Rumburak Napisano 2 Grudzień 2003 Autor Napisano 2 Grudzień 2003 Hello!Chciałbym się dowiedzieć czy wiecie coś na temat pobytu w Polsce w 1945 czołówek US Army. Słyszałem, że takie jednostki dojechały do Karpacza czy Szklarskiej Poręby czy gdzieś tam. Co ci sympatyczni GIe z tommygunami robili w naszym kraju? Może mieli chrapkę na jakieś skarby, a może się po prostu zapędzili w pogoni za Niemcem?POZDR
braun Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 koło Dzierzoniowa doszły czołówki 3 armii Pattona goniąc" za Niemcami
kudi Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 O dzierzoniowie nie slyszalem... masz jakies zrodla?Slyszalem o Swieradowie a wlasciwie Czerniawie.Czego szukaly?O ile te informacje sa faktem to mogly szukac wszystkiego - archiwow, dokumentacji technicznej, ludzi. Jest wiele ciekawostek zwiaznych z Amerykanami w Polsce. Rodzice von Brauna wyjechali" na Zachod mimo ze na DS byla juz Polska. Zona Helmuta Moltkego przekazala Amerykanom listy i materialy meza. Dzialaly alianckie misje wojskowe ktore szukaly wielu rzeczy.Czolgi Pattona? Prawdopodobne...pozdrrobert_kudelski
Grzesio Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Ha, też o tym SŁYSZAŁEM, ale jak tak patrzę sobie na mapęrzedstawiającą przebieg linii frontu w ostatnich dniach 2WŚ, to sam nie wiem... Przecież DS pozostawał w rękach niemieckich aż do operacji prakiej RKKA. Z drugiej strony zasięg zdobyczy wojsk aliantów zachodnich przebiegał mniej więcej wzdłuż linii, czy raczej łuku, Drezno-Chemnitz-Pilzno-Linz. Na Boga, przecież ta czołówka Pattona musiałaby przejechać 200 km wgłąb zajętego przez Niemców (albo Ruskich, zależy kiedy)terytorium, aby dotrzeć do Karpacza - i to przez sam jego środek...
Garfield Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Nie pamiętam już dokładnie o co chodziło ale rosjanie i amerykanie ścigali się do arhiwum (Gestapo???) znajdującego się na terenie obecnej polski. Pierwsze dotarły tam oddziały LWP a oficer który zajął archiwum był potem niezależnie od układów rządzących wieloletnim premierem polski.
Gość Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Owszem Jaroszewicz bral udzial w poszukiwaniu akt wywiadu Francji ale skad wiesz ze o to chodzilo Amerykanom? Masz jakies dowody? Czy to domniemania?
Gość Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 o penetracji wywiadu francuzkiego na terenach Polski dużo w ksiazkach Hendryka Piecucha
Garfield Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Chodziłem kiedyś na modelarniei tam podczas zajęć teoretycznych gość opowiadał nam te historie co do jej prawdziwości pewien nie jestem
aro333 Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Moze nie byl to 45r tylko 46 dokladnie nie pamietam ale czytalem o pociagu ktory to przyjechal do Krakowa z zolnierzami US Army .W pociagu tym byl do zwrotu chyba oltarz Wita Stwosza(byc moze pomylilem dobra kultury i zle napisalem nazwisko).Bylo chyba nawet pewne starcie z polskim UB w wyniku ktorego jeden zolnierz US zostal osadzony w wiezieniu i dalsze losy jego byly nie znane.Moze to tez kit ale wiem ze gdzies o tym czytalem.
Gość Napisano 6 Grudzień 2003 Napisano 6 Grudzień 2003 Sprawe Amerykanow pod swieradowem wywolal Prof. Łojek w jednej ze swych ksiazek. Bedac w latach 40-tych w okolicach szklarskiej Poreby zobaczyl zryty gąsiennicami asfalt w CZerniawie. Autochton powiedzial, ze byli tu Amerykanie. W US jest muzeum gen. Pattona i sa liczne stowarzyszenia zolnierzy Pattona. Moje poszukiwania potwierdzenia slow prof. Lojka, doprowadzily do tego, ze archiwisci ze Stanow wskazali konkretny oddzial, ktory mogl (powtarzam: mogł) sie tu zapedzic. zalozmy, ze byli... Po co ? Nie odrzucalbym roznych relacji i wspomnien plk. Piecucha, a jednoczesnie warto bardzo uwaznie przeczytac historie zamku czocha spisaną przez p. Janusza Skowronskiego. Rola zamku Czocha jest dosc tajemnicza a krysztalki znalezione tam tylko wzmacniają ową tajemnicę.Rowniez i inne relacje, niekoniecznie publikowane (zrodla WOP, wywoadu, kontrywiadu i MBP), wskazują na gre wywiadow" jaka toczyla sie w okolicach jeleniej Gory, do maja 1945, czyli do momentu zajecia tego terenu przez Rosjan. Nie nalezy mylic raczej tych Amerykanow a tzw. archwium francuskim (czyli jaroszewiczem, Fonkowiczem, Wiąckiem, Steciem, Bassaler, Robineau, Hildtem). To jest juz zupelnie inna, choc rowniez ciekawa historia.....Mysle, ze do sprawy Amerykanow warto wrocic kiedys.jotka
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.