rzeczy bo akurat byłem w wojsku i wiem co to za g.Nikt mnie nie przekona, że jakieś łachy i buciory z demobilu są lepsze od cywilnych" rzeczy. Może do działań militarnych są i lepsze, ale na wypad do lasu? Argument maskowania też jest śmieszny zważywszy że straż leśna to są zwykle ludzie potrafiący zauwać coś w lesie (zwykli spacerowicze zauważą cokolwiek jeśli na to nadepną - a i to nie zawsze). Nie mówię o piszczałkach bez słuchawek, które dla wprawnego ucha słychać z daleka.Spójrzmy na siebie okiem zykłego" człowieka? Jak zareaguje widząc takiego militarystę" w środku lasu? Z sympatią ( o jaki miły człowiek w tym moro z kijem w ręku") czy z lękiem (uciekać czy udawać że go nie widzą i się oddalić?").Pewnie są inni którzy mają inne zdanie (z góry je szanuję).proscan
Gość Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Może ktoś (prawnik) ustali i raz definitywnie nas oświeci: 1/ kto może nas wylegitymowac w lesie; 2/ jaką karę (madat, sąd grodzki - dawne kolegium) i za co moga nam dowalić; 3/ czy mogą (wątpię) skonfiskowac sprzęt; 4/ co robić/na co sie powołać w sytuacjach trudnych - typu goście z legitymacjami próbują siłowych rozwiązań, grozą, zabierają sprzęt itp. USTALMY TO BO NIEDŁUGO CZEKAJĄ NAS STANY LĘKOWE I WARIATKOWO. Hej
Tom Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 http://www.kielce.kwp.gov.pl/wydzialy/prewencjakwp/legit.htm#roz2
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 No dobra......to Policja - ma Prawo a reszta ?
Tom Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Niezgodne z prawem jest legitymowanie bezpodstawne, nieuzasadnione, na wszelki wypadek. W zasadzie możemy przyjąć, że jeżeli nie popełniliśmy przestępstwa lub wykroczenia i nie ma podstaw do podejrzewania nas o jego popełnienie (np.: gdy ktoś przez pomyłkę wskazał nas jako kieszonkowca lub gdy mamy zakrwawione ubranie, a w pobliżu właśnie ktoś został pobity, itp.) oraz nie jesteśmy świadkami wypadku lub przestępstwa oraz nie jesteśmy poszukiwani (lub, niestety, podobni do poszukiwanego) to nie powinniśmy być legitymowani.Ponieważ zawsze mogą zdarzyć się sytuacje szczególne i nietypowe ważne jest, aby policjant podał nam przyczynę legitymowania.Reszta do przeczytania na stronie http://www.pomocspoleczna.ngo.pl/labeo/app/cms/x/11641
1AIR1 Napisano 20 Grudzień 2003 Napisano 20 Grudzień 2003 Do Proscana!Nie zapominajmy że w tym NASZYM niby demokratycznym krajuinne prawo stosuje się dla cywili a inne dla wojskowych.Innaczej podchodzi się do pijanego kierowcy cywila, a innaczej do pijanego kierowcy w mundurze moro". Przepraszam - podałem tylko jako przykład.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.