SeBi Napisano 15 Wrzesień 2007 Autor Napisano 15 Wrzesień 2007 Tak sie zastanawiam jak w tych łuskach mogly znalesc sie pociski.Ktoś włozył ? wątpie ... chociaz moze. Macie jakieś pomysły?
Saper93 Napisano 15 Wrzesień 2007 Napisano 15 Wrzesień 2007 Witam.Kiedyś na jednej giełdzie stroci koleś miał całe worki tego. Wiesz mi się wydaje ze to są pozostałości po znalezionych przez saperów amunicji. Znależli, a potem wszystko wysadzili. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pozdro!
sotnik Napisano 15 Wrzesień 2007 Napisano 15 Wrzesień 2007 odpowiem tak zaluzmy ze byl zklad amunicji ....przyszedl wrug (albo swuj w obliczu wroga)i pomyslal trza to cale dobro zutylizowac wysadzic potem bylo sruuuu az milo to jest efekt sporej eksplozji //wyobrazenie otym daja bunkry w cybulkah amunicja tam znaleziona nawet jesli scalona niema splonek skrzynie sa sprasowane do nimozliwosi w pociskach niema prochu !!!wszystko jest skutecznie zdezaktywowane!!! kiedys w zapadnietym chodniku znajomy zucil bardzo trafne zdanie stary przez hwile musialo byc tu bardzo ciasno i duszno ".....nic dodac nic ujac ...pa
SeBi Napisano 16 Wrzesień 2007 Autor Napisano 16 Wrzesień 2007 to że wysadzone to wiem ale jak znalazł sie pocisk w srodkubo zauwazcie jesli proch wybucha to raczej pocisk powinien leciec w drugą strone...
sotnik Napisano 16 Wrzesień 2007 Napisano 16 Wrzesień 2007 te pociski sa zmiarzdzone potworna sila wybuchu!!!
karpik Napisano 16 Wrzesień 2007 Napisano 16 Wrzesień 2007 Wygląda jakby coś, z góry/dołu uderzyło/zmiażdzyło te naboje. Może coś tak świetnie przejechało łudkę z ammo?Teoria Sapera-wysadzanie też jest możliwa- dużo ammo w małej skrzynce, dziwne rzeczy mogły się z nimi dziać- implozja:)?Znalezione razem?Sotnik, postaraj się bardzij- za granicą jesteś?Pozdro.
kitolif Napisano 17 Wrzesień 2007 Napisano 17 Wrzesień 2007 A to?? spłonka zbita, obok ślepaki a tu mi takie cóś z łuski wyszło ;P
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.