Skocz do zawartości

D-day Hel Helville- tragedia


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

Może w kwestii wyjaśnienia dodam, że to ja miałem sposobność rozmawiania z osobą przedstawiającą się nickiem Matek750.
Jak słusznie zauważyli moi przedmówcy, powodów dla których o szczegółach broni się nie mówi jest co najmniej kilka. Szczególnie osobie niepełnoletniej (jak mi się wydawało) i chwalącej się posiadaniem pewnej (wykopanej) jej części.
Zasugerowałem wstąpienie do koła strzeleckiego, które z gruntu przygotuje do używania i właściwego obchodzenia się z takim lub innym egzemplarzem.
Sam taki kurs przeszedłem i uważam, że był bardzo pożyteczny. A dostając na inscenizację egzemplarz „filmowy” nie możemy z nim robić nic, poza załadowaniem i oddaniem strzału. Nie mówiąc już o tym, aby kto innych dostał go do ręki.
Wszelka dalsza ingerencja może nas narazić na spore nieprzyjemności o czym Pana Matek 750 chciałbym poinformować.

Pozdrawiam
Willi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Impreza była ok. Chłopakom wcale się nie dziwie że czasami mogli być nie uśmiechnięci i nie bardzo mili dla masy plażowiczów w strojach kompielowychprzy takim upale kiedy sami byli odziani w mundury i aż z nich płynęło pozdrawiam i życzę więcej takich imprez. a krzykacze zawsze soię znajdą. są ludzie i taborety.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorzucę moze pare słów o niektórych (w moim odczuciu byly to tysiace) zwiedzająco-ogladajacych typu mr.Matek
jako szczesliwy posiadacz 2 pojazdów uczestniczacych w helskiej inscenizacji , po pierwszym dniu imprezy gotowy byłem na popełnienie conajmniej niekontrolowanego morderstwa.
Wszyscy znamy chyba sposób zwiedzania" i oglądania znacznej cześci polskiej publiki.
Nigdy oczami
Zawsze przeciez trzeba namacalnie sprawdzic czy aby prawdziwe ,czy strzela,czy nie z drewna , z plastiku , z papieru
A najlepiej bez pytanie usadzic swoje d...sko w srodku,powciskac i powyciagac co sie da,zaprosic rodzine i jeszcze na zakonczenie zrobic wielce zdziwiona mine ze sie zostaje wyproszonym.
Po 10 takiej akcji , gdy nie pomagaja zawieszone pasy, zasloniecia plandeką , nawet ustawione kartki , czlowieka krew zalewa i nachodzi mysl ze wilysa trzeba schowac do kieszeni bo inaczej wszystko poniszcza.
Moje straty tym razem to tylko uswinione na maksa poduszki foteli, i uroczo urwany tlumik ktory jakas znacznej tuszy Pani wziela za podnózek i urwala w czasie ladowania sie do srodka gdy ja skoczylem na sekunde zawiesic baner.
Dzieki Arturowi ze 101ej ktory pogonil rozchachane towarzycho ,pewnie pourywalyby wiecej.
dziekuje wszystkim kolegom ze strony Axis ktorych mialem przyjemnosc wozic Dodgem zwlaszcza za pomoc w przeprowadzeniu naszego obladowanego truchla przez sciezke na plaze.
miejmy nadzieje ze wlasnie organizowanie takich imprez pozwoli nauczyc troszeczke ludzi ze ogladac nalezy oczami i tylko oczami
do zobaczenia za rok
..lub gdzies wczesniej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Byłem na tej imprezie i wg mnie było ok. Nie spotkałem się tam jak twierdzi kolega Matek ze snobami!? Natomiast spotkałem serdecznych ludzi którzy niezmordowanie odpowiadali na lawinę pytań ze strony publiczności (mniej lub bardziej zaangażowanych w temat) wśród której znaleźli się jak zauważyłem ludzie, którzy za wszelką cenę próbowali rekonstruktorom udowodnić że mają większą wiedzę od nich.
Brawo dla wszystkich rekonstruktorów biorących udział w tej imprezie!! Prawdę mówiąc właśnie od tej imprezy i dzięki tym ludziom i dzięki ich wysiłkowi trafiłem na to forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Byłem, biegałem i umierałem na polu chwały. Jedyna uwaga to to że trupów po stronie aliantów było za mało na plaży - może trzeba losować przed incenizacją kto gdzie pada.
Co do pokazywania broni z filmówki - jest to nadal broń!!! z której można zrobić poważną krzywdę a nawet w pewnych okolicznościach zabić, więć nie nalaży się dziwić że ktoś kto ją dostał do ręki nie wypucza jej dalej. Jeden głupi wypadek i skończy się udostępnianie broni do inscenizacji i nie doczekamy się prawa na posiadanie broni w wercji deko" czy salut".
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się udało w ciągu trzech dni dwa razy walczyć i raz zginąć - niestety na plaży poległem samotnie szturmując jankesów saperką w ręku, bo w okopie nudno już się robiło. To jest niestety problem - jankesi wolą się bawić w zabawy zatytułowane Szturm nieśmiertelnych" :D

Jeśli chodzi o dopuszczenie w naszym kochanym kaczlandzie do prawnego posiadania dekowców lub knallowców, to chyba nasze pokolenie tego nie doczeka. Posunę się myślami nawet troszkę dalej - za 20 lat o czymś takim jak inscenizacja batalistyczna 2WŚ będzie można usłyszeć tylko potajemnie, bo zakazane zostanie wszystko z tymi tematami związane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten matek to jakis glab usuncie go, bo tylko smedzi!
do matka(iles tam): kolezko, wez sie zaloguj na e-puls.pl skoro masz jakas dziwna potrzebe pisania bzdur, a nie psuj atmosfery na forum dla osob z ktorymi nie masz nic wspolnego. bardziej zas szczegolowo, skoro tam byles to czemu nie zaoferowales pomocy wszechwielki baranie i nie przywiozles krzesel i kredensu twojej na ten przyklad babci. nie sap chlopczyku, ze nie mogles zobaczyc rozbierania zamka mausera na wlasne oczy z winy rekonstruktora, ktory nie zalatwil magazynowej sztuki na panskie przybycie. ba skoro widziales juz wszystkie inne, to znaczy ze masz lepsze chody niz wiekszosc rekonstruktorow, BRAWO moze zatem poszukasz sobie smarkaczu takiego mausera jaki by cie zadowolil i sobie go rozbierzesz? a teraz to (chyba) w imieniu wiekszosci wypraszam;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Żałuję że nie moglem być na reko, byłem w tym roku na wakcjach we Władku ale w I pol lipca, a tu organizatorzy zrobili mi psikusa i reko było w sierpniu. Myśle, że powinni zastnowić się na stałym terminem tej rekonstrukcji. Nie jestem jednym z was, ale jak byłem w ubiegłym roku na rekonstrukcji w Serokomli bitwy pod Kockiem, to bardzo to mi się podobało. Od tamtej pory zresztą datuje się znajomość moja z jednym z organiztorów Kamilem. Moim hobby jest modelarstwo. Kleję modele pojazdów głownie aliantów, a w szczególności armii amerykańskiej. Czyli sprzęt typu Shermany, half trucki i jeepy nie jest mi obcy. Dla chętnych moje modele mozna obejrzeć sobie na stronie www.ztslublin.lap.pl a moje nazwisko to Imieliński Zbigniew. Dlaczego o tym piszę. Może przy okazji takiej imprezy jak D-day na Helu można zrobić rownież wystawę modeli. Myślę że wielu moich kolgów modelarzy by sie tam pokazało. Tym bardziej że miejsce piekne i czas letni. My w tym roku robimy przy okazji rekonstrukcji bitwy pod Kockiem, wystawę swojich modeli. A w zamian za to na naszej imprezie czyli II Lubelskich Spotkaniach Modelarskich które odbęda sie w dniach 26-28.10.2007 w Lublinie przy ul. spokojnej 9, bedą koledzy rekonstruktorzy 8 Pułku Piechoty Legionów paradowali w swoim umundurowaniu. Chętnych oczewiście zapraszamy do odwiedzenia naszej imprezy. Z tego co obserwuję jeżdżac po imprezach modelarskich w karju i zagranicą, to takie połączenie czyli zawody modeli i pokaz grup rekonstrukcyjnych są bardzo popularne. Będąc w tym roku na zawodach w Bytomiu, był człowiek który paradował w mundurze artylerzysty z czasów wojen napoleońskich. Z tego co sie orientuję był on z Czech. Na zawodach na Wegrzech byli ludzie którzy paradowali w mundurach armii: węgierskiej, niemieckiej, radzieckiej i amerykańskiej. Ba byli nawet legioniści rzymscy. Także żeby nie przedłużać, moja propozycja jest taka, żeby w przyszłym roku na Helu zrobić taką wspólną imprezę modelarzy i rekonstruktorów. Kontakt do mnie to imek46@tlen.pl tel. 513043236. Aha i żeby nie było niedomówień. Z zawodu jestem policjantem.

Pozdrawiam Imieliński Zbigniew Lublin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM WSZYSTKICH.Siedze i czytam i nie moge wyjść z podziwu że takie nerwy można mieć przez jakiegoś chłopczyka.Co to ma być? matek750?Tyle ich masz???? Czy co???
Jeśli chodzi o reko D-day zajefajna jeszcze na takiej nie byłem.Potknięcia??? Oczywiście są ale jaka impra ich nie ma? matek pamiętaj powiedzonko moje Jeśli coś się może rypnąć,to napewno się rypnie"Reko to tak naprawde małe wojny" nie wiadomo co się stanie,scenariusz to jedno ale ferwor walki to drugie.Jestem rekonstruktorem i często walcze" zwłaszcza koniec Sierpnia i cały wrzesień i często są wpadki.Mieli kałachy a nie stg?? KARYGODNE!!!!!!Powinny byś stg i to jeszcze strzelające!!!!Pokaż mi taką.Chłopczyku zastanów się co piszesz.Mówisz o żywej historii, a pokaż ty mi np. reko gdzie wszyscy używają oryginalnej broni,strzelającej do tego i jeszcze oryginalną amunicją.gdzie wszyscy uczestnicy mają całkowite umundurowanie i wyposażenie oryginalne i padają w błoto albo forsują zasieki? Często używa się kopi po to by nie zniszczyć często bardzo drogiego fantu. A za 3 tysie to co ty chcesz sobie kupić????? Na mundur i wyposażenie skompletowane do danego reko nie raz wydaję się więcej,a przecież nie zawsze odgrywasz d-day.Jest jeszcze wiele innych jak : wrzesień 39r,Barbarossa itd.
Ale ty tego nie pojmiesz.


Mam do ciebie jedno pytanie ; czy zatoneły jakieś czołgi amerykańskie?Tak jak w czasie lądowania?
Jesli nie to naprawde D-day na Helu to ragedia"


NARKA CHŁOPCZYKU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matek750 - SKĄD NA MYŚL CI PRZYSZŁY TAK UPIERDLIWE PYTANIA?????

-gdy zapytałem się z jakiej fabryki jest oryginalny mauser którego posiadał (stan magazynowy z biciami) jeden z inscenizatorów nie uzyskałem żadnej odpowiedzi"

Pokaż mi osobę znającą wszystkie fabryki mauserów na pamięć! I nie sztuką jest spojżeć w internet w tabelkę producentów i kozaczyć" się tym wszem i wobec!


-gdy poprosiłem innego uczestnika, czy mógłbym mi pokazać jak rozebrać zamek od mausera bo mam taki sam , tylko nierozruszany wykopek, ten zasłonił go ręką i powiedział, ze to tajemnica i że mam sie zapisać do kółka strzeleckiego"

Jak było wyżej powiedziane: skąd rekonstruktor mógł wiedzieć jak taki zamek rozebrać, skoro takiego nie posiada (patrz ustawa o broni i amunicji). A co do Twojego cudownego wykopka - zwróć go matce ziemi albo szykuj się na rewizje (to tak pół żartem, pół serio :) )


-strzelano z ak 47 ( nie stg 44)"

To JEST POLSKA a nie Francja-elegancja. Wątpię, czy w naszym kraju istnieje chociaż jeden egzemplarz STG który jest na chodzie (takie mamy prawo)!

- kiedy jeden strzelał do drugiego z 2 m ten dalej bieg- wyglądało to "bardzo realnie\"

Taki urok rekonstrukcji :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem, jeśli impreza usytuowana została w realiach roku 1944, to nie widzę powodów do awantury wokół zamka, bo jeśli mieć chodź trochę zmysłu empatii, to tłumaczenie rekonstruktora, iż jest to tajemnica mieści się(mogę się mylić)chyba w realiach stanu wojny. Nie wydaje mi się, że żołnierz niemiecki, jak i każdy inny odpowiadał na pytanie jak się rozkłada zamek do mausera każdemu zaciekawionemu cywilowi. Pozdrawiam szacowne gremium rekonstruktorów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Witam!
Ze swej strony dodam że Niemcy" z którymi rozmawiałem byli bardzo uprzejmi i można było pogawędzić.
Życie zatrułem wartownikowi" który stał przy baterii Schleswig Holstein w ostatnim dniu imprezy.Bardzo w porzo gość
którego pozdrawiam z tego miejsca o ile to czyta.
Motocyklista WH też bez zarzutu-dzieci nawet przewiózł.
Natomiast buractwo absolutne warowało na Half Tracku nieopodal miejsca inscenizacji.

Pozdr!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie