Skocz do zawartości

Zawodowy poszukiwacz- Indiana Jones


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś z szacownego grona uzytkowników zarabia na życie poszukując fantów"?
Np.
1- idzie rano z wykrywką w teren i wraca po 8 godzinach z zarobkiem"
2- studiuje książki, mapy, pyta, sprawdza i wyrusza na poszukiwania konkretnego znaleziska"
3- szuka okazji zakupu starych przedmiotów z myślą o odsprzedaży
(to też poszukiwania:)
Pytam z ciekawości, jak taka praca" może wyglądać w praktyce?

Ps. Czasami mało mi brakuje do walnięcia harówy i połączenia przyjemnego z porzytecznym:-)))).
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znałem Kola który dorabiał zleceniami od laików. 50% to szukanie zguby - obrączki, pieścionki etc. Drugie 50% rzeczywiste poszukiwania w terenie (prywatnym). Kilka razy go rąbneli ale potem na pocz. spisywał umowę. Problem był jeden, brak reklamy. Inaczej już dawno mógł by się przekwalifikować". Największy numer - 15 tyś. (2001) za trzy dni roboty w starym budynku, z wiktem i opierunkiem".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja poznałem kiedyś dwóch takich braci, ale chyba nie tylko z wykopków się utrzymują.wiem że bardzo dużo kopią i potem wszystko sprzedają.myślałem skoro to dla nich głównie zarobek a nie pasja nic nam nie powiedzą, ale się miło zdziwiłem bo cały dzień chodziliśmy znimi po ich miejscówkach i jeszcze kilka fantów nam dali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich Braci kretow " jest wiecej.Z wykopkow da sie zyc.Wystarczy sredniej klasy wykrywka i samochod marki uk"by zrobic business.Ile to zlomu sie wala po lasach.A po wioskach pojezdzic.Rozpuscic wiadomosc ze zlom za darmo wywoza..Potem sie fanty wywozi na zlom.Kolorowe do skupu kolorowych.Stal na zwykly.Ceny skupu atrakcyjne
.Z wykrywaczem wyjmuje sie rzeczy ktorych zwykli poszukiwacze"czyt.(zule)nie zauwazaja.A przy okazjii mozna czasem znalezc cos bardzo ciekawego.Nie mowiac juz o tym ze po jakims czasie fama sie rozchodzi i namiary same sie pojawiaja.Znam takich ludzi.Pracujac 8-10 ha dziennie 5 dni w tyg.maja srednio od 1000 do 2000 na czysto.A czasem bonusy jak cos tanio kupia i drogo sprzedaja..Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe panowie.
Mam pytanie dotyczące postu Petera'a. Czy jest możliwość prawna zarejestrowania takiej działalności gospodarczej w Naszym kraju- użyczanie sprzętu i doświadczenia osobom(teren prywarny)i firmom?

Ps.To ze złomem to też jakiś pomysł- 1t- ok. 400 zł.
ALE wydaje mi się, że jest za dużo ALE.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien mundurowy podpowiedział mi kiedyś że można uzyskać fajny papierek z Wydziału Ochrony środowiska ,upoważniający do zbierania metali ciężkich np. ołowiu ,z polskich pól . Jak wiemy ołów jest trujący i to niedobrze że zalega w gruncie . tylko jak zdobyć taki kwit , może ktoś wie ? .Nie musi być od razu jakaś firma może jakieś stowarzyszenie np. zbieraczy ołowiu ,jeszcze byśmy dostali dotację z Pozdro...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syszalem o kims kto wyslal znalezione obraczki golebi do stowarzyszenia jakiegos i otrzymal czlonkowstwo.Potem juz z gorki.Lesnik a mam Cie" A tu sru legitka i prosze nie utrudniac czynnosci sluzbowych" :) w skrocie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usługi o których pisałem są weryfikowane ale z pierwszych informacji pozwolenie to 90 % sukcesu.

Wiadomo- Polak potrafi. Omijanie prawa to też nie całkiem sposób na 'przyjemne z pożytecznym'
Jak wygląda sprawa z drugim punktem. Czy ludzie robią to tylko dla satysfakcji?
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie