łuków

[watorresbo]

jadąc samochodem załóważyłem ziomala z piszczałką ulica świderska , szedł w strone kierkutu(tak mi się wydaje)
jestem ciekawy jak łowy?
sam bywałem w tamtej okolicy troszkę ale nic specjalnego nieupolowałem
pozdrawiam WR

[Indian Chief]

Ooo to są tu i ziomale...

[watorresbo]

witaj
to Ty szedłeś w wykrywką w południe ulicą świderską?

[aro333]

noooo moze mnie tez uznacie za ziomala kto wie.Siedlce sie klaniaja

[vonadamski]

Witam!!!

Teraz moja kobita bedzie tam na stazu w Łmeat`cie wiec moze i u was cos pokopie przy okazji ... ale chyba nie jestem ziomal :))))


Z powazaniem vonadamski

[Indian Chief]

No nareszcie wiem ze ktos jeszcze sie szwenda po okolicy.
Nie to nie ja łaziłem. Nie mam piszczały, a w związku z tym łazę w miejsca gdzie łatwo coś znaleźć. Np: Las Góry czyli poniemieckie magazyny. Tam często łażą kolesie zajebiście wyposażeni w sprzęt, drogie fury na blachach z Wawy... Ci się wcale nie kryją. Zastanawiam się po co im tam łazić. W takich składach nic prócz amunicji sie nie znajduje. A ciekawe ile taki trotyl ma przydatności do spożycia :).
W kierunku Kierkutu mówisz? No to też nie wiem czego tam szukać. Co innego tereny koszar czy prawdopodobnych składów Luftwaffe.

[watorresbo]

witam ponownie panowie
a czy macie jakies informacje o żydowskim getcie w łukowie

[Indian Chief]

o gettcie powiadasz?
Wiem ze bylo chyba pomiedzy miedzyrzecka kanalowa i glowna i byli Żydzi nawet ze Słowacji. Słyszałem że coś tam znależli przy jakichś robotach budowlanych ale co? To wszystko.

[watorresbo]

dzięki
a czy posiadasz może jakieś kroniki z tematyką średniowieczną o łukowie?

[Ostoja]

Ponieważ znam dość dobrze Las Góry pozwole sobie rozszerzyc to co napisał Indian_Chief.

Historia skladow amunicyjnych zaczeła sie w 1941 kiedy Niemcy przygotow. sie do Barbarossy. Sklady sluzyły az do 1944 kiedy je czesciowo oprozniono. Reszte wysadzili po wojnie prawdopodobnie polscy saperzy. Dzis lezy tam mnostwo porozrywanych odłamków począwszy od broni strzeleckiej az do pociskoów ppanc duzego kalibru. Gdyby nie liscie i runo lesne moznaby bylo to zbierac jak grzyby. Niestety ten las to miejsce tragedii wielu mlodych ludzi ktorzy zaopatrzeni tylko w szpadle kopali na chybił trafił w poszukiwaniu lontu a przy okazji wykopywali pełne uzbrojone pociski ktore lezały na dnie ziemianki i ktore nie wybuchły. W niektorych miejscach do dzis tam leża na głebokosci nawet kilku cm. Kopałem tam dwa razy i to co znalazłem skłoniło mnie do tego zeby tam wiecej sie nie pojawiac. Nie bede podawał szczegółow - nie ma to sensu. Celem postu jest ostrzeżenie a nie zachecenie do kopania w tym miejscu.