poldi Napisano 30 Październik 2003 Autor Napisano 30 Październik 2003 Byłem dziś na Przyczółku War-Magnusz.Pojechaliśmy z kumplempo mimo deszczu.Jakoś tak pod wpływem postu Raneda zabrałem znicz.Po 2 -uch godz. szukania wreszcie mocny sygnał.Dokopaliśmy się do hełmu.Kumpel go wyjął i...Dreszcze przeszły nam po plecach.W hełmie była czaszka.Równiutko odcięta od tułowia albo odłamkiem albo saperką bo ślad był idealnie równy.Sprawdziliśmy teren do okoła.Żadnego szkieletu ani kości.Nic.Co dziwne hełm leżał na głębokości ok:1- 1,20m.Pochowalismy tę czaszkę, oznaczyliśmy miejsce i połorzyliśmy krzyż.Przydał się też znicz.I przybył jeszcze jeden niekompletny,bezimienny grób.Zastanawia nas tylko jedno.Co stało się z ciałem i dlaczego ten hełm był zakopany tak głęboko?Ale to juz całkiem inna sprawa.Napisałem ten post bo tak naprawde często chodzimy z piszczałkami i szukamy czysto materialnych pozostałości. Dopiero kiedy znajdzie się takie prawdziwe świadectwo wojny człowiek zaczyna się zastanawiać po jaką cholere ludzie wywołują wojny i naparzają się między sobą. Ale to tylko taka dygresja przed Świetem Zmarłych.Pozdrawiam :Poldi
SZZ Napisano 31 Październik 2003 Napisano 31 Październik 2003 Jakiej armii był hełm?Mój znajomy trafił pod Studziankami na polnej drodze - po klamrze od pasa - korpus niemieckiego żołnierza, bez kości rąk, nóg i głowy.Cóż, natrafienie na ludzkie szczątki na pobojowisku - jeżeli chodzi się z wykrywaczem - jest tylko kwestią czasu.PozdrawiamSZZ
bjar_1 Napisano 31 Październik 2003 Napisano 31 Październik 2003 SZZ tez miałem takie makabryczne przeżycie - sam korpus niemieckiego żołnierza ,bez nóg ,bez rąk ,bez głowy ,trafiłem na niego po sygnale ,który dała mi poszatkowana puszka od maski przeciwgazowej. Kilka metrów dalej był tył radzieckiego pocisku moździerzowego 120 mm i pełno odłamków. To chyba to go zabiło...
Frozzer Napisano 31 Październik 2003 Napisano 31 Październik 2003 i aj mialem takie przezycie, korpus czlowieka, tylko jedna noga, brak rak, miednicy i czaszki, byla tylko szczega no i na szczescie niesmiertelnik. zolnierz juz nie jest nieznanyale pamietajcie, ze zwloki po wojnie rozwlekala lesna zwierzyna, dlatego znajduje sie niekompletne szkielety. te co byly kompletne, z regoly byly po wojnie pochowane przez miejscowych
feeder Napisano 31 Październik 2003 Napisano 31 Październik 2003 R.I.P. [']Wieczne odpoczywanie...(sorry, tak sobie przyspamowałem refleksyjnie..)
poldi Napisano 31 Październik 2003 Autor Napisano 31 Październik 2003 Do SZZHełm był radziecki, bez przestrzelin.Czaszkę z nim znależliśmy kilka kilometrów na połud-wsch.od Brzuzy ale juz za Radomką.Pozdrawiam: Poldi
MTC Napisano 13 Grudzień 2003 Napisano 13 Grudzień 2003 Witam -- tak to prawda chyba każdy poszukiwacz prędzej czy później natrafi na jakieś szczątki ludzkie -- osobiście zawsze mam w samochodzie zwój drutu do zrobienia krzyża i znicz.Ten żołnierz niemiecki po 58 latach przynajmniej ma swój grób - (w ziemianke ,którą widać powyżej w prawym rogu trafił pocisk dużego kalibru.Najprawdopodbniej to pocisk ten był przyczyną jego śmierci -wybuch odrzucił go kilkanaście metrów w dół - namierzyliśmy go na nieśmiertelnik i części do P08 (części troszke zmasakrowane).
MTC Napisano 13 Grudzień 2003 Napisano 13 Grudzień 2003 To jego nieśmiertelnik (dane wysłane do Niemiec)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.