Skocz do zawartości

4 X K


Rekomendowane odpowiedzi

Swego czasu studiowałem historię i na trzecim roku, niejaki pan dr Gapys uczył nas , młodych studentów historii, o zasadzie(nieformalnej) dotyczącej oficerów Wojska Polskiego, tzw. 4 X K, czyli :Konie, Koniak, Kobiety, Karty. Za najlepszy przykład podany został życiorys Majora Hubala.Bardzo proszę o ustosunkowanie się do takowej postawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem prowokacyjnie: Temat chyba nie jest we właściwym dziale. Jeśli mowa o przedwojennych oficerach, to co to ma wspólnego z działem grupy rekostrukcyjne". Zaprośmy do tej dyskusji np. w Wojsko Polskie" 1918-39

Bo zaraz dojdziemy do absurdu, że na równi traktujemy dzisiejszych hobbystów na koniach i Hubala...

A poważnie? Daj im Bozia, niech pili, jeździli konno, zadowalali panie, jeśli tylko potem dobrze bronili ojczyzny.
Akurat Hubal rzeczywiście jest dobrym przykładem, zwłaszcza ostatniej działalności.

A że dziś niektórzy konni rekonstruktorzy starają się naśladować tryb życia przedwojennej kawalerii, wiedząc, że nie przyjdzie im ryzykować w prawdziwym boju, co mieli w perspektywie konni IIRP, to juz zupełnie inna sprawa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam, bo chciałbym się dowiedzieć jak często zdarzało się sięgać oficerom po 4xk, aby nazwano to swoistą zasadą. Temat umyślnie umieściłem w dziale Grupy rekonstrukcyjne, inscenizacje, ponieważ ciekawi mnie podejście rekonstruktorów do problemu 4xk.Rozumiem że temat jest delikatny i nie chciałbym popełnić klasycznego fauxpas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie