Skocz do zawartości

Głogów


Gość jarasek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam!!

Czy ma ktoś z Was materiały nt.festung GLOGAU? Mam jedynie historię Głogowa w 2 toamch ale tam bardzo ogólnie opisano działania 2go wojenne.

Pozdrawiam,

Napisano
Wejdx na tą stronkę, troche histori, map, opisy zachowanych fortyfikacji.
http://www.glogow.pl/twierdza/
jeśli chodzi o poszukiwania w tych miejscach to nic z tgo, wszystko jest tak przeszukane że w Głogowie i okolicy trzeba poprostu znać miejsca. Chyba że interesuje cie wyłącznie historia to wtedy masz wielkie pole do popisu. Jak byś był w Głogowie ( nie wiem skąd ty jesteś) to udaj się do muzeum do Towarzystwa Ziemi Głogowskiej, mają tam sporo materiałów.
Pozdrawiam i miłej lektury.
Napisano
Witam!

Jarasek, jak się domyślam masz 2 tomy historii Głogowa napisane przez śp.Chutkowskiego. To bardzo dobre książki, ale niestety mocno przeterminowane. Poza tym tak jak piszesz, niewiele w nich informacji na temat Festung Glogau z czasów II wojny światowej...

Jako osoba od kilku lat bardzo mocno zainteresowana tematem ZDECYDOWANIE ODRADZAM powojenne polskie publikacje!!! Wszystkie one są mniej lub bardziej udaną kompilacją wsześniejszych pozycji, które ukazały się zaraz po wojnie zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Zawarte w nich błędy merytoryczne i językowe oraz jawne przekłamania wynikające najczęściej z lenistwa i z braku wiedzy autorów, narobią Ci tylko bałaganu w głowie oraz zamażą prawdziwy obraz wydarzeń. Tytuły znajdziesz sobie sam, autorów mogę podać od razu - Dolata, Majewski, Matwijowski, Mazurski oraz kilku innych, których znam osobiście i nie chcę im robić wstydu na forum publicznym...

Praktycznie JEDYNYM wyjątkiem jest opracowanie profesora Koniecznego Upadek Festung Glogau", które ukazało się w 1976 roku w którymś z tomów Studiów Śląskich". Nie jest wprawdzie wolne od błędów, ale zawiera masę bardzo ciekawych i wcześniej nie publikowanych informacji. Sam profesor poszedł" jednak dalej i w ciągu minionych prawie 30 lat jego wiedza, jak i poglądy na wiele poruszanych problemów, uległa daleko idącym zmianom. Przepisywacze" nadal jednak żerują na tej właśnie jego pracy...

Jeżeli znasz choć trochę język niemiecki, to polecam książki np. Das war Glogau", Exodus 1946", Festung Glogau", Der Flucht" oraz wspomnienia takich ludzi jak Kretschmer, Wagner, Werner, Zanke i wielu innych. Nieocenioną wręcz skarbnicą informacji jest Neuer Glogauer Anzeiger" czy też Schlesier". Znajdziesz w nich często bardzo dokładny przebieg walk o Głogów w 1945 roku oraz tego, co tu się działo już po wyzwoleniu". Dowiesz się, że oberst Schon nigdy nie był komendantem twierdzy i nie zginął w czasie inspekcji w Ruszowicach, że Jonas zu Eulenburg nie poległ na czele 800-osobowego oddziału i że to nie było koło Bolesławca, i tak dalej...

Może mała próbka na zachętę", jako bodziec do dalszych poszukiwań:)

Pod koniec marca 1945 roku Niemcy bronili się w Głogowie na bardzo już niewielkim obszarze. Było to właściwie tylko kilka oddzielonych od siebie punktów oporu: Stare Miasto, wyspa kolegiacka, dworzec kolejowy, rejon hotelu Hindenburg" oraz Ruszowice. Dnia 31 marca komendant twierdzy Graf Jonas zu Eulenburg skierował rozkaz do dowódców wszystkich odcinków - Twierdza jest wolna, każdy działa na własną rękę". Tuż po zapadnięciu zmroku rozpoczęły się próby przebicia okrążenia i wydostania z twierdzy. Nie była to jednak desperacka ucieczka jednej grupy pod wodzą Eulenburga, jak podają wszystkie opracowania", ale doskonale zorganizowana akcja wojskowa. Wyznaczone było nawet miejsce, w którym wszyscy mieli spotkać się już poza Głogowem...
Przebijały się trzy grupy główne oraz kilkanaście mniejszych, które korzystały z zamieszania". Pierwsza startowała" ze Starego Miasta, jej dowódcą był oberst Nitschke. Miała się przebić do Ruszowic i po połączeniu z tamtejszymi oddziałami, kontynuować akcję. Została rozbita w rejonie dzisiejszej ul.Budowlanych i zawróciła na swoje pozycje. Druga grupa wyruszyła w kierunku Górkowa, ale spotkał ją podobny los. Część załogi wyspy próbowała opuścić ją na łodziach, ale Rosjanie szybko się zorientowali i plan spalił na panewce. Mniejsze grupy przebijały sie w kierunku Kotli, Serbów, Chociemyśli i w kilku innych. Niektórym się udało i część żołnierzy dotarła do własnych wojsk.
Największą grupą, około 800-osób, dowodził Festungkommendant Eulenburg. Jego oddział opuścił Stare Miasto i tunelem kolejowym wzdłuż Odry dotarł w rejon hotelu Hindenburg". Tam dołączyła do niego cześć obrońców i wszyscy ruszyli dalej wzdłuż torów kolejowych, zabierając po drodze" niewielką grupę załogi dworca kolejowego...
Całe zgrupowanie przebiło się przez okrążenie i podążało w kierunku Przemkowa. W czasie tygodniowej ucieczki Niemcy ponieśli duże straty i zostali rozbici na kilka mniejszych grup, które były stopniowo likwidowane przez Rosjan. 2 kwietnia w miejscowości Heidevorwerk, kilkanaście kilometrów od Głogowa zmarł w wyniku odniesionych ran generał-major Walther Schade, dowódca obrony dworca. Sam Eulenburg dotarł prawie 50 km od Głogowa, ale dowodząc już tylko grupką około 150 żołnierzy. Mimo pomocy ludności cywilnej, jego oddział został wykryty przez Rosjan, otoczony i praktycznie zlikwidowany. Poległ Eulenburg, jego brat Carl oraz kreisleiter Bruckner. Bitwę przeżyło tylko 7 żolnierzy. Nie napiszę gdzie to się stało, bo nie ma jeszcze takiej potrzeby...

Ocenia się, że do wojsk własnych przebiło się niewiele ponad 70 obrońców Festung Glogau. Pozostali w mieście złożyli broń 1-2 kwietnia. Kapitan Streber poddał hotel Hindenburg", major Fritsche poddał Ruszowice, a nieznany z nazwiska oficer poddał dworzec kolejowy, strzelając sobie w głowę na oczach Rosjan. Co najważniejsze, kapitulowały jedynie odcinki, którymi dowodzili, kompetencje żadnego z nich nie pozwalały na poddanie całej twierdzy. Nie istnieje coś takiego jak akt kapitulacji Festung Glogau"...

Piszę oczywiście w ogromnym skrócie. Cały czas pojawiają się jakieś nowe informacje czy materiały. Jedna z ostatnich ciekawostek dotyczy kapitana Strebera, który dostał propozycję ucieczki z miasta na łodzi motorowej, która jeszcze w nocy z 31 marca na 1 kwietnia stała zamaskowana pod mostem koło zamku. Ze względu na swoich żołnierzy odmówił i poddał się wraz z nimi.Sam Streber przeżył wojnę i zmarł dopiero w latach 60-tych w Niemczech. Tak samo zresztą jak dwaj dawni komendanci twierdzy Nickel i Hoffmann.Ale to już zupełnie inna historia...

powodzenia:)

LEWY

p.s.

do Nanook1978:

Twierdzenie o całkowitym przeszukaniu Głogowa jest bardzo śmiałe, ale niestety pozbawione racjonalnych podstaw. No chyba, że interesują Cię tylko łuski, sprzączki i guziki. Duże sprawy cały czas czekają na ich rozwiązanie. O kilku z nich będziesz mógł przeczytać w najnowszej książce Włodzimierza Antkowiaka, która ukaże się na początku przyszłego roku. Będzie o skarbach już znalezionych, które mimo tego zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach, a także o tych, których jeszcze długo trzeba będzie szukać. Jesteś z Głogowa, pewnie słyszałeś już o namierzeniu trzeciego kompleksu korytarzy kontrminowych czy też o nieznanej poternie w Stern Fort"...
Polecam także problem piasku, który w ogromnych ilościach zalega korytarze w fosie tuż koło mostka przy kaplicy. Jeszcze w 1946 roku chodniki były nim zasypane na całej długości, aż po strop. Ówcześni poszukiwacze skarbów" mocno się natrudzili,żeby się przez niego przekopać. Niewiele znaleźli, mimo, że byli tak blisko...

Pozdrawiam i miłej lektury.

LEWY
Napisano
Dzięki LEWY. Czułem się jak na wykładzie..... bardzo interesującym wykładzie.
W sobotę planuję pochodzić" trochę po Głogowie. Cudów się nie spodziewam..... ale ten klimat szczególnego miasta.

Pozdrawiam,
Napisano
Lewy. O tym co piszesz słyszałem. Ale te sprawy wymagają zaangażowania sporego sprzętu. Natomiast co do przeszukania mieałem na myśli wypady z piszczałką i przeszukanie tych terenów. Jasne w tunelach jest jeszcze sporo do odkrycia, natomiast na powierzchni prócz łusek niewiele - no cóż są i ciekawe miejsca dla wnikliwych, ale wolę jednak tematykę innego okresu niż II WŚ. Podobno miałeś kupić Explorera XS? Jak Ci się na nim szuka?
Pozdrowienia
Napisano
Do Lewego
Witaj!
Czy w tej pozycji książkowej jest jakaś informacja o wykorzystaniu w czasie oblężenia schronów umocnień Oderstellung?
Zajmuję się Oder i powoli dochodzę do Głogowa a pytam z czystej ciekawości.
Pozdrawiam
Marek
Napisano
Załoga twierdzy łogów ,broniła sie w lasach w okolicy Michałowa(droga na Zgorzelec-przed Jaroszówką)od pisku sprętu można oszaleć.
Pozdrowienia
Napisano
Witam!

Do Jarasek:
Gratuluję pomysłu, ale pogoda Ci chyba nie dopisała. Pisząc pochodzić" miałeś na myśli kopanie czy zwiedzanie?

Do Nanook1978:
Musisz mnie z kimś mylić. Nigdy nie miałem kupić Explorera XS i w związku z tym nie wiem jak mi się na nim szuka... Co do spraw eksploracyjnych. Potrzeba do nich niewielu osób czy też środków, sprzęt także nie jest zadnym problemem. Jak coś się ruszy, to na pewno również usłyszysz...

Do Necroskop:
Ani w tej ani w żadnej innej książce nie ma informacji o wykorzystaniu schronów Oderstellung w czasie walk o miasto. Przyczyn jest kilka. Te poza Głogowem często nie były w ogóle bronione, głównie ze względu na brak odpowiedniej ilości ludzi i sprzętu. Poza tym sytuacja na froncie zmieniała się tak szybko, że obrona wielu z nich była po prostu pozbawiona sensu. Niemcy opuścili dużo większych obiektów niż bunkry Oderstellung. Najlepszym przykładem jest choćby Lunette am Schloss See"...
Wspomnianych bunkrów na terenie samej twierdzy było raczej niewiele. Na pewno były bronione, tak jak każdy budynek w mieście, ale nie odegrały jakiejś szczególnej roli. Były po prostu punktami oporu, jednymi z wielu.
Obecnie wszystkie są wysadzone i kompletnie zrujnowane. Najwięcej i najłatwiej znajdziesz ich poczynając od wsi Biechów i jadąc brzegiem Odry w kierunku Nowej Soli. Jak zauważysz choćby jeden, to stojąc na nim dostrzeżesz kolejny. I tak dalej... Najbliższy ocalały jest nieopodal Siedliska, ale to własnośc prywatna.
Mam trochę materiałów na temat Odestellung. Napisz co Cię konkretnie interesuje, może cos pomogę...

do YTrudny:
Możesz jakoś rozwinąć wątek, który poruszyłeś w swoim poście? To co napisałeś mówi bardzo niewiele...

pozdrawiam wszystkich

LEWY
Napisano
Witam.
Czy Walther Schade wyszedł z twierdzy razem z Jonasem zu Eulenburg?

Andrey
Napisano
Witam!

Do Andrey:
Nie wiem czy Schade przebijał się z twierdzy wraz z Eulenburgiem. Jest to bardzo prawdopodobne, ale nie dotarłem do źródeł, które potwierdziłyby to przypuszczenie. Grupa Eulenburga przechodziła przez pozycje dowodzone przez Schade (dworzec kolejowy), dołączyli nawet do niej niektórzy jego żołnierze. Ale czy był wśród nich sam Schade? Wieś Heidevorverk leży troszkę na uboczu trasy, którą uciekał Eulenburg, ale tak jak pisałem wcześniej, jego oddział zaraz po opuszczeniu Głogowa został rozbity na mniejsze grupy. Może właśnie jedna z nich dotarła do wspomnianej wsi? Należy podkreślić, że Schade nie poległ tam, tylko zmarł w wyniku odniesionych ran. Gdzie rozegrała się walka, w której został ranny? Też nie wiem...
Co ciekawe z Eulenburgiem nie przebijał się nawet jego szef sztabu, oberst Nitschke. Dowodził on grupa, króra kierowała się Lindenruherstrasse (ul.Budowlanych) i tam zresztą została rozbita, sam Nitschke został ranny. Dlaczego nie poszedł z Eulenburgiem? Nie wiadomo, na pewno mieli spotkać się za miastem...

O samym Schade też niewiele wiadomo. Przez długi czas był, w różnego rodzaju opracowaniach" pseudohistorycznych, majorem, który bronił dworca i następnie poddał go Rosjanom. W czasie kapitulacji oddał swój pistolet, ale chwilę później strzelił sobie w głowę z drugiego, który miał schowany pod mundurem...
Badania profesora Koniecznego oraz drobiazgowa analiza innych źródeł doprowadziła do całkowitego obalenia tych wywodów". Na dzień dzisiejszy wiadomo, że Schade był generałem-majorem, ale emerytowanym. Rzeczywiście dowodził obroną dworca kolejowego, ale to nie on go poddał i to nie on popełnił samobójstwo na oczach Rosjan. Jak już pisałem, śmiertelnie ranny zmarł we wsi Heidevorverk. Stało się to 2 kwietnia 1945 roku, dzień po ustaniu większości walk w mieście...
I jeszcze jedna sprawa na koniec. To właśnie Schade proponował kapitanowi Streberowi ucieczkę z twierdzy łodzią motorową, która czekała pod mostem Hindenburga. To, że sam z niej nie skorzystał można jeszcze od biedy wytłumaczyć jego wiekiem, czy też strachem przed przebijaniem się z rejonu dworca aż pod most, choć to tylko niczym nie poparte hipotezy. Dlaczego jednak tą właśnie łodzią nie uciekł sam Eulenburg czy chociażby kreisleiter Bruckner?!? Tunel kolejowy, którym wydostali się ze Starego Miasta, prowadzi przecież pod mostem. Nie wiedzieli? Raczej niemożliwe! Może łodzi już nie było? To bardziej prawdopodobne. A może skorzystał z niej ktoś inny?
Tego nie wiem...
Wzmianka o łodzi pod mostem, przygotowanej dla oficjeli" na wypadek konieczności ucieczki z twierdzy, znajduje się w powojennych wspomnieniach kapitana Strebera. Były one wielokrotnie tłumaczone na język polski i publikowane w różnego rodzaju pracach lub artykułach prasowych - np. Ostatnia noc w hotelu Hindenburg" Antoniego Boka. Jednakże ten właśnie fragment był zawsze opuszczany, z nieznanych mi powodów. Znalazłem go miesięczniku Neuer Glogauer Anzeiger" oraz w książce Exodus 1945" wydanej przez Glogauer Heimatbund z Hanoweru.

A nazwisko oficera, który strzelił sobie w głowę tuż po kapitulacji dworca, jest dotychczas nieznane. Długo przypuszczano, że był to major Press, ale po latach okazało się, że Press został poważnie ranny dużo wcześniej i nie on był tym oficerem...

serdecznie pozdrawiam

LEWY

p.s.

Andrey, gadaliśmy kiedyś od róźnych sprawach. Za jakiś czas planuję pewną eksplorację" na terenie Głogowa. Jeżeli Cię to interesuje, to daj znać na maila albo podeślij chociaż numer telefonu. Na pewno się odezwę...
Napisano
Do LEVY.
Łaziłem po Głogowie w niedzielę więc pogoda była SUPER.

Do Nanook1978
Co do całkowitego przeszukania Głogowa, chyba nie bardzo masz rację. W ciągu 2 godzin łażenia trafiłem rurę od pancerfausta, złom 98k oraz...... zbiornik paliwa od SHLki ;)))
  • 2 years later...
Napisano
Witam, czy ktoś orientuje się może, gdzie w Głogowie znajdował sie Knaben-Konvikt"? Z góry dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam.
Napisano
Obiekt, o którym wspominasz, nosił pełną nazwę Furstbischoflisches Knaben-Konvikt. Znajdował się przy dawnej Promenadenstrasse. Dziś jest to ulica Daszyńskiego. Sam Konvikt był przez długi czas Szkołą Podstawową nr 3 im. gen. Karola Świerczewskiego, zaś od 1988 roku mieści się w nim II Liceum Ogólnokształcące, któremu ostatnio nadano imię Mikołaja Kopernika.

LEWY
Napisano
A czy miejsce rozbicia grupy Eulenburga zostało w końcu zlokalizowane? Nie pytam oczywiście gdzie - pytam czy wiadomo już gdzie. Bo od kiedy pamiętam to ludzie się spierali gdzie to było - w książkach piszą o Parchowie ale wszyscy temu zaprzeczają...
Napisano
Dotychczas zostały odnalezione dwa miejsca na trasie ucieczki grupy Eulenburga, w których doszło do potyczek z oddziałami radzieckimi. W obu przypadkach odnaleziono sporo drobnych elementów", które potwierdziły zebrane wcześniej relacje. Czas pokaże co będzie dalej. Przybyło bardzo dużo szczegółów dotyczących tej akcji, należy je tylko jakoś zweryfikowac i poskładac w jedną całośc. Niektóre z wcześniejszych ustaleń były jednakże błędne. Okazało się np. że Carla zu Eulenburg, brata Jonasa, nie było wśród uciekinierów (zmarł długo po wojnie). Na marginesie moge dodac, że ubiegłoroczne poszukiwania w rejonie Kuźnicy zakończyły się niestety fiaskiem. Odnalezione tam resztki różnego rodzaju fantów" nie miały nic wspólnego z Festung Glogau...

LEWY
Napisano
A u mieszkańców okolicznych (O ile na tak sporym obszarze można mówić o okolicznych wsiach - chociaż pewnie obszar poszukiwań już się zawężył) wsi nikomu nie udało się dowiedzieć o jakiejś większej potyczce? Mieszkać ci ludzie tam pewnie jeszcze nie mieszkali ale po bitwie zawsze zostają jakieś ślady. Poza tym czy ruscy nie chwalili się w żadnym raporcie czy czymkolwiek zabiciem Eulenburga w jakimś konkretnym miejscu? No chyba że nawet nie wiedzieli o tym że go zabili a o śmierci wiemy bo nie dotarł do jednostek własnych i leży sobie w jakiejś dziurze w lesie...
Napisano
Tak, mieszkańcy okolicznych wsi" to najlepszy sposób, aby cokolwiek ustalic. Podzieliłbym ich na dwie grupy. Na tych przedwojennych i na przybyłych już po wojnie. Pierwsi zostali w przeważającej większosci wysiedleni, ale duzo wspominają. Od nich własnie wyszła informacja chociazby o śmierci Schade czy też o oclegu" grupy Eulenburga w jednej ze wsi. Powojenni przybysze napotykali i do dziś napotykają wiele śladów wydarzeń, o których nic nie wiedzą. Tłumaczą je sobie na swój sposób, stąd wzięło się np. określenie iemiecki las" dla terenu, który wcześniej nie był w ogóle brany pod uwagę przy poszukiwaniach.

LEWY
  • 3 weeks later...
Napisano
Witam, czy mógłbym prosić o pomoc w identyfikacji tego miejsca: http://www.wroclaw.hydral.com.pl/91211,foto.html, gdzie w Głogowie znajdował sie hotel Tschammerhof?
Napisano
Dawny HOTEL TSCHAMMERHOF to dzisiejszy budynek na skrzyżowaniu Alei Wolności oraz Bramy Brzostowskiej. Znajduje się w nim bank WBK, na piętrze bodajże meble firmy Bodzio" i wyżej coś jeszcze, też z meblami. Budynek został nieco zniszczony w 1945 roku, ale po wojnie postanowiono go odbudować. Uczyniono to oczywiście w bardzo uproszczonej formie pozbawiając obiekt spadzistego dachu oraz wszelkich ozdób. Nie zmieniła się ilość okien i wejść na parterze, jak je przeliczysz, będziesz wiedział które i dokąd teraz prowadzi.

LEWY

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie